Wyspa tonie

Wyspa tonie

Dymisje i nominacje bez sensu, widmo przyśpieszonych wyborów, czkawka po brexicie. Torysi nie mają już nawet brzytwy, której mogliby się chwycić

Pod koniec listopada z wizytą w Londynie przebywał premier Grecji Kiriakos Mitsotakis. Przyjechał co prawda na zaproszenie banku inwestycyjnego Morgan Stanley, a nie brytyjskiego rządu, ale chciał skorzystać z okazji i spotkać się z Rishim Sunakiem, co wydawało się niegroźnym pomysłem. Relacje między ich krajami są dobre, obaj politycy wywodzą się z wyraźnie prawicowych środowisk, łączy ich nawet coś na kształt wspólnoty problemów, bo od kilku tygodni tematem numer 1 w Wielkiej Brytanii jest potężniejący napływ migrantów, a z tym Grecja zmaga się od prawie dekady. Teoretycznie była to więc szansa na wymianę komplementów i zapozowanie do kilku zdjęć.

Nic z tego jednak, bo choć sztab Mitsotakisa umówił mu spotkanie na 10 Downing Street, a Sunak je zaakceptował, to dość gwałtownie dzień przed wszystko odwołał. Vincent McAviney, komentator polityczny stacji BBC i radia Monocle, przyznał, że nie jest w stanie sobie przypomnieć podobnej sytuacji, kiedy szef rządu obcego państwa jest wykreślany z kalendarza brytyjskiego premiera w ostatnich chwili, bez podania przyczyny. Gazety na Wyspach przez chwilę spekulowały, że Sunak przestraszył się konfrontacji w sprawie marmurów Elgina, partenońskich rzeźb wywiezionych z Aten przez Brytyjczyków w XIX w., obecnie wystawianych w British Museum. Grecy od lat domagają się ich zwrotu. Czy Mitsotakis naprawdę przyjechał wykłócać się w cztery oczy o antyki? Nie dowiemy się nigdy.

Kryzys przywództwa się nasila

Nie to jednak jest w tej historii ważne, ale fakt, że bezprecedensowy we współczesnej historii brytyjskiej dyplomacji afront przeszedł kompletnie bez echa. Jeszcze kilkanaście, może nawet kilka lat temu pryncypialni w kwestiach protokołu Brytyjczycy rozdarliby na strzępy premiera, który strzela fochy albo unika rozmowy na newralgiczne tematy. Dziś nikogo to nie obchodzi, a raczej nie za to opinia publiczna chce Sunaka ukrzyżować. Lista problemów i zagrożeń dla dalszego sprawowania władzy jest tak długa, że odprawienie z kwitkiem greckiego premiera nawet się na niej nie mieści.

Zacznijmy od sondaży. Te oczywiście są dla Wielkiej Brytanii mniej reprezentatywne niż dla innych państw, bo na Wyspach głosuje się w okręgach jednomandatowych, więc monitorowanie poparcia na poziomie całego kraju daje ograniczony obraz rzeczywistości. Ale i tak pozostaje cenną wskazówką co do ogólnych trendów. Według agregatu sondażowego portalu Politico Partia Pracy ma w tej chwili 44% poparcia, podczas gdy torysi 24%. W dodatku po raz pierwszy w historii rośnie im realna konkurencja z prawej strony, bo Partia Reform, powstała dwa lata temu nowa wersja Brexit Party, może liczyć na poparcie 8% respondentów.

W praktyce przewaga laburzystów jest jeszcze wyraźniejsza, bo według symulacji firmy doradztwa politycznego Electoral Calculus z początku listopada Partia Pracy zgarnęłaby dzisiaj aż 441 na 650 miejsc w Izbie Gmin. To i tak wynik uśredniony, bo w optymistycznym scenariuszu mogłaby mieć aż 534. Prawdopodobieństwo zdobycia przez lewicę większości wynosi w tej chwili według algorytmu firmy aż 96%. A jeśli czarne prognozy się ziszczą, deputowanych wprowadzonych do parlamentu przez torysów może być zaledwie 48. Najmniej w historii, ale i bez partyjnych rekordów w kolejnej kadencji będzie bardzo źle. W tej chwili uśrednione wyniki symulacji w okręgach dają Partii Pracy 232 mandaty przewagi nad nawet najszerszą koalicją opozycyjną. Ostatni raz porównywalny komfort rządzenia miał gabinet… Stanleya Baldwina w 1935 r.

Partia Konserwatywna, a przez to cała Wielka Brytania, przypomina w tej chwili samolot bez pilota, w którym trwa narada, kto powinien przejąć stery, podczas gdy maszyna już szoruje o ziemię. Sunak wygląda jak ktoś, kto do kokpitu wchodził z dużą pewnością siebie i przekonaniem, że zdoła przejąć stery i naprowadzić kraj na właściwy kurs, po czym nie był w stanie nawet przebić się przez kakofonię krzyków własnych ministrów.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 49/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

m.mazzini@tygodnikprzeglad.pl

Fot. AFP/East News

Wydanie: 2023, 49/2023

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy