Zapis rozmowy prymasa z min. Kazimierzem Kąkolem W ostatnich miesiącach, w ramach obchodów stulecia urodzin prymasa Polski, Stefana Wyszyńskiego, ukazało się wiele tekstów i dokumentów dotyczących działalności tego wielkiego Polaka. W większości publikacji autorzy koncentrowali się albo na martyrologicznych epizodach biografii prymasa, związanych z jego internowaniem, albo na konfliktach z władzami komunistycznymi w związku z obchodami milenijnymi, słynnym listem biskupów polskich do niemieckich czy peregrynacją obrazu Matki Boskiej. Stosunkowo niewiele pisze się o działalności i kontaktach Wyszyńskiego z władzami w latach 70. A jest to wyjątkowy okres. Po zimnej wojnie lat 60. stosunki państwo-Kościół uległy wyraźnej poprawie, co zresztą jest zasługą obu stron. Na porządku dziennym były drobne, acz znaczące gesty sympatii Wyszyńskiego w rodzaju życzeń wysłanych do Gierka z okazji 65. urodzin w 1978 r., w których znalazły się charakterystyczne dla postawy prymasa stwierdzenia: „W [nadesłanych] życzeniach zabrakło uwydatnienia tego wysiłku, który Pan podjął dla obrony godności człowieka i jego bardziej ludzkich warunków bytowania. W ostatnim bowiem okresie Pańskiej pracy widać szczególną troskę o ochronę rodziny polskiej, o poprawienie warunków startu młodych małżeństw do służby narodowi, zwłaszcza przez budownictwo mieszkaniowe, do przezwyciężenia zwalczanych przez dawną linię polityczną obyczajów przeciwpoczęciowych w rodzinach, a zwłaszcza do obrony przed ich rozbiciem”. Deklaracje lojalności i wsparcia władz, szczególnie w sprawach polityki zagranicznej, wyrażał prymas także przy okazji rozmów i spotkań z politykami PRL, choć – z drugiej strony – nie stronił od krytyki poczynań rządu. Charakterystyczne pod tym względem są zapisy Kazimierza Kąkola – w latach 70. kierownika Urzędu do Spraw Wyznań, który spotykał się z Wyszyńskim kilkakrotnie. Publikujemy zapis jednej z najciekawszych rozmów, która miała miejsce w 1977 r. w Choszczówce, kilka dni po spotkaniu Wyszyński-Gierek. Kazimierz Kąkol tak wspomina tamto spotkanie: „Rozmowa odbyła się w podwarszawskiej siedzibie Kardynała (…). Willa zdecydowanie skromna, wyposażenie wnętrz – spartańskie, proste sprzęty, harmonizujące z poczerniałym drewnem ścian domostwa. Kardynalska kaplica to duża, przewieziona spod Kadzidła, drewniana, kurpiowska chata; jej wnętrze zdobią malowidła na szkle pochodzące z regionu Zakopanego”. W czasie rozmowy K. Kakol prowadził notatki, a w rozmowie brał jeszcze udział sekretarz Episkopatu, biskup Bronisław Dąbrowski. Notatka z rozmowy sporządzona została dla sekretarza KC PZPR, Stanisława Kani, który z ramienia partii zajmował się między innymi kontaktami z Kościołem. Dokument pochodzi ze zbiorów Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL, z kolekcji Kazimierza Kąkola. Notatka z przebiegu rozmowy kierownika Urzędu do Spraw Wyznań, Kazimierza Kąkola, z ks. kardynałem Stefanem Wyszyńskim, odbytej w dniu 3 listopada 1977 r. Rozmowa odbyła się na życzenie kardynała Stefana Wyszyńskiego, przekazane za pośrednictwem sekretarza Episkopatu, biskupa Bronisława Dąbrowskiego. Formuła zaproszenia podkreślała fakt rekonwalescencji Stefana Wyszyńskiego, stąd propozycja odwiedzenia go na terenie Choszczówki. Koncepcja rozmowy pozostawała w bezpośrednim związku z tematyką poruszoną w czasie spotkania I sekretarza ze Stefanem Wyszyńskim. Kardynał wielokrotnie nawiązywał do tego spotkania, określając je mianem doniosłego. Stosunek do spotkania z tow. E. Gierkiem został mocno zaakcentowany na wstępie rozmowy. Moja informacja o wrażeniu, jakie w świecie wywołał komunikat o licznych komentarzach dziennikarskich (jedni się radują, drudzy smucą, ale wszyscy są poruszeni), została skwitowana bardzo kategorycznie: „Smucą się ci, którym nie w smak jest, że ze sobą rozmawiamy, którzy chcieliby, żebyśmy się swarzyli”. Oceniając wysoko treść komunikatu, Stefan Wyszyński podkreślał, że zależało mu na sformułowaniach; chodziło o to, by trafnie oddać dodatni klimat rozmowy i nie zawęzić szerokiej problematyki, której podjęcie i naświetlanie jest przed nami. „Przed panem Gierkiem, przed partią w części, przed Kościołem”. Charakteryzując tok rozmowy w dniu 29 października, Stefan Wyszyński stwierdził: „Pan Gierek był miły, niezwykle ujmujący szczerością i zaangażowaniem, ważył słowa ogromnie. Zrozumiałem, że nie jest to moment dla spraw wpadkowych, ale dla podstawowych”. Stefan Wyszyński z bardzo wyraźnym naciskiem oświadczył: „Jedno jest pewne, że od naszej strony – niezależnie od rozwoju sytuacji – kłopotów przysparzać nie będziemy. Kościół nie podejmie żadnej akcji, w której dążyłby do podważenia ustroju, zakwestionowania potrzeb państwa, zaogniania sytuacji. Nie stawiamy się al pari z państwem, partią, nie chcemy być sędziami. Rozumiemy doniosłe uwarunkowania geopolityczne.
Tagi:
Grzegorz Sołtysiak