Aborcyjne zaklinanie rzeczywistości

Aborcyjne zaklinanie rzeczywistości

Prawicowe media obwieszczają światu, że w Polsce aborcji właściwie nie ma W Polsce są województwa bez aborcji! – triumfalnie donosi „Nasz Dziennik”. Czytamy, że w 2021 r. w naszym kraju przeprowadzono 107 aborcji. A w województwach lubuskim, warmińsko-mazurskim i podkarpackim nie wykonano ani jednego zabiegu. Autor wysnuwa stąd wniosek, jakoby wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. ocalił wiele „nienarodzonych dzieci”. Istotnie, pewien wniosek z tych danych można wysnuć. Taki: Polska nie zapewnia kobietom dostępu do podstawowych świadczeń zdrowotnych. 29 aborcji do godz. 14 – Z artykułu w „Naszym Dzienniku” wynika, że w województwie mazowieckim wykonano 29 aborcji – mówi Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. – Każdego dnia do godz. 14 robimy tyle aborcji w całej Polsce, więc to po prostu niemożliwe. Rozumiem, że tzw. obrońcy życia i organizacje popierające zakaz aborcji potrzebują takich publikacji, bo chcą mieć jakieś dowody, że forsowane przez nich – zresztą z sukcesem – prawo przynosi jakieś efekty. Oczywiście, że aborcji jest o wiele więcej niż te przeprowadzane w szpitalach. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (Federa) szacuje liczbę zabiegów na 100-150 tys. rocznie. To aborcje farmakologiczne lub wykonywane za granicą. Jak wylicza Natalia Broniarczyk, w Polsce od wyroku TK przy wsparciu ADT i Aborcji bez Granic wykonano 80 tys. aborcji, każdego dnia cztery osoby wyjeżdżają za granicę, by przerwać ciążę (gdy za późno na aborcję farmakologiczną). – Dane z tego tekstu to wyraz pogardy dla tych kobiet – dodaje członkini ADT. Drakońskie prawo, owszem, efekty przynosi, ale nie w postaci spadku liczby aborcji. Nigdzie na świecie restrykcyjne prawo nie ogranicza liczby aborcji, powoduje wyłącznie, że odbywają się one przy zwiększonym ryzyku dla kobiet, zarówno w sensie medycznym, jak i prawnym, bo w niektórych krajach, takich jak Salwador, aborcja jest karalna. Polska zresztą też mogła dołączyć do tych państw, ale absurdalny projekt zrównujący aborcję z zabójstwem przepadł w Sejmie. Poza systemem Faktem jest, że w porównaniu z rokiem 2020 liczba aborcji oficjalnych, wykonanych w szpitalach, spadła 10-krotnie. Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, w 2020 r. w Polsce wykonano 1074 zabiegi, z czego 1053 z powodu wad płodu. Czyli skorzystano z przesłanki embriopatologicznej, która zgodnie z ustawą z 1993 r., zwaną tyleż górnolotnie, co nieadekwatnie „kompromisem”, pozwala na usunięcie ciąży w przypadku upośledzenia płodu i/lub występowania wad letalnych. W 2021 r. aborcji – zgodnie z oficjalnymi danymi – wykonano 107. „Jest to liczba żenująco niska, ponieważ osób potrzebujących aborcji jest dużo, dużo więcej. Tylko większość aborcji odbywa się poza systemem – tabletkami w domu lub w zagranicznych klinikach aborcyjnych. Jako Federa szacujemy jednak, że w polskich szpitalach odbyło się więcej aborcji z powodu zagrożenia zdrowia psychicznego, ale z obawy przed władzą zostały one inaczej ujęte w szpitalnych statystykach, np. jako poronienie. Skąd takie przypuszczenie? Od wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego udzieliłyśmy porad setkom kobiet, które dowiedziały się z badań prenatalnych o ciężkich wadach płodu i w związku z tym ich stan psychiczny zaczął się pogarszać. Poinformowałyśmy je, że w Polsce zgodnie z ustawą możliwa jest aborcja z powodu zagrożenia zdrowia, również psychicznego, poleciłyśmy psychiatrę, wytłumaczyłyśmy ścieżkę prawną. Każda z tych kobiet była na nią zdecydowana. Było ich więcej niż 107”, pisały po publikacji tych danych działaczki Federy. Spadek i tak fałszywie niskiej liczby aborcji dokonywanych w szpitalach to oczywiście pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem mgr Julii Przyłębskiej, który 22 października 2020 r. uznał przesłankę embriopatologiczną za niezgodną z konstytucją. Wyrok, który wszedł w życie w styczniu 2021 r., sprawił, że lekarze boją się kwalifikować pacjentki do aborcji, a Polki odkładają decyzję o ciąży. Obecnie ciążę można w Polsce przerwać legalnie, wyłącznie jeśli stanowi zagrożenie dla zdrowia i/lub życia kobiety oraz gdy jest wynikiem czynu zabronionego. Oznacza to, że tylnymi drzwiami wprowadzono de facto całkowity zakaz aborcji. Oczywiście skuteczny wyłącznie na papierze. Cudowne Podkarpackie „Nasz Dziennik” triumfalnie donosi, że są województwa bez aborcji. „Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Zdrowia, jedynie w trzech z nich – lubuskim, podkarpackim i warmińsko-mazurskim – w ubiegłym roku nie zabito

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2022, 46/2022

Kategorie: Kraj