Zatracił się i pogubił

Zatracił się i pogubił

W Krośnie Odrzańskim ludzie uznali, że wybrany przez nich na posła Łukasz Mejza jest ucieleśnieniem grzechów politycznych klasy rządzącej Pod Krosnem Odrzańskim, na polu Piotra Gałęskiego, widnieje olbrzymi napis ,,Sorry za Mejzę”. Każda litera ma wysokość 50 m, a cały napis zajmuje prostokąt o wymiarach 240 na 190 m. Tworzenie napisu trwało trzy dni. Do jego wykonania zużyto ponad 11 tys. m kw. agrowłókniny. Najtrudniejsze było dokładne wyliczenie i wymierzenie powierzchni gruntu pod każdą literkę. – Żartowaliśmy, że obmierzamy pole jak geodeci. A nikt z nas nie ma takiego wykształcenia, ani nie wykonuje tego zawodu – opowiada Robert Szarkowicz, elektryk, znajomy Piotra. Do wykonania tego niezwykłego zadania pierwszego dnia zgłosiło się osiem osób, następnego dnia – 10, a trzeciego – 15. Wystarczyły telefony do przyjaciół i znajomych. Piotr Gałęski, twórca napisu, najpierw wymyślił hasło ,,Przepraszamy za Mejzę”, ale wyraz przepraszamy jest za długi, dlatego lepsza wydała mu się angielszczyzna z krótkim słowem sorry. Napisu nie można w całości dokładnie zobaczyć, stojąc na obrzeżu pola. Najlepiej widać go z wysokości co najmniej 15 m, na przykład z drona. Twórcy napisu żartują, że ich dzieło obejrzą posłowie, gdy będą lecieli samolotem do Brukseli. Piotr Gałęski jest absolwentem AWF, jednak nie zajmuje się sportem. Ma własne przedsiębiorstwa, jedno z nich znajduje się w Krośnie Odrzańskim, mieście, w którym kończył podstawówkę i liceum. Teraz mieszka pod Poznaniem, ale do Krosna przyjeżdża regularnie co 10 dni. Uważa, że miasto jest piękne i zasługuje na popularyzację w kraju. Poza tym mieszkają tu jego rodzice i siostra z rodziną. Pomysł hasła oraz umieszczenia go na własnym polu dojrzewał w Gałęskim przez pewien czas. Irytacja rosła, w miarę jak poseł Mejza powtarzał, że na nim wisi rządowa większość. Czarę goryczy przelał nagły awans 30-latka (Mejza to rocznik 1991) na wiceministra sportu i to w czasie, gdy media odkryły, że młody poseł chciał się wzbogacić na ludzkim nieszczęściu. Wielu mieszkańców Krosna Odrzańskiego powiedziało: Dość! My się na to nie zgadzamy! I ci niepogodzeni z zachowaniem i postępowaniem posła Mejzy pomogli Piotrowi Gałęskiemu w realizacji zamiaru. – Zadzwonił do mnie Marek, właściciel klubu „Wodnik”, w którym kiedyś grałem – opowiada Roland Rasiński. – Zapytał, czy nie włączyłbym się do tego przedsięwzięcia. Zgodziłem się od razu. Bracia Rasińscy, Roland i Radosław, założyli zespół muzyczny, który występuje w miejscowych klubach. Ponadto Roland przed 10 laty otworzył firmę filmowo-fotograficzną. Filmuje uroczystości rodzinne, wesela, śluby, chrzciny i inne wydarzenia, produkuje również filmy oraz teledyski. Sfilmował i sfotografował prace przy wykonywaniu napisu. Zdjęcie napisu jego autorstwa pojawiło się w wielu mediach. W sieci jest też film z tego wydarzenia. Z zawodu mechanik elektronik przy filmowaniu wszystko robi sam. Jest i operatorem, i montażystą. Przed pandemią dało się żyć z usług firmy. W czasie pandemii dochody spadły o połowę. Niezgoda na nikczemność Krosno Odrzańskie, położone nad Odrą u ujścia Bobru, nie jest wielkim miastem. Liczy ponad 11 tys. mieszkańców. Może nie wszyscy się tu znają, ale stali mieszkańcy wiedzą, kto kim jest. – Nigdy nie widziałem na żywo posła Mejzy, jedynie w telewizji. Ale poznałem jego dziadków, prowadzili sklep z warzywami – opowiada Piotr Gałęski. Senior Adam Kuczyński, elektryk, od lat mieszka w Krośnie Odrzańskim. Piotra i jego rodzinę zna od kilkunastu lat. Gdy Gałęski zatelefonował i powiedział, że potrzebuje pomocy w zrobieniu napisu, Kuczyński zgodził się bez wahania. – Wiem, że jeśli Piotr się czegoś podejmie, zrobi to na pewno. Uczciwy i ambitny. Byłem przy wymierzaniu gruntu pod ten napis. Pracowałem przy literze M, to był punkt odniesienia do innych liter – mówi teraz, gdy napis stał się znany w całej Polsce. Co ma za złe posłowi Mejzie? Zachowanie i postawę życiową. – Przecież on pochodzi z naszego środowiska. I na czym chciał się dorobić? Na nieszczęściu innych ludzi? Wymyślił hasło „Leczymy nieuleczalnych”. Przecież to podłe – mówi wzburzony Adam Kuczyński. Od sukcesu do upadku Kariera społeczno-polityczna Łukasza Mejzy zaczęła się fantastycznie. W wyborach samorządowych w 2014 r. uzyskał mandat radnego Sejmiku Województwa Lubuskiego z listy komitetu Lepsze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2022, 2022

Kategorie: Kraj