29/2014

Powrót na stronę główną
Świat

Wolny handel dla koncernów

TTIP – pod tym skrótem kryje się umowa międzynarodowa, która, pozostając w cieniu afer podsłuchowych, może zmienić oblicze gospodarek oraz społeczeństw USA i państw Unii Europejskiej, w tym Polski. USA i UE negocjują największą w historii umowę o wolnym handlu – zyskają na niej głównie międzynarodowe koncerny. Amerykańskie korporacje chcą zniesienia w Unii obowiązku oznaczania żywności genetycznie modyfikowanej. Umowy o wolnym handlu przyczyniają się do wypierania państwa z domeny praw socjalnych czy zbiorowych układów pracy. Prawa pracownicze i prawo do strajku są pod coraz większą presją międzynarodowych koncernów.

Kultura

Na kino nie żałowano – rozmowa z Mieczysławem Wojtczakiem

Polska kinematografia wyszła z wojny na zero. Nie było prawie nic. Prawie, bo zostało chyba 17 kin. Zniszczono wszystkie studia, wytwórnie, nie zachowała się żadna aparatura. „Czołówka” przywiozła do kraju dwie kamery. To wszystko! W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu stworzono sieć kin objazdowych. Nie żałowano pieniędzy. Film docierał do każdej wioski – mówi Mieczysław Wojtczak, w latach 70. szef kinematografii w randze wiceministra kultury. – Kolaudacje filmowe stanowiły okazję do słownej bijatyki. Były emocje, trzaskanie drzwiami, ale nikomu nie działa się krzywda. Różne uwagi padały z ust różnych ludzi i dziś nie dla wszystkich wygodne jest upublicznianie tego.

Kultura

Open’er do poprawki

Silny i bardzo dobrze zestawiony program, świetna organizacja, lepsze warunki na polu namiotowym, bogata oferta pobocznych wydarzeń kulturalnych oraz przede wszystkim mnóstwo muzycznych uniesień. Tak zapamiętany zostanie Open’er Festival 2014. – Open’er to dla nas oaza, gdzie rzeczywistość jest inna – deklarowali festiwalowicze. Nad wydarzeniem zbierają się jednak czarne chmury. Gołym okiem widoczny był spadek frekwencji. To właśnie z tą bolączką i coraz bardziej zaciętą konkurencją będą musieli poradzić sobie organizatorzy. Na szczęście dla Open’era pod względem muzycznym była to jedna z najlepszych odsłon. Tegoroczny festiwal należał jednak do kobiet. To one dały najlepsze występy. Nie zawiodły także największe gwiazdy.

Media

Najważniejszy jest czytelnik

Co tydzień redaktor naczelny Piotr Różycki z Iwoną Konieczną przyjeżdżali z Warszawy, przywożąc pełną teczkę wycinków prasowych, by z nich ułożyć tygodnik. Kłócili się ciągle. O dobór materiału do numeru, o miejsce zamieszczenia poszczególnych artykułów, o wielkość tytułów – o wszystko. Kompromisu nie było. Każda strona próbowała przeforsować swoją wizję. Któregoś razu kłótnia przerodziła się w potworną awanturę. Różycki chwycił teczkę z jeszcze niewykorzystanymi materiałami, poszedł do hotelu, zajrzał do baru, a potem zamknął się w pokoju i zasnął. Nie reagował na pukanie, telefon wyłączył. Był późny wieczór. Na redakcyjnym biurku leżały czyste makiety. Nie było tekstów, by je nimi wypełnić. Kioski były już zamknięte. Przypomniano sobie, że całą dobę pracują kioski na dworcach kolejowych – ruszono do nich, ogałacając je z prasy. W środę ukazał się kolejny numer. O narodzinach i karierze „Angory” pisze jej wieloletni dziennikarz Adam Lewaszkiewicz.

Sport

Mundial triumfów i dramatów

– A myślałem, że się znam na piłce – wyznał w przerwie jednego z mundialowych spotkań gość studia telewizyjnego Michał Żewłakow. Szczerość byłego reprezentacyjnego zawodnika najwymowniej świadczyła o tym, jak zaskakujący był przebieg meczów na brazylijskich stadionach. O nieprzewidywalności rozstrzygnięć nie wspominając. Bądźmy szczerzy, nikt mnie nie przekona, że był na całym globie fachowiec, który wytypował wynik półfinału Brazylia-Niemcy 1:7. Ten wynik i ten mecz przeszły do historii – tak jak za każdym razem zapisują się w niej wydarzenia z różnych przyczyn uznawane za nadzwyczajne, zasługujące na to, żeby je wspominać przez lata. Wszyscy chcieliśmy widzieć Brazylię wielką, ale faktycznie wielka to ona nie była. Jasne stało się też jedno: gra zachowawcza podczas tego mundialu nie popłaca.

Historia

Socjaliści z Armii Krajowej

Okres II wojny światowej w polskiej historiografii i publicystyce opisywany jest praktycznie wyłącznie przez pryzmat walki z okupantem. Tymczasem lata 1939-1945 cechowały się nie tylko zwalczaniem wrogów. Doszło wtedy także do ważkich przemian ideowych, które sprawiły, że sympatie polskiego społeczeństwa skierowały się wyraźnie ku lewej stronie sceny politycznej. Demokratyczni socjaliści z PPS-WRN już w 1941 r. postulowali, by powojenną Polskę określić jako „Polskę Ludową”. Przywódcy państwa podziemnego albo mieli antykapitalistyczne przekonania, albo głosili takie hasła na potrzeby doraźnej walki politycznej. Społeczeństwo w latach 40. oczekiwało radykalnej reformy rolnej. Ugrupowania demokratyczne obiecywały parcelację wielkich majątków ziemskich bez odszkodowań oraz upaństwowienie kluczowych gałęzi przemysłu.

Zdrowie

Zęby w niełasce

We wszystkich mediach można zobaczyć reklamy past do zębów, klejów do protez itp. Natomiast w „Przeglądzie” znalazłem informację, że ponad 90% dzieci i młodzieży ma próchnicę zębów, a prawie 40% emerytów nie ma już ani jednego własnego zęba. To z całą pewnością dane zaniżone. Bezzębni są ludzie mający daleko do emerytury. Niestety, problem ten nikogo u nas, z wyjątkiem dentystów, nie obchodzi. Zaniechano nawet publikacji w czasopismach specjalistycznych wielu prac epidemiologicznych dotyczących chorób jamy ustnej i zębów, dających podstawę do wprowadzania programów prozdrowotnych i profilaktyki. Zęby i przyzębie leczymy po to, aby nie trzeba było w przyszłości wymieniać serca. Kobiety z zaawansowaną parodontozą kilkakrotnie częściej rodzą przed terminem.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Thriller

Ekipa telewizyjna wchodzi do domu Mistrza jak do kościoła. Operatorzy światła ściągają butki, redaktorka rozgląda się z nabożeństwem. Wszyscy zniżają głos. Trzeba ostrożnie stąpać: w pracowni Mistrza stoją rzeźby i sztalugi, jakieś prace niedokończone –

Felietony Tomasz Jastrun

Pociemniała wolność słowa

To już więcej niż rok, gdy żegnaliśmy się z Michałem Kobosko, redaktorem naczelnym „Wprost”. Nie mógł zaakceptować kierunku, w którym właściciel zaczął popychać pismo. Rynek stawał się drapieżny. Coraz mniej było miejsca dla ludzi z etyką. Nie

Felietony Jerzy Domański

Lekarze bez sumienia

Zamiast mówić o swoich błędach i przepraszać za bezczelnie aroganckie potraktowanie pacjentki, były – na szczęście – dyrektor warszawskiego Szpitala im. Świętej Rodziny woli mówić o sumieniu. O własnym sumieniu i o klauzuli sumienia. Los pacjentki i dziecka, któremu na 10 dni