Archiwum
Ludzie Zagłębia
Gdyby odlać spiżową tablicę z nazwiskami ludzi najbardziej zasłużonych dla Polskiej Miedzi, to tuż obok Jana Wyżykowskiego znalazłoby się nazwisko Tadeusza Zastawnika. Dr inż. Tadeusz Zastawnik pełnił funkcję dyrektora naczelnego kombinatu już wtedy, kiedy zagłębie miedziowe było w budowie. Są tacy, którzy twierdzą, że to właśnie jemu należy zawdzięczać, że w ogóle powstało. W czasie drążenia pierwszego szybu natrafiono na warstwę wodonośną uniemożliwiającą jakiekolwiek prace. Na „najwyższych szczeblach decyzyjnych” pojawił się pomysł, żeby zrezygnować z tej całej
Czy czeka nas epoka PiS?
Maciej Płażyński, senator niezależny Jeszcze nie możemy powiedzieć, czy nadchodzi taka epoka. Dotąd byłem przekonany, że powstanie koalicja z PO. Wspólny rząd miałby większe szanse na zmiany, także zmianę konstytucji. Rząd mniejszościowy jest w dużo trudniejszej sytuacji, nie może dokonać przełomu ustawowego, jakiego Polska oczekuje. Siłą rzeczy musi się w części opierać na fachowcach. Nie wiadomo, jak Platforma do tego rządu podejdzie, czy będzie popierać sensowne inicjatywy, czy też zachowa się jak w połowie
Wzięli wszystko i co dalej?
Rząd Marcinkiewicza dostanie w Sejmie wotum zaufania. Musi je uzyskać. Zadbał o to Jarosław Kaczyński. Wiara w skuteczność pogromcy Platformy jest w PiS tak wielka, że ministrowie nowego rządu niezwłocznie po otrzymaniu od prezydenta Kwaśniewskiego nominacji rozjechali się po urzędach. Zwalniali i powoływali. Nie czekając na ostateczną decyzję Sejmu, tymczasowy na razie rząd zachowuje się, jakby miał tak silny mandat społeczny, że może robić, co chce i jak chce. Najgorliwsi w gilotynowaniu okazali się wierni żołnierze partii: Dorn, Ziobro i Wassermann.
Ucieczka przed nudą
Co było przyczyną śmierci Lenina? Ernest Jünger przytacza w swoich dziennikach paryskich słowa pewnego doktora, który leczył Lenina. Według niego, zwycięski wódz rewolucji zmarł z powodu nudy. Całe życie konspirował i organizował grupy rewolucyjne; gdy stanął na czele państwa, nie mógł już robić tego, co było jego największą namiętnością. Znalazł się w położeniu znakomitego szachisty, który nie ma partnera, albo zamiłowanego w swojej roli urzędnika, którego przedwcześnie odesłano na emeryturę. Zabiła go nuda. Ci z naszych działaczy partyjnych, którzy inicjację
Przegląd filmów dokumentalnych
W dniach 22-25 listopada 2005r. odbędzie się w Kieleckim Centrum Kultury XI Ogólnopolski Niezależny Przegląd Form Dokumentalnych Nurt 2005. Impreza ta od lat wspierana jest przez Ministerstwo Kultury i zyskuje z każdym rokiem coraz większe uznanie. Najnowsze
Z Kresów do Wrocławia
W całej literaturze wspomnieniowej kobiet autorek jest niewiele. Niechętnie sięgają po pióro, tym bardziej więc należy docenić biografię spisaną przez Monikę Śladewską, która ma za sobą nie tylko wojenne przeżycia na Ukrainie, ale i szlak bojowy z 2. Armią Wojska Polskiego. Autorka z niezwykłą
Jan Rokita współczujący
Komu porażka wyborcza Donalda Tuska sprawiła największą radość? Braciom Kaczyńskim? Bynajmniej. Na najbardziej uszczęśliwionego wyglądał jego partyjny kolega, Jan Rokita. Im wynik wyborczy okazywał się dla Tuska gorszy, tym szerszy stawał się uśmiech Rokity. „Premier z Krakowa”, nie kryjąc satysfakcji, obłudnie mówił: „Będę z moim druhem w tym trudnym dla niego czasie. A że czas będzie trudny, to na pewno”, gwarantował, szczerząc wesoło zęby. Rozumiemy zadowolenie Rokity. Teraz Platforma ma już „prezydenta
Co ukryła posłanka Gut?
Alinie Gut, właśnie wybranej posłance Samoobrony z Lublina, wyleciało z głowy poinformowanie wyborców, że w połowie lat 90. była oskarżona i aresztowana w aferze związanej ze sprowadzaniem do Polski używanych aut, które na granicy deklarowano jako służące celom duszpasterskim, dzięki czemu były zwalniane z opłat celnych. Trafiały oczywiście do rąk prywatnych. W tamtym czasie posłanka Gut prowadziła agencję celną i za pomoc jednemu z podejrzanych miała dostać m.in. chiński dywan. Napis na plakacie wyborczym informujący o zawodzie kandydatki
Tak się bawi, tak się bawi… posłanka
W ubiegłym tygodniu w nocy z wtorku na środę, kiedy dziennikarze czekali w hotelu poselskim, aż zejdzie do nich Kazimierz Marcinkiewicz, posłanka SLD, Małgorzata Ostrowska, bawiła się na całego w sejmowej restauracji. W stanie wskazującym na spożycie większej ilości żartowała z naradzających się niedoszłych koalicjantów i próbowała włączyć do zabawy zdumionych dziennikarzy. A oni czujnie włączyli kamery i wszystko zarejestrowali. Można było zobaczyć, jak polska posłanka tańczy, i usłyszeć, jak śpiewa. Na finał odśpiewała „Oto idzie pierwsza para”.
Wywody Śpiewaka
Paweł Śpiewak, sztabowiec Donalda Tuska i poseł Platformy, a wcześniej naukowiec i „niezależny” (he, he) ekspert od socjologii polityki, nie może znieść wypominania mu przez Zbigniewa Ziobrę, że to on rozpoczął w kampanii grzebanie w rodzinach kandydatów. I że to on na części rozbierał życiorys ojca Włodzimierza Cimoszewicza. Kiedy jednak PiS zainteresowało się przeszłością dziadka Tuska, Śpiewak uznał to za najbardziej haniebną rzecz w całej kampanii. Ot naukowy relatywizm… Śpiewak znalazł jednak haka na Ziobrę i go upublicznił. „To polityk i postać jednowymiarowa. Dla wygrania








