Zdrowa Kanada

Zdrowa Kanada

Ambulance attendants wearing full protection against the SARS virus take a patient out of the back of their ambulance at St. Michaels Hospital in downtown Toronto. All Toronto Hospitals are closed to visitors and only absolutely necessary surgery is being performed. Outside of Asia, Toronto has the most cases of SARS. (*** unknown whether this patient has SARS) /// *** Local Caption *** 01095682

System opieki zdrowotnej może się stać najnowszym hitem eksportowym rządu w Ottawie Działania dr Danielle Martin, pracującej w Toronto jako pediatra, na pierwszy rzut oka nie różnią się specjalnie od zadań wykonywanych przez jej kolegów na całym świecie. W zrealizowanym kilka miesięcy temu przez amerykańskie radio NPR materiale opowiada o typowych dla lekarza pierwszego kontaktu wyzwaniach: zimowych epidemiach grypy, liczbie pacjentów często wydłużającej jej dyżury o kilka godzin, rodzicach coraz bardziej zmartwionych, że tyle jest obowiązkowych szczepień dla ich dzieci. Gdy jednak na koniec reportażu dziennikarz pyta dr Martin, czy myśli o emigracji bądź żałuje decyzji o wyborze zawodu, ta stanowczo zaprzecza, podkreślając, że akurat w Kanadzie lekarzom jest naprawdę dobrze, a powszechnie dostępne podstawowe świadczenia medyczne sprawiają, że pomoc otrzymuje naprawdę każdy obywatel, a nie tylko garstka uprzywilejowanych finansowo. Podstawa dla wszystkich Dla wielu Kanadyjczyków system opieki zdrowotnej od lat jest źródłem dumy narodowej, zwłaszcza gdy ich rozwiązania są zestawiane z amerykańskimi. USA przez dekady znane były jako kraj, w którym duża grupa mieszkańców nie miała żadnego ubezpieczenia zdrowotnego, a horrendalne koszty leczenia doprowadzały niekiedy do bankructwa całe rodziny. Kanada natomiast szczyci się powszechnym systemem opieki zdrowotnej, dostępnym (choć w różnym stopniu) dla każdego obywatela. Co prawda, wciąż jest to model daleki od systemów europejskich, w których uniwersalna opieka zdrowotna oznacza możliwość leczenia zdecydowanej większości schorzeń w placówkach publicznych, ale i tak rozwiązanie kanadyjskie było co najmniej o dwa kroki przed Stanami Zjednoczonymi. Sytuacja ta zmieniła się pod rządami Baracka Obamy, którego ustawa o obniżeniu kosztów ubezpieczenia zdrowotnego Affordable Care Act, zwana również Obamacare, dała milionom Amerykanów pierwszą w życiu możliwość opłacenia składek i pójścia do lekarza bez strachu o stan portfela. Trwało to jednak krótko, bo wycofanie Obamacare było jedną z głównych obietnic wyborczych Trumpa. I choć na razie bezpośrednio mu się to nie udało (mimo kilku podejść i kryzysów z udziałem senatorów własnej partii), dni tanich ubezpieczeń zdrowotnych są w USA policzone. Co ciekawe, w chwili gdy Waszyngton planuje powrót do systemu jedynie dla wybranych, rząd w Ottawie nie tylko wyklucza skomercjalizowanie ochrony zdrowia, lecz także raz po raz zmaga się z coraz dokładniej przygotowanymi propozycjami legislacyjnymi, by kanadyjskim obywatelom opłacać jeszcze więcej procedur medycznych. Kanadyjski system opieki zdrowotnej jest zdroworozsądkową, zbilansowaną mieszanką publicznych, darmowych usług i sektora prywatnego. Zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia każdy obywatel ma zagwarantowany dostęp do tzw. medycznie niezbędnych procedur lekarskich i szpitalnych. Innymi słowy, korzystanie z usług lekarzy pierwszego kontaktu oraz pracujących w szpitalach specjalistów, gdy stan pacjenta tego wymaga, jest dla Kanadyjczyków darmowe. Świadczenia te są finansowane z ogólnonarodowego programu ubezpieczeniowego, administrowanego lokalnie przez władze każdej z 10 prowincji i trzech terytoriów należących do Kanady. Co najważniejsze jednak, nie istnieją żadne kryteria finansowe czy strukturalne, które mogą pozbawić pacjenta dostępu do tych usług. Dumą kanadyjskiego systemu są zwłaszcza lekarze pierwszego kontaktu. W całym kraju, wprawdzie ogromnym (niemal 10 mln km kw. powierzchni), ale mającym nieco ponad 35 mln mieszkańców, według danych tamtejszego ministerstwa zdrowia lekarzy rodzinnych jest ponad 35 tys., co stanowi przeszło połowę wszystkich zarejestrowanych i praktykujących ten zawód. Również spośród ok. 28 tys. specjalistów, pracujących najczęściej w szpitalach i klinikach, większość wykonuje przynajmniej część zabiegów w ramach narodowego programu ubezpieczeniowego. Ważnym elementem ich pracy jest też struktura wynagrodzeń. Choć program ochrony zdrowia jest federalny, czyli sterowany przez rząd w Ottawie, pracodawcami kanadyjskich lekarzy są władze lokalne. Jak wspomina dr Danielle Martin, ten z pozoru niewiele znaczący szczegół ma duże przełożenie na stabilność kontraktów i ograniczenie biurokracji, bo administrowanie systemem odbywa się znacznie bliżej zarówno pacjenta, jak i lekarza. W takim układzie ministerstwo zdrowia nie jest centralnie sterującym ośrodkiem władzy, lecz pełni funkcję nadzorczą i pomocniczą. Rozwarstwienia i dysproporcje pojawiają się, dopiero gdy wychodzimy poza wspomniany koszyk świadczeń gwarantowanych. Po zapewnieniu podstawowych kategorii opieki zdrowotnej, czyli wykonaniu obowiązku zapisanego w ustawie, każda władza regionalna decyduje już indywidualnie, o ile

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 03/2018, 2018

Kategorie: Świat