Zaklinacze wiatru i deszczu

Zaklinacze wiatru i deszczu

Ranking prezenterów pogody

W polskich stacjach telewizyjnych obowiązują dziś dwa konkurencyjne style prezentacji pogody. Pierwszy – spokojny i poważny – można nazwać eksperckim. Jest on nastawiony na rzetelne i zrozumiałe przekazanie prognozy. Przykłady oglądamy w TVP 1, TVP 2, Polsacie i TV Puls. Drugi sposób jest właściwie barwnym widowiskiem. Autorzy prezentacji robią z prognozy telewizyjny show, aby zabawić telewidzów, a przy okazji podać informację, czy będzie padać, czy zaświeci słońce. Pogodowi showmani występują w TVP 3 i TV 4. Kanał telewizyjny TVN zastosował styl mieszany. Czy słusznie? Niech się wypowiedzą telewidzowie i… specjaliści od oglądalności.


TVP 1 „Wiadomości”

Coraz więcej mapy pogody, coraz mniej popisów prezentera. Nie ma już zajawki w środku „Wiadomości” ani próby wyjścia na otwartą przestrzeń, czyli transmisji prognozy z telewizyjnego balkonu.

Marzena Słupkowska
Gwiazda. Znalazła się w gronie najlepszych na świecie po ostatnim Międzynarodowym Festiwalu Prezenterów Pogody w Paryżu, na który zgłosiła się sama. Wysłała kasetę ze swymi programami i zakwalifikowała się do czołówki jako jedyna z Polski. Oceniali ją przedstawiciele Światowego Instytutu Meteorologicznego m.in. z Chin, Senegalu i Szwajcarii, a także zwycięzcy poprzednich konkursów. Emanująca młodością, ciepłem i temperamentem, ale bez przesady. Układna i ładna. Kończy studia ekonomiczne na uniwersytecie w Toruniu. Na telewizyjne dyżury do Warszawy dojeżdża samochodem.

Waldemar Dolecki
Kandydat na gwiazdę. W ciągu ostatniego roku bardzo się rozwinął, do swojej prezentacji wprowadził więcej mimiki. Wykonuje sympatyczne, nieco kokieteryjne gesty. Niestety, repertuar używanych środków aktorskich jest jeszcze dość ubogi. Jako prezenter Dolecki jest radosny, ale w konwencji stonowanej, spokojnej. Nie zapomina, że w sumie chodzi tylko o rzetelne podanie prognozy pogody.

Lucyna Grobicka
Jest równie poważna i oficjalna jak Elżbieta Sommer, a przez to wiarygodna, choć nieco częściej się uśmiecha.

Elżbieta Sommer
Klasyczna, tradycyjna prezenterka pamiętająca jeszcze czasy prezesa Radiokomitetu Macieja Szczepańskiego. Podaje tekst bez cienia kokieteryjności i pretensjonalności. Ostatnio zrażona do nagabujących ją dziennikarzy, którzy próbują poznać korzenie jej warsztatu. Na pytania odpowiada niechętnie.
– Sama jestem wzorem dla siebie – mówi. – Nie biorę udziału w żadnej komisji kwalifikacyjnej dla nowych prezenterów pogody. W ogóle w niczym nie biorę udziału. Za styl i układ samej prezentacji pogody odpowiada ktoś inny, a nie ja, za prognozy odpowiada synoptyk.
Pół słoneczka za nazwisko. Sommer to po niemiecku lato [czyt. zommer].

Rodzinę prezenterów Jedynki uzupełniają jeszcze dwie Małgorzaty – Wyszyńska i Puzio.

TVP 2 „Panorama”

Marek Więckowski
Nowy Skiba, tyle że bez grasejowania. Sam wdzięk i słodycz. Do maksimum wykorzystuje przydzieloną mu skąpą ostatnio pulę czasu, bo przez większość prognozy pogody widać jedynie mapę.

Jacek Skiba
Gasnąca gwiazda. Jest już w branży prezenterskiej weteranem z 10-letnim stażem. Nabrał ogłady, stał się mniej arogancki niż przed dwoma laty. W liczbie używanych min dorównuje Doleckiemu, poza tym nienaganny. Przed podjęciem pracy w telewizji odbył czteromiesięczny staż w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej, aby bliżej poznać terminologię i tajniki aury. Dwukrotnie reprezentował Polskę na Festiwalu Prezenterów Pogody w Paryżu. Samodzielnie układa tekst prognozy, dogląda rysowania map, ale – jak twierdzi – na scenariusz samej prezentacji nie ma wpływu. Nie bierze też udziału w kwalifikacjach ani ocenie młodszych kolegów prezenterów. – Tutaj każdy pracuje na własny rachunek – wyjaśnia. Fakt, że prezenter w „Panoramie” pokazuje się na wizji tylko na początku i końcu audycji, wynika z żądań telewidzów. „Nie zasłaniajcie nam naszego miasta”, prosili odbiorcy programu, więc obecnie przez większość czasu przeznaczonego na pogodę na ekranie widać same mapy, a o obecności prezentera świadczy tylko jego głos.

Agnieszka Dymecka
Bardzo oficjalna, prawie smutna, jakby znudzona upalnym pogodowym patem i obłudą codziennych prognoz.

TVP 3 „Kurier”
Jarosław Kret
Sympatyczny „kowboj”, blondyn o niebieskich oczach i ciepłym, miękkim głosie. Stoi z deszczowym kijem przywiezionym z Amazonii, radzi zamknąć oczy i tylko posłuchać szumu. Sugestywny chwyt w telewizji. Szczypta magii. Jarek w pogodzie „robi” od miesiąca. W zasadzie jest zapalonym podróżnikiem, był prezenterem „Teleexpressu”, prowadził telewizyjny „Klub Sześciu Kontynentów”, a ostatnio fotografował dla „National Geographic”.

Piotr Kuciński
Z wykształcenia jest aktorem, ale w prognozach pogody wzoruje się na amerykańskim gwiazdorze Wathermanie, który stworzył odrębną szkołę niekonwencjonalnego zapowiadania pogody, z różnymi gadżetami, sondami ulicznymi i zapraszaniem ciekawych ludzi. Piotr także stara się wyjść poza konwencję. Robi to dwa, trzy razy w tygodniu, ale prawdziwy show daje w sobotę. Ma np. wystąpić ze skrzypcami i dać komentarz do „Czterech pór roku” Vivaldiego. Zapowiedział też występ z latawcem i ze świerszczami, bo ponoć po szybkości ich cykania można poznać, jaka jest temperatura na dworze. Szuka różnych ciekawostek, a przy tym sam też jest ciekawy. Ogolił się na łyso, emanuje swobodą i ruchem, skacze, tańczy, podśpiewuje i jeszcze żartuje. Jako ilustrację do mazurskiego konkursu nietypowych obiektów pływających przyniósł duży termometr i zachęcał, by użyto go jako łodzi. Potem szukał ciepłych regionów w Polsce na miniaturowym globusie. Pełny odlot, ale sympatyczny.

Beata Pawlikowska
Była dziennikarka Radia Zet, w którym prowadziła audycję „Świat według blondynki”. Robi zdjęcia, podróżuje, zajmuje się tłumaczeniami. Zdobyła nagrodę Bursztynowy Motyl za najlepszą książkę podróżniczą pt. „Blondynka w dżungli”. Jako prezenterka łączy w sobie styl sympatycznej i urodziwej showmanki z solidną dziennikarską rutyną w przekazywaniu informacji.

Beata Gubernat
Czaruje ciepłem i inteligencją, lubi pokazywać różne ciekawostki przyrodnicze, np. słoneczniki. Generalnie uważa, iż w telewizyjnej pogodynce nie należy mówić tylko o pogodzie.

Patrycja Hrynienwicz
Wzięta do pogody z „Teleexpressu”, pokazała się w największy upał z nartami i w goglach.

Rodzinę pogodowych „oryginałów” TVP 3 uzupełniają jeszcze: Magdalena Sapieszko, dziennikarka z zacięciem popularno-naukowym, oraz Artur Szatter.

TVN „Fakty”
Tomasz Zubilewicz
Podpora pogody w TVN. W reklamowym klipie pyta sam siebie: „Jaka powinna być prognoza pogody?” i zaraz odpowiada: „Taka, która się sprawdza”. A jeśli dodamy do tego szczyptę uśmiechu, to na pewno wyjdzie nam to na zdrowie. Z taką pogodową maksymą trudno się nie zgodzić. Pan Tomek dodaje jeszcze, iż „sprawdzalność TVN-owskich prognoz pogody często sięga 97%”.
Zubilewicz jest klasą dla siebie. Wspierany przez znakomitą ekipę realizatorów jest kreatorem swobodnego, ciekawego, a nierzadko i zabawnego przekazu. Świetny refleks i zdolności improwizacyjne. Doskonały w studiu i na łonie przyrody. Z takiego żona ma pociechę.

Tomek Wasilewski
Pojechał w Pieniny, aby podczas spływu Dunajcem przekazywać prognozę dla całej Polski. Ma szczery, męski uśmiech. Jest naturalny i zdecydowanie sympatyczny.

Maria Popielarska
Na początku nieco wystraszona i plącząca się w wymowie, ale w sumie miła i ciepła. Powinna popracować nad garderobą, bo na razie brak jej stylu, ale z pewnością wyrośnie z niej rasowa Chmurka-BIS.

Polsat „Informacje”
Marek Horczyczak
Teraz wygląda prawie jak młody Brando. Skutecznie walczy z nadwagą, jak prezydent Kwaśniewski. Przekazuje prognozę bez magicznych gestów i kokieterii – rzetelnie i zrozumiale. Sprawnie pokonuje napływ śliny, dobrze ostrzyżony, nieźle, swobodnie ubrany, grzeczny i skromny. Wziął sobie do serca krytyczne uwagi „Przeglądu” sprzed dwóch lat. Cytuje z pamięci ludowe przysłowia w stylu: „Gdy w lipcu upały, w sierpniu deszcze będą lały”. Czyli jest OK.

TV 4 „Dziennik”
Marta Leleniewska
Styl disco-polo. Goły pępek, włosy na oczy, radosny uśmiech niezależnie od pogody i protekcjonalny styl mówienia do telewidzów, np.: „Możecie się śmiało opalać”. Nowością w TV 4 jest prognoza dla typów zodiakalnych: „Ryby – możecie się źle czuć”, mówi Marta. Przyszła na casting w telewizji z Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie studiuje. Padła propozycja, aby stworzyć inną, mniej sztampową i sztywną prognozę pogody. Chodziło o osoby młode, ładne, wyrażające się prostym językiem, a przez to bardziej zrozumiałe.

Milena Rostkowska
Zmienniczka Marty, również studentka, szczupła, ładna blondynka z długimi włosami. Bardziej skupiona, może trochę nieśmiała. Mówi głosem zakochanej nastolatki, ale nie zwraca się do telewidzów per ty. Obie dziewczyny ubiera ta sama firma odzieżowa. Obie mają zadany luz i pogodę ducha, które powinny złagodzić ponury nastrój wiadomości z „Dziennika”.

TV Puls „Serwis”
Tomasz Szuran
Pogodowy Miodek. Przypomina znanego profesora i językoznawcę nie tylko z wyglądu zewnętrznego, ale również ze sposobu bycia przed kamerą, sprawności i kultury językowej. Prognozę w TV Puls wygłasza na zmianę z koleżanką Katarzyną Trzaskalską. Pan Tomasz w radiowej Dwójce prowadził audycję „Belcanto ze starych płyt”. Kocha śpiew, ale przed kamerami telewizyjnymi nie śpiewa.
– Sami jesteśmy reżyserami tych przekazów – mówi. – Prognoz pogody dostarczają nam przez Internet meteorolodzy wojskowi. Specyfiką pulsowej prognozy pogody jest tygodniowa prognoza dla wybranego przez telewidzów miasta.

 

Wydanie: 2002, 33/2002

Kategorie: Media

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy