Neoliberalizm boli i słono kosztuje – rozmowa z Rafałem Wosiem

Neoliberalizm boli i słono kosztuje – rozmowa z Rafałem Wosiem

Sądzę, że wkrótce rządzące Polską elity wyrosną z prostackiego liberalizmu, nieefektywnego i wątpliwego moralnie Rafał Woś – dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej” nominowany w listopadzie do nagrody Grand Press Economy, autor książki „Dziecięca choroba liberalizmu”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Studio EMKA. Pozostał pan w OFE czy zaufał ZUS? – Zdecydowałem się na ZUS. Leszek Balcerowicz nazywa tę instytucję reliktem PRL. Wydawałoby się, że pana pokolenie – wychowane i ukształtowane w III RP – powinno się trzymać jak najdalej od państwa i jego oferty ubezpieczeniowej. Skąd się wziął pański wybór? – Z wiedzy. Jestem dziennikarzem i tym problemem zajmuję się zawodowo. Spór wokół OFE śledzę od samego początku z wielkim zainteresowaniem, bo łączę go z odchodzeniem od neoliberalnego doktrynerstwa. Reforma ze strachu A nie z pragmatycznym rachunkiem ekonomicznym – troską o stan kasy państwa? – Oczywiście nie mam wątpliwości, że motywacja autorów zmian w OFE miała naturę czysto fiskalną. Spór wokół otwartych funduszy zaczął się od odkrycia przez minister pracy Jolantę Fedak, ile miliardów kosztują one państwo. Projekty pani minister zmierzające do ograniczenia OFE torpedował mający dostęp do ucha premiera Michał Boni, ale potem doradzający Donaldowi Tuskowi Jan

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2014, 49/2014

Kategorie: Wywiady