Rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Ta noc oddaliła się ode mnie jak dawno śniony upiorny sen. Tyle było emocji, a teraz żadnych, chociaż pamiętam zapach tej nocy, gdy krążyłem po mieście, budząc ludzi, zapach mrozu i grozy. I zapach tamtych smutnych świąt. W ramach naprawiania siebie – operacja na zaćmę. Para oczu. Jedyny stres, jaki miałem, to konieczność wczesnego wstania. Sama operacja prawie przyjemna. Tuż przed zabiegiem pytanie, czy jestem na coś uczulony. Mówię, że tylko na Kaczyńskiego, co spotyka się ze zrozumieniem. Wszystko to trwa krótko i jest bezbolesne. Serdecznie polecam. Zastanawiam się, dlaczego lubię wizyty u stomatologa, a nawet małe operacje. Czy nie dlatego, że podczas tych zabiegów czuję, że ktoś bardzo czule się mną opiekuje? Myślę, że upodobanie mojego dawnego przyjaciela S. do operacji – zmuszał chirurgów do poważnych operacji, nawet gdy nie było powodu, a jak w Polsce już nie chcieli, bo go znali, to jeździł za granicę – ma też głębinowe źródło. To potrzeba szczególnej uwagi. Przed operacją zaćmy kazano mi wyjąć sztuczną szczękę, co mnie oburzyło, bo takowej nie posiadam i nie zamierzam. Wkrótce potem spotykam w sklepiku z gazetami mojego dalekiego sąsiada Wiktora Kulerskiego, szlachetny człowiek, o pięknej opozycyjnej biografii, ma sporo ponad 80 lat, z laseczką i z wózkiem na kółkach na zakupy. Nabywa „Gazetę” i „Przegląd”, a gdy już się żegnamy, woła do mnie: „A używasz laski?”. Zdziwiony mówię, że nie. On na to: „A powinieneś”. Myślę: coś takiego?! Śnieg wysoki, ale idę dziarsko przed siebie, młodzieńczo wyprostowany. Siana przez media publiczne wiara, że Tusk jest winien dosłownie wszystkiemu, co złe w Polsce, znajduje wielu wyznawców. Stanisław Karczewski, były marszałek Senatu, pisze: „Skala agresji i nienawiści, którą sieje D. Tusk i PO, jest ogromna. Podczas świątecznych zakupów zostałem napadnięty, wulgarnie wyzwany, uderzony i przewrócony. Agresywny napastnik wyrwał mi telefon i rzucił na podłogę. Bojówki Tuska posuwają się do najgorszych czynów”. Zawsze wiedziałem, że ten podobno niezły lekarz jest wyjątkowym osłem. Ale jestem przeciwnikiem bicia w ogóle, więc też osłów. I po mundialu. Będzie mi brakować tego spektaklu. Chociaż moje kibicowanie było męczące. Zawsze mi żal tych, którzy przegrywają. Jeszcze te płaczące dzieci na trybunach. Łatwo powiedzieć, że taki mundial to głupota, jak można tak się przejmować kilkudziesięcioma facetami, którzy uganiają się za piłką jak za kurą skazaną na ścięcie. Ale przecież całe nasze życie to taki spektakl, z mieniącą się grą pozorów. Jestem pewien, że 95% Polaków nie rozumie szczegółów całej tej „Ziobrowej” reformy sądownictwa, zwanej ironicznie deformą. Dla kogoś, kto nie jest prawnikiem, to czarna magia. Ludzie nie wiedzą, bo skąd mają wiedzieć, co to jest Izba Dyscyplinarna, sędziowie dublerzy, Krajowa Rada Sądownictwa, na czym polega próba pacyfikacji Sądu Najwyższego, zniewolenie prokuratury. Sam w tym się gubię. Najtwardsi wyznawcy PiS jednak wierzą, że to, co robi ich partia, to próba uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości; heroiczna, gdyż sądy to mafia, a jeden sędzia nawet ukradł w sklepie wiertarkę. A przecież i premier, na wojnie z Ziobrą, mówi: „Większego chaosu i kłopotów, niż mamy obecnie w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy. Sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści”. Pieniądze z Brukseli, wstrzymywane z powodu gwałcenia praworządności, są potrzebne PiS jak tonącemu szalupa ratunkowa. Niby Bruksela to Moskwa, na dodatek rządzona przez wrogie nam Niemcy, ale bez tych pieniędzy będzie katastrofa gospodarcza, a wtedy prawica przegra wybory i Polska wpadnie w łapy złowrogiego Tuska. Uważam, że Unia do wyborów nie powinna dawać Polsce pieniędzy, ich brak to gwarancja, że prawica przegra wybory. I PiS o tym wie. Takie było dęcie w trąby, bicie w werble, a teraz w panicznym pośpiechu pichcą ustawę niemal dosłownie podyktowaną przez Komisję Europejską, manipulowaną przez Tuska i innych zdrajców Polski. Jak mówi szczerze jeden z pisowców: „Albo teraz przyjmiemy kompromis i ustawy wynegocjowane z Komisją Europejską, albo w lutym na kolanach będziemy prosić Brukselę o ratunek i wtedy podpiszemy wszystko”. Trzeba nagiąć kark i nagiąć Ziobrę, a on zupełnie nieugięty Jednak projekt ustawy, niekonsultowany z nikim, okazuje się bublem, Duda go blokuje, gdyż uraża on jego ambicje. W PiS już nic nie trzyma się kupy, wszyscy walczą ze wszystkimi,
Tagi:
PiS









