Często widuje się je w ciągu dnia, gdy próbują objeść się na zapas Jeże, po cztery lub pięć w miocie, rodzą się zwykle w czerwcu i na początku lipca, po czterech i pół tygodnia ciąży, ale zdarzają się drugie lub spóźnione mioty, co powoduje, że młode pojawiają się znacznie później. Ci spóźnialscy mają niewielkie szanse na przetrwanie, ponieważ zwyczajnie nie wystarcza im czasu, aby zyskać wagę niezbędną do przeżycia hibernacji. Często widuje się je w ciągu dnia, gdy próbują objeść się na zapas. Jeśli wyglądają na pijane, oznacza to, że zaczyna się u nich hipotermia i umrą, jeśli ktoś się nimi nie zajmie. Większość z nich nie jest tak naprawdę sierotami, jako że rodzicielstwo u jeży to zjawisko dość przelotne – ojciec nie ma żadnej roli do odegrania w ich wychowaniu, a matka po sześciu tygodniach je spławia – ale jest to przydatny skrót myślowy wobec młodych pozostawionych w tak opłakanym stanie. Jeśli jeże wejdą w stan hibernacji, ważąc mniej niż jakieś 450 g, nie przeżyją. Głównym problemem, z którym się borykają, jest brak tkanki tłuszczowej brunatnej, zwanej też gruczołami snu zimowego. U podstaw przygotowań jeży do hibernacji leżą dwa rodzaje tłuszczu. Biała tkanka tłuszczowa jest podstawowym tłuszczem, który na co dzień utrzymuje zwierzę przy życiu, kręcąc na ćwierć gwizdka metabolizmem: bicie serca spada do pięciu uderzeń na minutę, a okresy bez oddechu trwają prawie godzinę. Fizjologia hibernującego jeża jest fascynująca. Zmienia się krew, zmienia układ nerwowy, zmienia gospodarka hormonalna. W zasadzie trudno na pierwszy rzut oka stwierdzić, czy jeż jest w stanie hibernacji, czy martwy. Jeśli znajdziesz jeża zimą, najlepiej po prostu przykryj go roślinami, ale jeśli musisz się dowiedzieć, czy żyje, pogłaszcz kolce. Powinna się pojawić zjeżona reakcja. Niestety, zbyt częste niepokojenie przedwcześnie zużyje ten drugi rodzaj tłuszczu, brunatny. To jest motor rozruchowy, a jego brak sprawi, że jeż się nie wybudzi i umrze. Jeże nie muszą zapadać w sen zimowy. To tylko strategia przetrwania, więc jeśli nie ma powodu – to znaczy: jest dużo jedzenia – pozostaną rozbudzone. Na przykład na nowozelandzkiej Wyspie Północnej jeże rzadko zimują lub robią to tylko przez krótki czas. Sam okres hibernacji nie jest zaś ciągłym stanem odrętwienia. Mogą się zbudzić i chwilę powędrować, szczególnie gdy zimy są łagodne. Z rozmów z opiekunami dzikich zwierząt i ratownikami wyłania się obraz wyraźnej zmiany w zachowaniu jeży: spędzają mniej czasu w stanie hibernacji, o ile w ogóle zapadają w sen zimowy. Przez całą zimę opiekunom przynosi się aktywne jeżyki; jednemu w styczniu trafiło się nawet młode. Nie oznacza to, że jeże przestały hibernować – przed rozpaleniem ogniska w zimie wciąż należy sprawdzić stertę drewna pod kątem śpiących jeży – po prostu fenologia, badanie rytmów przyrody, może wskazywać na zmiany w otoczeniu, nawet zanim jeszcze je poczujemy. Czy świat się ociepla? My możemy nie zauważyć subtelnego podniesienia temperatury o ułamek stopnia, ale jeże tak. Jeże hibernują nie dlatego, że nie dałyby rady pogodzie, ale dlatego, że ich bezkręgowe pożywienie staje się nie do zdobycia. Dotyczy to również gatunków jeży żyjących w bardzo różnych środowiskach. Na przykład głównym zagrożeniem jeża etiopskiego nie jest zimno, ale upał. A reakcją nie jest hiber[zima]nacja, ale esty[lato]wacja. Aby dowiedzieć się, jak dobrze poradziły sobie te uratowane sieroty, musiałem przez kilka miesięcy podążać za dwunastką, która spędziła zimę – dowód na to, że jeże nie muszą hibernować – obżerając się w szpitalu dla dzikich zwierząt działającym pod auspicjami Królewskiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (RSPCA) w West Hatch w hrabstwie Somerset. Niektóre z nich były naprawdę dość pulchniutkie, kiedy się tam pojawiłem. Uratowane sieroty są bardzo naiwne. Nie mają możliwości poznania arkanów życia jeży pod czujnym okiem matki. Czy mogłyby polegać na instynkcie w zetknięciu z nowym domem? Czy zdołałyby znaleźć pożywienie, budować gniazda i wchodzić w interakcje z innymi jeżami w normalny sposób? Wszystkie zwierzęta, które miały zostać wypuszczone, znaleziono poprzedniej jesieni – młode zbyt małe, żeby przeżyć hibernację. Nigel (owszem, nadałem imiona całej dwunastce), ważący mniej niż 100 g, błąkał się za dnia pod koniec
Tagi:
Adam Pluszka, biologia, dzikie zwierzęta, ekologia, fauna Afryki, fauna Europy, fizjologia, hibernacja, hibernakulum, jeże, Jeże. Najeżona kłopotami namiętność, natura, niszczenie przyrody, ochrona przyrody, parki narodowe, płazy, przyroda, rezerwaty przyrody, ślimaki, środowisko, środowisko naturalne, ssaki, Wydawnictwo Marginesy, zwierzęta