Archiwum

Powrót na stronę główną

GIEŁDA

PLUSY Jurek Owsiak – zagrał ze swoją Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy po raz 17. i znowu zebrał miliony złotych, tym razem na wczesne wykrywanie chorób onkologicznych u dzieci. Robert Kubica – został najlepszym sportowcem Polski

Kobieta inżynier…

Dlaczego na polskich uczelniach nie ma osób odpowiedzialnych za równy status kobiet i mężczyzn? \”Proszę pani, jest tyle kierunków humanistycznych, po co pani tu przyszła?\”. \”Pani będzie bardzo dobrą żoną. A wie pani dlaczego? Bo mężczyzna powinien mieć przewagę intelektualną

Książki historyczne

Od Katarzyny I do Katarzyny Wielkiej Kto rządził Rosją pomiędzy Piotrem Wielkim a Katarzyną II? Trzy cesarzowe i jedna regentka! Katarzyna I, Anna Iwanowna, Anna Leopoldowna i Elżbieta I. To im głównie poświęcił swoją pracę Henri Troyat, autor

Nadesłane do redkacji

Tadeusz Olszański Kresy kresów. Stanisławów Iskry, Warszawa 2008 Stanisławów, założony w XVII w. przez Potockich, uchodził za stolicę Podkarpacia i Pokucia, miejsce, gdzie obok siebie w zgodzie żyli przez stulecia Polacy, Rusini, Żydzi, Ormianie, Hucułowie i Węgrzy.

Świat

Rozwód z teściową

Sąd w Salerno uznał, że mąż ma prawo rozstać się z żoną, jeżeli jej matka nie przestaje się wtrącać do małżeństwa Korespondencja z Neapolu Teściowa zbyt nachalnie wtrąca się do małżeństwa córki? To wystarczający powód do rozwodu – taką bezprecedensową sentencję wydał Sąd Rejonowy w Salerno, na południu Włoch. Antonio Paolillo, handlarz samochodami z Ravello, i Maria Assunta Gemma Criscuoli pobrali się po dziesięciu latach narzeczeństwa. Małżeństwo trwało cztery miesiące. Antonio nazwał je czterema miesiącami piekła. Dlaczego? Z powodu teściowej! – Przed ślubem powiedziałem wyraźnie, że pobieramy się pod warunkiem, że jej matka przestanie się wtrącać do naszego życia – stwierdził Antonio. – Moja mama złą teściową? Ależ skąd. Dbała jedynie o moje zdrowie psychiczne i fizyczne i o moje dobre samopoczucie, które męża nigdy nie obchodziło – odrzekła Maria Assunta. Ponieważ ani żona, ani teściowa, zdaniem Antonia, nie spełniły wymogu, który postawił przed pójściem do ołtarza, zwrócił się do trybunału diecezjalnego o anulowanie małżeństwa. Jako że sakrament małżeński jest przymierzem bezwarunkowym i jego zawarcie nie może być obarczone żadnymi postulatami, związek został uznany za nieważny. Mając orzeczenie kościelne w kieszeni, mężczyzna przedstawił je w Sądzie Rejonowym w Salerno, prosząc o rozwód. Wniosek został rozpatrzony

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Kraj

Zryw świętych Mikołajów

Ze świąteczną pomocą ruszają wielkie korporacje z gwiazdami mediów albo całkiem prywatne osoby, bez fajerwerków, telewizji i znanych twarzy Piątkowy poranek w warszawskim supermarkecie. Wśród półek przechadzają się członkowie klanu Damięckich, a Grażyna Zielińska, znana z serialu „Na dobre i na złe”, podbiega do klientów przy kasach i gorąco namawia do pomocy. Właśnie zaczęła się świąteczna zbiórka żywności. Aktorzy chętnie biorą udział w takich akcjach. Ilu z nich chce zaistnieć publicznie jako osoba o wielkim sercu, a ilu robi to z faktycznej potrzeby – nie wiadomo. Można oczywiście zarzucać, że gdyby chcieli po prostu pomóc, mogliby to równie dobrze robić bez medialnej sensacji. Ale kiedy klient supermarketu da się zwabić znanym nazwiskiem, znajomą twarzą Magdaleny Różczki czy Ewy Złotowskiej, chętniej pozostawi w przygotowanym koszu zakupione olej, makaron czy cukier. – Banki Żywności, powstałe w 1993 r. z inicjatywy Jacka Kuronia, realizują dwa cele: zapobieganie zjawisku marnowania żywności i pomoc osobom ubogim, czyli wykorzystanie tej żywności na rzecz drugiego człowieka. W organizowanych od 12 lat świątecznych zbiórkach uzyskujemy produkty, które na co dzień nie docierają do naszych banków – wyjaśnia Marek Borowski, prezes zarządu Federacji Polskich Banków Żywności. – Współpracujemy z ok. 3,3

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Przebłyski

Kibole zawierzeni Maryi

13 grudnia liga już nie grała, kibice udali się więc na pielgrzymkę na Jasną Górę. – W życiu nie ma przypadków – odpowiada ks. Jarosław Wąsowicz, główny pomysłodawca i koordynator pielgrzymki, pytany o zbieżność daty spotkania kibiców z 27. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Ks. Wąsowicz to bardzo ciekawa postać. Guru kibiców, a raczej kiboli Lechii Gdańsk. Na stadionie w Gdańsku od pewnego czasu wzbudza kontrowersje flaga z napisem „BKS Lechia Gdańsk – polski bastion prawicy” oraz mniejszymi literami „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”, która nie spodobała się władzom PZPN. W jej obronie stanęły władze klubu (bo wśród fundatorów płótna znaleźli się „znani politycy środowisk prawicowych”) oraz ks. Wąsowicz. Podczas pielgrzymki na Jasną Górę została poświęcona inna flaga z hasłem: „Bóg Honor Ojczyzna – Lechia Gdańsk”. Złożony również został „Akt zawierzenia kibiców Matce Najświętszej Królowej Polski”. Teraz po każdym mordobiciu kibole Lechii będą mieli krótszą drogę do rozgrzeszenia.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Przebłyski

Skowroński do Torunia

Dobiega końca służba Krzysztofa Skowrońskiego, szefa radiowej Trójki. Służba pana redaktora dla Prawa i Sprawiedliwości. Bardzo się Skowroński partii braci Kaczyńskich zasłużył. Jako jeden z trójki dyrektorów – ulubieńców zawieszonego prezesa Czabańskiego dostał ponad rok temu podwyżkę pensji z 9 tys. do 12 tys. zł. Podwyżkę ubogacono kwartalnie o dodatkowe 15 tys. zł. Plus utajnione przed opinią publiczną honoraria. Żyć nie umierać. Zwłaszcza jak się jest ulubieńcem PiS. A że Skowroński jest, to wydłużono mu jeszcze okres wypowiedzenia z sześciu do dziewięciu miesięcy. Gdy niebawem uwolni od siebie radio, dostanie więc dziewięć pensji bez konieczności przekraczania drzwi na Myśliwieckiej. Te dziewięć pensji to 108 tys. zł. Da się trochę pożyć. Mamy oko na Skowrońskiego, bo jak tylko nastał, zrobił zapis na obecność dziennikarzy „Przeglądu” na falach tej stacji. Jego oczkiem w głowie stał się „Nasz Dziennik”, stale cytowany w Trójce. I chyba tylko w Toruniu jego dymisja kogoś obejdzie.  

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Pytanie Tygodnia

Jaki będzie przyszły rok dla Polski?

Prof. Jacek Kurczewski, socjolog Burzliwy. Niepokój, zwolnienia i inne elementy recesyjne będą prowadzić polityków związkowych i partyjnych do działań dramatycznych, do wyprowadzania ludzi na ulicę, co będzie wykorzystywane do rozmaitych partyjnych konfrontacji. To będzie pracowity rok dla dziennikarzy i publicystów. Będą mieli o czym pisać, choć liczba czytelników może się obniżyć, a liczba czasopism spaść. W takich czasach należy się też spodziewać zwiększonej atrakcyjności sztuki, rozrywki, nawet nauki. Ludzie nauczeni doświadczeniem będą dbali o podwyższenie swoich kwalifikacji, bo na trudnym rynku bardziej się liczy solidne wykształcenie. Prof. Lech W. Zacher, socjolog, Akademia im. Leona Koźmińskiego Kryzys musi nas dotknąć. Na razie złotówka słabnie, a różne inwestycje są przesuwane w czasie, np. druga linia metra czy autostrady. Problemy z kapitałem, spadek popytu konsumpcyjnego uruchomi wzrost przestępczości i szarej strefy. Polityczna sytuacja w Polsce jest niedobra, bo już rozpoczęła się walka wyborcza. Protesty, strajki i inne zadrażnienia są wykorzystywane przez siły polityczne, podsycane przez media i powstaje zamęt. Porusza się wielkie tematy polityczne, walczy z Chinami, steruje Ukrainą i Gruzją, a nie można zbudować obwodnicy. Prof. Jacek Wódz, politolog, Uniwersytet Śląski Spodziewam się głębokiego kryzysu gospodarczego i skrajną nieodpowiedzialnością rządu jest

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Pytanie Tygodnia

Czy Polacy potrafią cieszyć się życiem?

PRO Krzysztof Daukszewicz, satyryk, felietonista Ja potrafię i jestem Polakiem, choć nie będę mówił jak nasz pan prezydent – Polska, czyli ja. Trudno się wypowiadać za wszystkich, ale wydaje mi się, że wiele zależy od nastawienia. Jesteśmy raczej malkontentami, ale po wielu doświadczeniach, jakie dostaję od losu, staram się to, co w miarę przyjemne, brać dla siebie, korzystać z życia, bo inaczej to jest bez sensu. Staram się też otaczać takimi ludźmi, którzy myślą podobnie i prezentują pozytywne nastawienie do życia. A takich jest wcale niemało. KONTRA Jan Klata, reżyser Ja nie potrafię się cieszyć i tę swoją nieumiejętność przekładam na tworzone przez siebie spektakle. Taka nieumiejętność odbija się również w niewyzyskiwaniu odnoszonych zwycięstw, co dla Polaków jest dosyć charakterystyczne. Przygotowuję teraz przedstawienie oparte na „Trylogii” Sienkiewicza i przy okazji zauważam, że nawet polskie pieśni religijne, np. kolędy, choć mówią o rzeczach radosnych, są śpiewane smutno. Np. Jezus, który płacze z zimna, bo matula nie dała mu sukienki, nie jest wyjątkiem.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.