Zachód przed bankructwem?

Zachód przed bankructwem?

Jeśli nie będzie wzrostu gospodarczego, grozi nam wybuch egoizmów narodowych, upadek euro i Unii Europejskiej, potem klęska dolara i Stanów Zjednoczonych, w dalszej kolejności upadek Chin Zadłużenie. Ten temat nie schodzi dzisiaj z łamów prasy. Ale nie tylko prasy. Warszawiacy wiedzą, że były wicepremier Leszek Balcerowicz spowodował zainstalowanie w centrum stolicy zegara mierzącego w tysiącach i milionach wzrost polskiego długu. O zadłużeniu dyskutuje się dzisiaj u fryzjera, na giełdzie, a nawet w kolejce po bilety na konkurs chopinowski. Na zadłużeniu znają się prawie wszyscy. No właśnie, czy na pewno? Wydawnictwo Studio Emka wypuściło właśnie na rynek książkę, której nie waham się nazwać absolutnym bestsellerem w swojej kategorii. Nie jest to kolejna historia złamanych serc ani przepis na wychowanie dzieci. To bestseller ekonomiczny, ale czy ekonomia nie stała się dziś dziedziną interesującą dla wszystkich? Książka wyszła w maju we Francji, potem w Stanach Zjednoczonych, Japonii i wielu innych krajach. Wszędzie odniosła wielki sukces, we Francji zaś kupiło ją już prawie 200 tys. osób! Teraz czeka ją niewątpliwy sukces wydawniczy w Polsce. Rzecz jest napisana z takim polotem, stanowiąc jednocześnie taką kopalnię często rewelacyjnych informacji, że chętnie sięgną po nią nie tylko fachowcy, lecz także studenci, jak również ludzie z pozoru bardzo odlegli zawodowo od tej problematyki. Autor to Jacques Attali, francuski ekonomista, filozof i eseista, wybitna postać paryskiego życia naukowego, kulturalnego i politycznego. Autor kilkudziesięciu książek, esejów, biografii i wykładów naukowych, profesor i doktor honoris causa licznych uczelni, a przy tym mocno stąpający po ziemi praktyk, kiedyś główny doradca prezydenta François Mitterranda, potem twórca i pierwszy prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju EBOR, ostatnio zaś przewodniczący powołanej przez Nicolasa Sarkozy’ego komisji ds. wzrostu gospodarczego we Francji. Według magazynu „Forbes”, Attali należy do grona 100 najbardziej wpływowych intelektualistów globu. Jego kompetencje nie budzą zatem żadnych wątpliwości, że zaś temat wbrew pozorom jest pasjonujący, a autor dysponuje lekkim piórem, „Zachód – 10 lat przed totalnym bankructwem?” (bo taki prowokacyjny tytuł nosi książka ) z pewnością i u nas zasłuży sobie na rangę bestsellera. Ale do rzeczy. „10 lat przed totalnym bankructwem” (jednak ze znakiem zapytania!) to przede wszystkim chyba pierwsza, niezwykle ciekawa historia suwerennych długów, od głębokiej starożytności po dzień dzisiejszy (Attali kończył esej w maju br., zdążył więc opisać nawet przypadek Grecji). Okazuje się, że zadłużenie publiczne pojawiło się już… w V w. p.n.e. w Grecji, gdy Sparta na kolejną wojnę z Atenami zaciągnęła pożyczki w sanktuariach w Delfach i Olimpii. Potem takie pożyczki towarzyszyły kolejnym państwom i epokom. Zaciągano je najczęściej na prowadzenie wojen, licząc na zwrot dzięki zdobytym łupom. Początkowo zobowiązania przepadały wraz ze śmiercią wierzycieli. Dopiero od XIII w. w Anglii istnieje zjawisko ciągłości wierzytelności. Ale dość historii. Dalej Attali wyjaśnia istotę zadłużenia w dzisiejszym świecie, pokazując, że w praktyce wszystkie państwa bogatego Zachodu, a więc przede wszystkim Europa i Stany Zjednoczone, ale także Japonia, mają wielkie długi publiczne, przy których nasze zadłużenie, tak skrupulatnie wyliczane przez prof. Balcerowicza, to niemal pikuś. Długów nie mają natomiast Chiny, maleje zadłużenie tzw. krajów wschodzących na czele z Brazylią. Rzeczywistość końca pierwszej dekady XXI w. jest taka, że długi mają bogaci… głównie wobec biednych. Ludzie Zachodu nie chcą zrezygnować z dotychczasowego standardu życia, ale pracują coraz mniej, są więc de facto wspomagani przez biedne Południe. Przyznajmy – tego się nikt nie spodziewał, ale Attali popiera swoje wywody liczbami. Tylko – jak długo może trwać taka sytuacja? Według francuskiego eseisty zapewne nie więcej niż 10 lat, jeśli na Zachodzie nie nastąpią zasadnicze zmiany. Po prostu żadnego z bogatych krajów nie będzie stać na spłacanie odsetek od zadłużenia! Jakie jest wyjście z sytuacji? Oczywiście – odpowiedzią jest wzrost gospodarczy. Ale jeśli do niego nie dojdzie? Tutaj autor kreśli najbardziej dramatyczny scenariusz: wybuch egoizmów narodowych, upadek euro i dalej Unii Europejskiej wraz z jej czołowymi krajami, potem klęska dolara i Stanów Zjednoczonych, w dalszej kolejności upadek Chin z ich pierwszą wówczas gospodarką świata. Czy to oznacza, że skazani jesteśmy, jak kiedyś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 42/2010

Kategorie: Książki