Archiwum
Mniej niż zero
Tytuł felietonu to nie wspomnienie piosenki zespołu Lady Pank, ale opis kondycji polskiej polityki. Nędzna frekwencja w referendum może być symbolem generalnej nędzy tutejszej polityki. Zafundowaliśmy sobie najdroższy w Europie sondaż, który w dodatku nie był reprezentatywny dla
Jak polscy proboszczowie odpowiedzą na apel papieża Franciszka w sprawie imigrantów?
bp Tadeusz Pieronek, profesor nauk prawnych Mam nadzieję, że w parafiach będzie się nad tym debatować i podejmiemy próbę dostosowania się do tej fali imigrantów. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę z trudności, bo skoro rządy nie zawsze mogą podołać takim
Narcyzm opętany przez lajki
Dóbr przeznaczonych do konsumpcji jest znacznie więcej, niż potrzebujemy. Trzeba więc wytworzyć potrzebę ich posiadania. Najlepiej gorące pożądanie
Pamięć ludzka jest wybiórcza
Utrata pamięci o niewolniczym statusie chłopa i związanej z nim ciemnej karcie ziemiaństwa jest bardzo głęboko ukryta
Frankowicze przed wyborami
Banksterzy. To słowo robi furorę. Widać, że wyjątkowo dobrze trafiło w nastroje Polaków. I łatwo się domyślić, kogo dotyczy. I zrozumieć, nawet za granicą, bo są przecież: Banksterzy zagraniczni Zwykle ostro ze sobą rywalizujący o naszą kasę, ale niezwykle solidarni, gdy ktoś
W Lublinie lokatorzy będą fruwać
Kto nie narzeka na spółdzielnie mieszkaniowe? Są powody, to się narzeka. Ale trzeba mieć wyjątkowego pecha, by trafić na taki twór jak Spółdzielnia Mieszkaniowa im. W.Z. Nałkowskich w Lublinie. Wspólnoty mieszkaniowe mają tam, mimo suszy, kompletnie przechlapane. Pomysły prezesa
Listy od czytelników nr 38/2015
Alarmowa gotowość wojska Gen. Piotr Makarewicz w wywiadzie „Armia jednorazowego użytku?” (PRZEGLĄD nr 33) skupia się na najważniejszych zmianach w naszych siłach zbrojnych. Nie mówi więc o mniejszej wagi pomysłach min. Klicha, np. o likwidacji stołówek żołnierskich czy pralni wojskowych.
Wędrówki po in vitro
W Austrii dofinansowywane są cztery próby, w Niemczech – trzy, a w Szwajcarii można tylko odliczyć koszty od podatku
Referendum i referendum
Niewiele brakowało, a nie poszedłbym na referendum przez zagapienie się. W ostatniej chwili przypomniałem sobie o nim i nie poszedłem świadomie. Referenbum – tak nazwał to głosowanie mój pięcioletni synek i świetnie to pasuje do tego, co się wydarzyło. Żal mi Bronisława Komorowskiego – niefortunna, paniczna