Bez śmiechu publiczności sitcom nie istnieje – Zrobiłem to, co należało zrobić od dawna – mówi jeden z bohaterów sitcomu “Graczykowie”. – Zapłaciłeś komorne? – pyta drugi. Jeżeli usłyszymy taki dialog, a później wybuch śmiechu zza kadru, możemy być pewni, że oglądamy właśnie jeden z sitcomów – gatunku serialu, który staje się coraz bardziej popularny w Polsce. Sitcom pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Situation Comedy to po prostu komedia sytuacyjna. Trwa nie dłużej niż 25 minut. Poszczególne części opowiadają osobną historię – aby widz oglądający pojedyncze odcinki nic nie tracił. Sitcomy nie opowiadają o miejscach, ale o ludziach, ich charakterach, wzajemnych relacjach i postępowaniu. Akcja rozgrywa się w pomieszczeniach. W Polsce sitcom pojawił się pod koniec lat 90. Pierwszym rodzimym serialem tego typu był “13. posterunek” Macieja Ślesickiego. Po jego sukcesie pojawiły się następne. Polscy widzowie mogą teraz oglądać między innymi “Miodowe lata”, “Graczyków”, “Lokatorów”, “Świat według Kiepskich”. Niektóre z nich są robione na amerykańskiej licencji. Na przykład “Miodowe lata” to odpowiednik amerykańskiego “Honeymooners”, a “Lokatorzy” – “Man about the house”. Na rynku sitcomów w Polsce niepodzielnie króluje Polsat, który od dawna układa swój program zgodnie z gustami masowej widowni. Jedynie “Lokatorzy” są pokazywani w Telewizji Polskiej. Sitcom z założenia ma wywoływać śmiech. Od pozytywnej reakcji widowni zależy bowiem “być albo nie być” tego gatunku. – Komedia sytuacyjna nie może być stresująca. Nagranie odbywa się w studiu przed publicznością, która ma prawo wyjść albo milczeć jak kamień, jeżeli nie dasz jej powodów do śmiechu. Naszym zadaniem jest zawsze rozśmieszenie widzów – piszą autorzy internetowego poradnika “Jak pisać scenariusze do sitcomów?” i dodają: – Zawsze pytaj się sam siebie dwukrotnie: czy śmieję się z tego, co napisałem? Mają rację. Bez śmiechu publiczności sitcom nie istnieje. Głównym celem komedii sytuacyjnej jest wywołanie radosnych reakcji u publiczności i dlatego scenarzyści czasami chwytają się wszystkiego. Stosują wszystkie możliwe gagi, by rozśmieszyć widownię. Specjaliści twierdzą, że jeżeli sitcom ma być zabawny, bohater nie może być nijaki, a każdą postać scenarzysta powinien perfekcyjnie dopracować, określić jej wady i zalety. – Każdy, kto w twoim sitcomie otwiera usta albo pojawia się na ekranie, jest częścią procesu, który ma na celu bawienie publiczności, więc zrób wszystko, by twoi bohaterowie przyciągnęli uwagę widza. Jeżeli nie są zabawni, muszą odejść. Jeżeli masz pewność, że muszą pojawić się w danej scenie, spraw, by byli zabawni. Każda postać musi różnić się od pozostałych w twoim sitcomie i innych, które kiedykolwiek widziałeś – radzą autorzy poradnika. Bohater sitcomu ma gotową odpowiedź zawsze i na każdy temat. Jest przy tym, tak jak to konieczne w sitcomie, bardzo zabawny. Poziom jego wygadania i “dowcipności” jest niezależny od wieku, płci i wykonywanej profesji. Bohaterem “Miodowych lat” jest gruby tramwajarz, Karol Krawczyk, uważający się za twardziela olbrzym o gołębim sercu, męski szowinista ulegający we wszystkim swojej żonie. Krawczyk i jego przyjaciel, Tadzio Norek, nie ustają w poszukiwaniu sposobów na zrobienie fortuny. Ich żony, co prawda, twardo stąpają po ziemi, ale nie są w stanie zapobiec szaleństwom mężów. Bohaterowie “13. posterunku”, mieszczącego się na peryferiach miasta to: komendant, który stara się zapanować nad wszystkim, ale jego uwaga skupia się głównie na psie Pershingu, pełen pomysłów Czarek, skrupulatna posterunkowa – Kasia, niedowidzący policjant – Stępień i przypominający Schwarzeneggera – Arnie. Tytułowa rodzinka ze “Świata według Kiepskich” to uosobienie najgorszych stereotypów: głowa rodziny, Ferdynand, to niechlujny, obecnie bezrobotny pięćdziesięciolatek, jego małżonka Halina pracuje w szpitalu jako salowa, a po domu paraduje w szlafroku i papilotach na głowie, przesiadujący godzinami na fotelu syn, Waldek, o twarzy nieskalanej myśleniem i córka, Mariola, fanka boysbandu Just 5. Widzowie mogą wybierać według własnych upodobań. Bohaterowie sitcomów raczej nie grzeszą inteligencją. – Co to jest aparycja? – pyta pani Graczykowa. – To chyba coś od aparatu – odpowiada jej mąż. Jeżeli mamy już pomysł na sitcom i jego bohaterów, możemy przejść do akcji. Według
Tagi:
Idalia Mirecka









