Wysoki wzrost to dar w koszykówce. Ale nie w kraju, gdzie przeciętny facet ma 177 cm Po rozegranym turnieju we Francji jest party. Strzela szampan. Do Kasi podchodzi chłopak, prosząc do tańca. Jesteś pewny? pyta ona, jeszcze siedząc przy stoliku. Of course! on pożera ją wzrokiem. Wstaje 197-centymetrowa (w szpilce 203) Kasia Dydek. Z chłopaczyną, który sięgał jej: pod pachę, przetańczyła całe Dirty dancing, tuląc go do piersi. Kasia, dziś asystentka trenera koszykarek Lotosu Gdynia, razem z siostrą Małgosią (213 cm), która robi karierę koszykarską w Ameryce, mają (!) 4 m 10 cm. Mama, krawcowa, zmuszona szyć córkom większość garderoby, zawsze powtarzała: I tak ludzie będą was widzieć, więc niech widzą dobrze ubrane. A ponieważ wyższych od nich jest niewielu, zwykle oglądają się za nimi mniejsi. I zwykle tylko podziwiają. Na ulicy potrafią ukłonić się Kasi w pas i powiedzieć szarmancko: Jej wysokość. Bo z góry zakładają, że są bez szans. A przecież Kasia Dydek kochała czterech niższych facetów i wcale nie przeszkadzało jej na ulicy przytulić ich do siebie. Różnicę wzrostu traktowała jak jedną z wielu cech jego wyglądu. Taką samą jak zielone oczy. Stereotyp słabej kobietki, którą on może się opiekować, zanika. Ludzie dobierają się charakterem Kasia coraz częściej widzi, jak on idzie dumny przy wyższej ukochanej i wcale się nie kuli z tego powodu. Wysokie dziewczyny z długimi nogami. Wzdychają do nich wszyscy, ale one nie są dla wszystkich. I nie wszyscy są dla nas krzywi się z niechęcią na myśl o niskim Magda Łebkowska (189 cm), która nie znosi tych sytuacji w dyskotekach, kiedy on prosi ją do tańca i blednie, gdy Magda wstaje. Jak wygląda świat kobiety z dużej wysokości? Zabrały mnie (wzrost autorki 158 cm) do akademików, gdzie leżą na za krótkim łóżku, do sklepów, w których nie ma dla nich nogawek, dyskoteki, gdzie nie ma z kim tańczyć. I… odsłoniły trochę tajemnic miłości z niższym. Bo w poziomie mówią akurat ta różnica nie przeszkadza. W łóżku nie staje się na palcach. Kochałam niższego Gdy Monika Niezabitowska (184 cm), najwyższa w wiosce Czeczotki pod Wołominem, wyższa od taty i własnego szefa, wraca z pracy pekaesem, na chwilę spotyka się wzrokiem z tym samym chłopakiem. Nigdy nie zagaił, chociaż ona wie, że mu się podoba. I dobrze, bo Monika niższego nie chce. Z niskim wyglądałaby jak mamusia z drobiazgiem. Czasem tylko, gdy widzi tego chłopaka w pekaesie, zdarza jej się żałować, że urosła. Wtedy myśli: Fajny, ale nie dla mnie. W dyskotece zawsze czeka, aż facet wstanie. Wolą wysokich, ale miłość nie wybiera. Agnieszka Jarmużek (192 cm), najwyższa w Wolsztynie po dwumetrowych ojcu i dziadku, kochała niższego. On pracował u taty i pożerał ją wzrokiem. Ośmielił się, gdy zobaczył Agnieszkę idącą na szkolny bal. Przy pocałunku stawał na palcach. Można powiedzieć, że się o nią wystarał. Rodzina trochę się krzywiła, co będzie, gdy zechcą stanąć obok siebie na ślubnym kobiercu. Ale powiedziała: Serce nie sługa. Bo niski wszystko zrobi dla kobiety… Agnieszka rozmarza się na wspomnienie pięciu szczęśliwych lat chodzenia z facetem niższym o 12 cm. Wysoki jest zajęty głównie sobą, niski wie, że musi się starać, bo inaczej przyjdzie wyższy i mu odbije kobietę. Czasem trochę retuszowali. Na fotografiach z wakacji ona stawała kilka schodków niżej, a na romantycznych spacerach wolała go nie obejmować, bo czuł się rozdrażniony. Może tylko raz, przed studniówką, gdy nie mogła założyć szpilek, przemknęło jej przez myśl, dlaczego jest malutki. Ale w tańcu nikt nie dorastał mu do pięt pamięta, jak w podbitych butach, ale z dumą wprowadzał ją na bal. Nie stanęli na kobiercu, ale nie z powodu 12 cm, tylko 340 km odległości z Wolsztyna do Warszawy, gdzie dostała się na AWF. A jednak wstydzą się takiej miłości. Gdy swego czasu dziennikarka Twojego Stylu szukała żon niskich mężów, pewna aktorka rzuciła słuchawką, że to nie ich problem, innej on zagroził rozwodem, a pani psycholog, która udziela w prasie porad, jak żyć bez kompleksów, rozmyśliła się w ostatniej chwili. Z 15 tylko pięć zgodziło się na rozmowę, a trzy na ujawnienie nazwiska. Stereotyp
Tagi:
Edyta Gietka









