Archiwum
Prokuratorski immunitet Andruszkiewicza
Nieudolnie udający polityka kabaretowy wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz co rusz puka spod dna. Ludzie z branży zapisują się na płukanie uszu, bo nie wierzą, że ktoś może pleść takie głupoty. Na posadzie wiceministra mógł Andruszkiewicza ulokować tylko zapiekły wróg dojnej zmiany. Pewno z Solidarnej Polski. Bo to Ziobro trzyma nad Andruszkiewiczem parasol ochronny. Że też mu ręka nie zdrętwieje? Od sześciu lat prokuratura nie znalazła czasu, by przesłuchać Andruszkiewicza. A ludność Białostocczyzny czeka od 2014 r. na to, co powie były szef
Nowe pomysły na dobrą pracę
Czy po tygodniach pracy zdalnej wrócimy do tego, co było? W XXI w. pracujemy zgodnie z zasadami, które stworzono w czasach rewolucji przemysłowej. Dzisiejszy świat wygląda jednak zupełnie inaczej niż 200 lat temu, a nawet dwa miesiące temu. Przybywa zawodów, w których traci znaczenie to, ile godzin spędza się w firmie, bardziej liczy się jakość pomysłów lub umiejętność skupienia uwagi. Nawet tam, gdzie przywykliśmy przeliczać wartość pracy na godziny, korzystniej byłoby o tym
Zastanawiam się
Była u Dudy szefową kampanii, ale bardzo krótko. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło zrezygnowała, gdy okazało się, że jej zęby zbyt mocno odcisnęły się na ręce oponenta politycznego. Mroczna noc w Milanówku pogrzebała jej ambicje polityczne. Ale na bystrość obserwacji nie wpłynęła. I cóż takiego pani mecenas zobaczyła za kulisami kampanii, że na pytanie, czy zagłosuje na Dudę, odpowiada: „Zastanawiam się”? Co to oznacza w ustach wytrawnej prawniczki? Dla Dudy nie jest to z pewnością dobra wiadomość.
W najnowszym (22/2020) numerze Przeglądu polecamy
W poniedziałek 25 maja w kioskach 22 numer tygodnika PRZEGLĄD (dostępny także w wersji elektronicznej). Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Jak ukradziono media publiczne Jacek Karnowski, jeden z najczęstszych gości TVP, pisał, że gdyby nie stacja z Woronicza, „rząd PiS byłby już co najmniej od października ub.r. w opozycji. Niewykluczone, że upadłby nawet wcześniej”. Dalej: „Gdyby nie silna TVP, do władzy mogłaby wrócić poprzednia ekipa. A to oznaczałoby dla Polaków stratę setek miliardów złotych”. Wydatki na telewizję Jacka
Wojna nadal się tli
Afera w Trójce już do dna wykomentowana. Cieszy mnie skala oburzenia. Ale żadnych zdziwień. Został uruchomiony mechanizm typowy dla każdego totalitaryzmu, tu on częściowy, bo tylko w mediach rządowych, jednak z naturalną tendencją, by zakazić wszystko wokół. Nie dziwi, ale porusza, jak łatwo, jak szybko podlą się ludzie. Za poprzedniego PiS – wtedy nie było bojkotu mediów publicznych – Krzysztof Czabański, ówczesny szef radia, a teraz wielka medialna figura, zaproponował mi stałą audycję w Programie I. Odebrano
Janek
Jan Guz mógł być posłem, ministrem, szefem partii politycznej, ale uważał, że najwięcej zrobi dla ludzi jako związkowiec Rok temu pożegnaliśmy Jana Guza – przewodniczącego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, współtwórcę i wiceprzewodniczącego Rady Dialogu Społecznego, związkowca z krwi i kości. 24 maja 2019 r. straciliśmy szefa i przyjaciela. Odszedł cicho, niespodziewanie, za wcześnie. Janek łamał wszystkie, głównie krzywdzące, stereotypy o działaczach związkowych. Dbał o wygląd, uwielbiał mleko i owoce – co roku
Pamiętniki pandemii
Wyjątkowość sytuacji napędza niektórych do jej opisywania Maja Głowacka – socjolożka i kulturoznawczyni, doktorantka w Instytucie Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się historią polskiej struktury klasowej, pamięcią klasową oraz kulturą wizualną. Justyna Kościńska – socjolożka. W Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego pisze doktorat na temat nierówności społecznych i dostępności usług publicznych. Wiceprzewodnicząca warszawskiego stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Czy ktoś jeszcze pisze pamiętniki? Wydaje się, że ich funkcję przejęły wpisy w mediach
Między majem ’45 a Poczdamem
Dla Stanów Zjednoczonych i dla Wielkiej Brytanii Polska była jedynie pionkiem Wraz z podpisaną 8 maja bezwarunkową kapitulacją Niemiec zakończyły się działania wojenne w Europie. Jednak w gabinetach przywódców zwycięskich mocarstw, gdzie ustalano kształt granic i stref wpływów, nie było czasu na świętowanie. Kiedy wycieńczeni żołnierze mogli w końcu odpocząć, politycy kontynuowali rozgrywkę o nowy podział kontynentu. Rozgrywkę, w której Polska od dawna była jedynie pionkiem. Trzy dni przed podpisaniem kapitulacji, 5 maja









