Archiwum

Powrót na stronę główną
Przebłyski

Rokita podwójnie pogoniony

Jan Maria Rokita ma szczególne powody, by nie lubić Niemców. Najpierw wypędzili go z samolotu Lufthansy, a teraz koncern Axela Springera pogonił go z jeszcze wydawanego w Polsce „Dziennika”. Pogonili Rokitę i nic. Gdyby tak byli potraktowani nasi sławni bracia, to pokoju w Europie już by nie było. A Jan Maria zachował spokój. Może pomogła mu w tym księgowa? Bo co prawda za wybryki w samolocie musi Rokita zapłacić Niemcom 3 tys. euro, ale od Springera brał 30 tys. zł miesięcznie za coś, co publicystyką można nazwać

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Nadminister Tomasz Merta

Ciąć, ciąć, bo jest kryzys i kasy nie ma. Taka jest polityka rządu. I tak też postępuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tyle że na 50%. Kasa dla swoich jest, a centrum i lewicę wycięto prawie do spodu. Budżetowe pieniądze znalazły się mimo biedy na prawicową „Frondę”, podobne „Presje”, dominikańskie „W drodze” i na konkurs recytatorski poezji religijnej „Ojcze Nasz” (?). Nie zabrakło pieniążków na Ośrodek Myśli Politycznej (jakże inaczej, też prawicowej) i na Fundację „Pamięć i Tożsamość” założoną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Sprostowanie nie musi być prawdziwe

Odpowiedź na sprostowanie TP SA Telekomunikacja Polska SA przesłała nam żądanie zamieszczenia sprostowania, dotyczącego artykułu pt. „Polowanie na Streżyńską” który ukazał się w 26. numerze naszego tygodnika  z 5 lipca br. Sprostowanie opublikowaliśmy w poprzednim numerze, teraz, zgodnie z prawem prasowym, zamierzamy się do niego odnieść. Sprostowanie TP SA jest – może nasi Czytelnicy zwrócili na to uwagę – trochę nietypowe. Zwykle sprostowania zaczynają się od słów: „Nieprawdą jest, że…” – co oczywiste, bo chodzi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Nowy Jasiński, czyli z kadrowego jajcarz

Z Wojciecha Jasińskiego, który ku utrapieniu gospodarki został przez Jarosława Kaczyńskiego wywianowany posadą ministra skarbu, żartowano, że nie tylko wygląda jak siedem nieszczęść, ale też przysparza kłopotów. Robiono sobie z niego jaja, boć przecież ten bezbarwny aparatczyk z wielkim trudem klecił słowa, by wydać z siebie jakiś banalny komunikat. Mowny to on nie był. Ale dla PiS bardzo łowny. Nie bez powodu nazywano go kadrowym braci K. I kto by pomyślał, że w głębi duszy Jasiński to jajcarz i żartowniś. Nawet nas rozśmieszył do łez, gdy na łamach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Nauka

Nadzieje ukryte w komórce

Komórki macierzyste będzie można wykorzystywać w leczeniu choroby Parkinsona, cukrzycy, dystrofii mięśniowej, uszkodzeń wątroby i nerek, w okulistyce i w geriatrii Dr hab. Marcin Majka, biolog zajmujący się badaniami nad komórkami macierzystymi, kierownik Zakładu Transplantologii Collegium Medicum UJ Medycyna wielkie nadzieje wiąże z komórkami macierzystymi. Co dotychczas o nich wiemy? – Komórka macierzysta to taka, która ma zdolność do samoodnawiania, a jednocześnie do różnicowania się. Ta uproszczona definicja obejmuje wszystkie rodzaje komórek macierzystych, mamy bowiem wiele różnorodnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy Polska powinna zwiększyć liczbę żołnierzy w Afganistanie?

Pro Jadwiga Zakrzewska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Obrony Narodowej (PO), absolwentka AON Szef MON ocenia sytuację, czy jest potrzeba przetransportowania dodatkowych sił. Nie chodzi tutaj o ilość, lecz o jakość, bo nawet najbardziej zdolny i wyszkolony żołnierz, gdy nie ma wsparcia w wyposażeniu, niewiele zdziała. Potrzebna jest głęboka analiza, czy jesteśmy w stanie podołać takiemu zadaniu. Minister ma wystarczającą wiedzę do podjęcia decyzji, czy wysłać i kiedy wysłać żołnierzy w trudnym czasie przed wyborami, aby skutecznie wesprzeć polski kontyngent. Kontra

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Twórcy kontra politycy: Do przerwy 0:1

Rozmowa z Krzysztofem Krauze Walczyli o media publiczne dla wszystkich. Rozmawiali z PO, byli w SLD i u Lecha Kaczyńskiego. Wszędzie ich oszukali. Walczą dalej… – Warto było głowę nadstawiać? Przez ostatnie tygodnie jako przedstawiciel twórców odwiedzał pan gabinety polityków, prezentował ich punkt widzenia na ustawę medialną. Nie udało się… – To źle, że chcemy telewizji publicznej, niezależnej od polityków? Przecież tak naprawdę chodzi w tym wszystkim o swobodę wypowiedzi, którą gwarantuje Polakom konstytucja. To jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Fabryka marzeń

Tokio, październik 1989 W lokalu w dzielnicy Akihabara w Tokio mężczyźni mogą nosić jedwabne pończochy oraz spódnice i udawać kobiety Mieszkają w miniaturowych domach, pracują do bardzo późna i rzadko biorą urlop. Mówią, że są szczęśliwi, ale kiedy zapada wieczór, nawet Japończycy muszą marzyć. A że tylko nieliczni mają własne marzenia, większość kupuje jedno z wielu oferowanych przez rynek. W Japonii istnieje mnóstwo punktów sprzedających tylko ten towar: marzenia. Każde miasto ma całe dzielnice, każda wioska, nawet najmniejsza,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Buntownik ujarzmiony

Stasiuk z młodzieńca z groźną miną, w nadniszczonej skórzanej kurtce i z cygarem w zębach, stał się biznesmenem w marynarce i z kieliszkiem czerwonego wina w zasięgu ręki Liryczny poeta, brutalny prozaik. Pisarz o najbardziej czadowym życiorysie spośród polskich literatów – napisali o Andrzeju Stasiuku Krzysztof Varga i Paweł Dunin-Wąsowicz, autorzy wydanego w połowie lat 90. „Parnasu Bis. Słownika literatury urodzonej po roku 1960”. Czas zweryfikował te słowa. Dziś Stasiuk, jeden z najbardziej wpływowych polskich prozaików i wydawców,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Tu może przyjść każdy

Rozmowa z Adamem Nykiem – Jak długo jest pan związany z Monarem? – Do poradni trafiłem 17 lat temu przez przypadek. Mój przyjaciel oraz kolega ze studiów, Grzegorz Wodzowski, był kierownikiem krakowskiego oddziału. To on zachęcił mnie do przyjścia do ośrodka. Z wykształcenia jestem pracownikiem socjalnym, skończyłem socjologię w Krakowie. Opieka nad potrzebującymi jest tym, w czym się odnajduję. Do ludzi, którym chce się pomóc, wychodzi się z otwartym sercem. Ale w opiece społecznej, żeby pomocy udzielić, trzeba wypełnić masę dokumentów,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.