Archiwum
Nie ma lepszych i gorszych czasów. Są inne
O kulisach Okrągłego Stołu i rozmów w Magdalence oraz roli księży biorących w nich udział opowiada uczestnik tamtych wydarzeń, ksiądz biskup BRONISŁAW DEMBOWSKI Książka „Rzeczpospolita III i pół”, wydana przez wydawnictwo Red Horse, to zbiór 50 rozmów o przeszłości i przyszłości, próba jak najpełniejszej oceny wydarzeń ostatniego dwudziestolecia. O latach 1989-2009 z autorką, Sylwią Milan, rozmawiają uczestnicy Okrągłego Stołu, polscy prezydenci i premierzy, komentatorzy krajowi i zagraniczni, dziennikarze oraz ludzie młodzi. Pomimo rozmówców największego formatu
Dwie torpedy w burtę „Dantona”
Na Morzu Śródziemnym odkryto doskonale zachowany wrak francuskiego pancernika z I wojny światowej Stalowy kolos spoczywa na głębokości ponad tysiąca metrów. Wbity w dno stoi na równej stępce. Kadłub jest cały, rdza nie przeżarła stalowych burt. Wieże działowe wciąż tkwią na swoich miejscach. To francuski pancernik „Danton”, największa wojenna jednostka zatopiona przez okręt podwodny podczas I wojny światowej. 19 marca 1917 r. dwie torpedy rozerwały mu burty i okręt poszedł na dno 35 km na południowy
Śmierć małego Paryża
Każdy mieszkaniec Bukaresztu połyka dziennie kilogram kurzu Korespondencja z Rumunii Kiedyś Bukareszt zachwycał klasycystyczną architekturą. Dziś „mały Paryż” przeżywa bum budowlany. Biurowce i apartamentowce ze stali i szkła zdominowały miasto, nie przeszkadzał w tym ani brak siły roboczej, ani obecny kryzys. Podczas gdy część mieszkańców uznaje zmiany za przejaw europeizacji ich miasta, inni ostrzegają przed nieodwracalnym zniszczeniem stolicy. Odgłosy borowania i stukania boleśnie wdzierają się w uszy, tumany piasku wbijają się
8 marca od morza do Tatr
8 marca od morza do Tatr Kobiece organizacje wychodzą na ulice miast całej Polski Agata Grabau Będzie zabawnie, poważnie, radośnie i pouczająco. Kolejne miasta przyłączają się do organizowania marcowej Manify. Walczą o sprawy lokalne i ogólnopolskie, a przede
Order Otwartych Serc dla Ewy Błaszczyk
Order Otwartych Serc dla Ewy Błaszczyk Warszawska Izba Samorządu Gospodarczego przyznała swoje doroczne nagrody Po raz dziesiąty został wręczony Order Otwartych Serc, przyznawany za działalność na rzecz najbardziej potrzebujących pomocy, cierpiących, czekających na odrobinę
„Dziennik” lustruje Niemena
Przed Grzegorzem Brzozowiczem z tej springerowskiej gazety nic się nie ukryje. Skorzystał z okazji, jaką są 70. urodziny Czesława Niemena, by przesłuchać jego żonę Małgorzatę. Długa jest lista przestępstw artysty. Brzozowicz ma za złe Niemenowi, że skomponował „Hymn do Matki Ziemi” na Festiwal Młodzieży i Studentów w Hawanie, „Symfonię dla kosmonauty” (po locie Hermaszewskiego). Że występował na Stadionie Dziesięciolecia podczas obchodów 35-lecia PRL. Że napisał muzykę do filmu „Polonia Restituta” (Bogdana Poręby). I tylko jeden epizod z życia Niemena Brzozowicz
Marcinkiewicz jako mąż i niemąż
Rok temu Kazimierz Marcinkiewicz zwyciężył w rankingu mężów stanu. Za takiego uważało go 55% ankietowanych przez GfK Polonia. W tym roku połowa głosujących oprzytomniała i były premier, znany ostatnio wyłącznie jako kochanek, spadł z hukiem na ósme miejsce z 27% głosów. Jak widać, trzeba być najpierw mężem, a dopiero potem można myśleć o byciu mężem stanu. A swoją drogą, miał Marcinkiewicz szczęście, że ranking robiono jeszcze przed przyznaniem się banku Goldman Sachs, w którym jest doradcą
Polak konspirator
Jan Rokita wyznał, że w swym bohaterskim starciu z niemiecką policją na pokładzie samolotu Lufthansy zachowywał się tak jak w trakcie kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. No cóż, gdyby wszyscy byli konspiratorzy przyjmowali w stosunku do obcych funkcjonariuszy dawne swoje metody, bylibyśmy zakałą współczesnej Europy. Min. Czuma w trakcie zagranicznej wizyty zapewne usiłowałby wysadzić w powietrze jakiś pomnik, Lech Wałęsa zaproponowałby swoim rozmówcom „targanie po szczękach”, Antoni Macierewicz sporządziłby listę kapusiów w Parlamencie Europejskim, inni w dzień
SKOK Stefczyka z winem gruzińskim w tle
Kto by pomyślał, że tak zabawną imprezę może zorganizować gazeta, przy której jastrzębie z PiS mogą uchodzić za gołębie? A jednak na jublu „Gazety Polskiej” zabawne było wszystko. Skromna nazwa – GALA STREFY WOLNEGO SŁOWA (?). I wielce pomysłowe nagrody. Jak choćby Nagroda im. Świętego Grzegorza I Wielkiego, którą odebrał sam Lech Kaczyński w miłym mu z pewnością towarzystwie „historyków nowego typu”, czyli Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. Nazwy ich nagrody organizatorzy nie zdążyli jeszcze wymyślić,