Wpisy od Aleksander Małachowski
Płonąca żagiew nienawiści
ZAPISKI POLITYCZNE W tych stronach, gdzie leży głośne teraz Jedwabne, spędziłem blisko rok. Wyszedłem jakimś cudem z więzienia w Białymstoku późną jesienią 1940 r. Odnalazłem moją matkę ukrywającą się pod Zambrowem i zdecydowaliśmy się pozostać tam,
O ludziach dobrych…
Sporo czasu spędzam ostatnio w szpitalach, wśród chorych ludzi, cokolwiek starszawych – takich jak ja. Co wydaje mi się charakterystyczne? Tutaj słychać najmniej narzekania na służbę zdrowia. Panuje raczej i częściej podziw dla umiejętności zawodowych
Jeszcze o Rosji
Proszę się nie dziwić, że ten felieton ma tę samą datę co poprzedni, ale muszę znowu iść do szpitala i nie wiem, czy i kiedy stamtąd wrócę, chcę przeto dokończyć moje refleksje na temat Rosji, przerwane na widok prawicowych pajaców wygłupiających się pod willą prezydenta
Zdążył przed Kulikowem
Z dużym zgorszeniem patrzyłem na kolejne wybryki młodych republikanów, którzy w dniu rocznicy stanu wojennego pajacowali przed willą Prezydenta Jaruzelskiego na Mokotowie. Głuptaki, nie zdają sobie sprawy z oczywistego dla wielu ludzi w Polsce faktu, iż sporo z tych pajaców nigdy
Wybory w Rosji
Zapiski polityczne 11 grudnia 2003 r. Przez polską prasę przetoczyła się informacja nie tyle fałszywa, ile mało precyzyjna. Cytuję za „Trybuną”: „Wybory, które zakończyły się triumfem sił prokremlowskich, nie spełniły wielu zachodnich standardów – ocenili
I znowu jadę do Rosji
Zapiski polityczne 26 listopada 2003 r. Piszę ten felieton ze sporym wyprzedzeniem, co mi się rzadko zdarza, ale muszę wyjechać z kraju na wiele dni, a nie mogę nawalać czytelnikom ani redakcji. Chyba taka podróż, jaka mnie teraz czeka,
Kłopoty z etyką
Zapiski polityczne Coraz więcej żyje w Polsce ludzi zagubionych moralnie. Nie ma następcy Tadeusza Kotarbińskiego, który uczył życia godziwego – a łączył to nauczanie z wielkim osobistym autorytetem i nigdy nie szedł na kompromisy z siłami totalitarnymi, jakże w tamtych dawnych czasach
Poczynania tępaków
Zapiski polityczne 19 listopada 2003 r. Pierwotna „Solidarność”, której dobrego imienia broniłem tutaj niedawno, była wspaniałym i najbardziej w historii udanym zrywem patriotycznym skierowanym przeciw obcej dominacji nad Polską, a co za tym idzie, przeciw totalitarnemu zniewoleniu wielu
Mnie Witos mówił, że…
Zapiski polityczne 11 listopada 2003 r. Niepodległościowe święto spędziłem przed telewizorem i w ogrodzie urządzanym już na zimę. To zabawne, ale póki krajem kierowała obecna opozycja, byłem systematycznie zapraszany na wszystkie takie uroczystości na honorową trybunę. Po dojściu – wymyślonej