Zdrojewski ciągle sprząta po Ujazdowskim

Zdrojewski ciągle sprząta po Ujazdowskim

Dlaczego tyle miejsca poświęcamy Kazimierzowi M. Ujazdowskiemu, było nie było trzeciorzędnemu politykowi bez jakichś osiągnięć? Ano dlatego, że jest on bardzo typowy dla mentalności IV RP. Na przykładzie tego wiecznego beneficjenta budżetu państwowego najlepiej widać, jak kosmiczna jest odległość między patetycznymi deklaracjami a realnym życiem. Z potoku słów Ujazdowskiego o patriotyzmie i ojczyźnie co i rusz wyłania się jakiś zardzewiały gwóźdź. A my je tylko pokazujemy. Najnowszy przykład jest znowu z Wrocławia, skąd Ujazdowskiego wybrali na posła. Po przegranych przez PiS wyborach, w ostatnich dniach na urzędzie PiS-owski minister kultury, czyli Ujazdowski, podpisał z prezydentem Wrocławia umowę o współprowadzenie Ośrodka Pamięć i Przyszłość (trzeba mieć tupet Ujazdowskiego, by tak to nazwać). A w umowie same smaczki. Ministerstwo Kultury ma dać aż 4,5 mln zł, a miasto tylko 500 tys. zł. Pensyjki za to palce lizać, średnio 7 tys. zł. Kto w kulturze tak zarabia? Nic dziwnego, że min. Zdrojewski wypowiedział tę kuriozalną umowę. Ile jeszcze takich kwiatków trzeba, by papiery Ujazdowskiego przejął prokurator? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 28/2008

Kategorie: Przebłyski