Archiwum
Znaki czasu
Kościół hierarchiczny nie zrobił nic, aby duchowy zryw po śmierci Jana Pawła II jakoś skonsolidować To, że fala duchowego uniesienia, które ogarnęło polskie społeczeństwo po śmierci Jana Pawła II, tak szybko opadła, zastanawia wielu. Jezuita o. Jacek Prusak, uczestniczący w jednej z warszawskich debat na temat pokolenia JP2, zastanawiał się, dlaczego nie dało się w jakiś sposób podtrzymać duchowego zrywu, który nastąpił wśród rodaków papieża pod wpływem przeżycia, jakim była jego śmierć. I doszedł
O higienie psychicznej
Podnosi się fala głupoty i obrzydliwości. Poseł Kurski zdejmuje spodnie – albo też przedstawia drzewo genealogiczne swojej rodziny, wszystko jedno – aby udowodnić politycznym poplecznikom, że nie ma nic wspólnego z Żydami. Poseł Suski (obaj oczywiście z PiS) ogłasza, że kandydaci tej partii do samorządu na Mazowszu muszą mieć „korzenie akowskie” – co po 62 latach od powstania warszawskiego nic już nie znaczy – a także muszą pochodzić z „historycznej inteligencji”, za którą pan Suski, sam bez dyplomu, uważa
Leniwi kontra Hunowie
Kazimiera Szczuka nie została skazana za naigrawanie się z kalectwa Magdy Buczkówny. Szczukę ukarano za jej feministyczne, lansowane w licznych mediach poglądy. Zwalczane przez obecnie rządzących. Szczukę ukarano pośrednio. Zdominowana przez PiS, powołana w wyniku łamania regulaminu Sejmu i dobrych obyczajów, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała komercyjny Polsat podwójnie. Dwa razy po pół miliona złotych. Pierwszy raz za prezentację znienawidzonej przez nacjonalistyczną prawicę Szczuki, drugi raz na dokładkę. Aby właściciele Polsatu wiedzieli, że mogą
Notes dyplomatyczny
Są dwie sprawy, którymi zajmują się ludzie w MSZ. Pierwsza jest oczywista – czy będą wybory, czy też ich nie będzie? Czyli, inaczej mówiąc – czy już teraz wyjeżdżać na placówkę, czy też jeszcze trochę poczekać, może coś lepszego się trafi… A drugi temat rozmów dotyczy Waldemara Figaja, który jedzie na stanowisko pierwszego radcy ambasady RP w Iraku. Otóż Figaj w roku 2003 był bohaterem publikacji w tygodniku „NIE”. Tygodnik opisał, jak to Figaj, wówczas
Pluskwy Manhattanu
Nowy Jork przeżywa prawdziwą inwazję. Napastnicy atakują nocą, są niewidzialni. Skutki terroru zmusiły już do akcji burmistrza Bloomberga… Korespondencja z Nowego Jorku Kevin Gruszka zapamięta ten dzień na zawsze. Weekend na Mahattanie miał obiecany od dawna. To była nagroda za wyniki w szkole i na boisku. Chłopiec ma prawie 12 lat, urodził się krótko po przybyciu jego rodziców z Polski do Stanów. Jest Amerykaninem, ale w Nowym Jorku do ubiegłego piątku jeszcze nie był. – Zatrzymaliśmy się w czterogwiazdkowym hotelu
Polowanie na człowieka
Myśliwy z Chodla strzelał do uczniów jak do kozła. Uniknął więzienia, a ciężko okaleczony chłopak od sześciu lat walczy o odszkodowanie Zmarnował mi całą młodość, całe życie – mówił łamiącym się głosem Robert Kowalewski podczas rozprawy przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Na rozprawę, która odbywała się na I piętrze lubelskiego sądu, siedzącego na wózku inwalidzkim Roberta wnieśli po schodach koledzy, ci sami, z którymi szedł na ostatnią w życiu dyskotekę. Był niedzielny wieczór 27 czerwca 1999 r. Świeciło jeszcze słońce.
Ile Kościoła w państwie
Romanowi Prodiemu w koalicji Drzewa Oliwnego udało się skupić partie lewicy laickiej i lewicy katolickiej Korespondencja z Rzymu Arturo Parisi to znany i ceniony politolog, a w rzeczywistości szara eminencja Drzewa Oliwnego, bo to on wymyślił nazwę i program koalicji, która wygrała wybory w 1996 r. Jemu Drzewo Oliwne zawdzięcza wszelkie innowacje. Parisi nie należy do polityków chętnie pokazujących się przed kamerami telewizyjnymi, woli pracować samotnie i podrzucać kolegom idee. Jego najnowszym pomysłem jest nieformalne biuro wyborcze włoskiej
Daleko od prawdy
Nasi politycy mają prima aprilis przez okrągły rok Kiedy 1 kwietnia król Jan Sobieski zawarł z cesarzem Austrii układ o współpracy, zadbał, by data podpisania była o dzień wcześniejsza, tłumacząc, że w oficjalne ogłoszenia, iż traktat rzeczywiście obowiązuje, nikt nie uwierzy, skoro zawarto go w takim dniu. Teraz w naszych mediach zanika jednak stara tradycja prima aprilis. I nie ma się co dziwić. Skala publicznych wypowiedzi mijających się z rzeczywistością, nie do końca prawdziwych czy wręcz kłamliwych i załganych od początku









