Wpisy od Adam Gierek

Powrót na stronę główną
Opinie

Jaka neutralność klimatyczna?

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej.

Unijna polityka klimatyczna narzuciła podstawowe wytyczne wieloletnich działań gospodarczych w państwach członkowskich. Głównym ich celem jest odchodzenie gospodarek od paliw kopalnych oraz przechodzenie na energię odnawialną po to, by ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. Gospodarka polska, a zwłaszcza jej energetyka oparta na węglu, ma jeszcze pewne, choć czasowo ograniczone, zdolności do realizacji tego celu. Tkwią one niewątpliwie w efektywniejszym wykorzystywaniu skumulowanej energii pierwotnej, jak i w intensywnym wykorzystywaniu energii końcowej.

W przypadku rolnictwa problemem stała się nadmierna intensywność upraw, zwiększająca tę emisję (CO², CH², NO, NH² i in.), choć jest ona przecież zgodna z wytycznymi FAO przy ONZ, a więc Zielonej Rewolucji z lat 60. ubiegłego wieku, która uratowała miliony ludzi przed śmiercią głodową.

Efektywność energetyczna będzie w polskiej gospodarce niewątpliwie nadal stopniowo rosnąć, gdyż miks prądowy energii elektrycznej zostanie wzbogacony o rosnący udział OZE. Natomiast strumień energii niezbędnej do utrzymania komfortu cieplnego w budynkach będzie minimalizowany dzięki ich pełnej termomodernizacji, a także zastosowaniu pomp ciepła napędzanych m.in. prądem z fotowoltaiki.

Unijna polityka klimatyczna do 2050 r. winna według Komisji Europejskiej doprowadzić do neutralności klimatycznej państw skupionych gospodarczo na wspólnym, jednolitym rynku. Jak narodziła się ta idea? Czy nie jest ona jakimś swoistym kaprysem unijnych liderów? Nie. Ta tendencja sukcesywnie narastała. Pierwszą bowiem myślą wpływowych unijnych polityków, takich jak Angela Merkel czy Connie Hedegaard, było przekonanie, że polityka klimatyczna stanie się dla państw skupionych we Wspólnocie swoistym spoiwem, łączącym w działaniu na jej rzecz. Pani kanclerz, była minister ds. ekologii w federalnym rządzie Niemiec, każdorazowo akcentowała to w swoich wystąpieniach na forum Parlamentu Europejskiego, będąc zarazem pewna prosperity gospodarczej swojego kraju, zasilanego sowicie tanim gazem ze Wschodu. Connie Hedegaard zaś, będąc komisarzem unijnym ds. działań w dziedzinie klimatu w latach 2010-2014, bez ogródek dała nam w PE do zrozumienia, że proces ograniczania emisji CO² będzie się odbywać w dużym stopniu dzięki państwom „nowej” Unii.

Czy w istocie polityka ta zjednoczyła państwa członkowskie w walce z zachodzącymi zmianami klimatu? Czy ambicje przywódców unijnych w tym zakresie – zwłaszcza w zderzeniu z realną, narastającą wbrew zobowiązaniom ogromną emisją tych gazów przez gospodarki Chin, USA, Indii, Rosji i wielu innych – to nie jakaś celowo prowadzona jednostronna propaganda? Dzisiaj, jak widzimy, może i z tego powodu polityka ta, zamiast łączyć, zaczyna coraz bardziej dzielić państwa członkowskie. Dlaczego?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej

Czym jest intensywność (produktywność) energetyczna?

Pod pojęciem efektywność, które moim zdaniem jest nadużywane, najczęściej rozumiemy to, jaki uzyskamy efekt w stosunku do poniesionych nakładów. Dla niektórych efektywność energetyczna jest tożsama z odzyskiem energii, dla innych zaś wiąże się z jej oszczędzaniem, a nawet z celowym ograniczaniem użytkowania. Często słyszy się, że efektywność energetyczna to nic innego jak wydajność, choć ta ma przecież odniesienie do czasu. Mówi się więc o produkcji, np. w sztukach, na jednostkę czasu, a nawet o ilości uwalnianej energii w kilowatogodzinach (kWh) w jednostce czasu, określając np. wydajność akumulatorów.

Komisja Europejska (KE), przygotowując tzw. Pakiet Zimowy, oszczędzanie (ograniczanie) użytkowania energii końcowej uczyniła w 2016 r. sposobem prowadzenia polityki klimatycznej, mającej w efekcie doprowadzić do znacznej redukcji emisji dwutlenku węgla. Podkreślała wówczas, że procentowe wskaźniki oszczędności energii użytkowej to nic innego jak owa efektywność energetyczna. Mówiłem wówczas, że jest to zwyczajne nieporozumienie, że inaczej przecież mówi o tym definicja ustanowiona przez KE w 2012 r. Jest to bowiem według tej wersji stosunek energii użytkowanej do całkowitej jej ilości dostarczonej, czyli ułamek określający sprawność danego procesu, który pomnożony przez sto przedstawia wartość procentową efektywności. 

Definicja ta, znana z termodynamiki, została wcześniej, właśnie we wspomnianym 2012 r., rozszerzona o stronę czysto ekonomiczną. Mówi się w niej nie tylko o stosunku energii wtórnie uzyskanej do tej pierwotnej, ale i o stosunku uzyskanych usług i produktów do włożonej energii. I tu rodzi się natychmiast pytanie: jaki te usługi czy produkty posiadają wkład energii? Jak go zmierzyć? Gdyby bowiem tym działaniom rynkowym, tj. usługom i produkcji, można było przypisać konkretne kwantum energii, to nie byłoby trudności z określeniem faktycznej (w sensie termodynamicznym) efektywności energetycznej podczas realizacji danej pracy. Nie jest to jednak praca w ujęciu fizykalnym, lecz bardziej złożone działanie wyceniane zgodnie z prawami rynkowymi popytu i podaży. Określa się je jako produktywność zasobów. Jeśli więc nie mamy do czynienia z efektywnością energetyczną, to z czym? Najlepiej ten stan określa znane pojęcie energy intensity, czyli intensywność energetyczna mierzona wartością finansową zysku będącego wynikiem wykorzystania jednostki energii, np. 1 kWh.

Proponowane przez KE ograniczanie konsumpcji energii końcowej na rynku unijnym, co zostało pomyłkowo – tak sądzę – potraktowane jako ekwiwalentny wzrost efektywności energetycznej, nie zostało jednak zrealizowane zgodnie z celem w 20%, lecz jedynie w ok. 12%. Dlaczego? Wynika to z dwóch następujących faktów. Po pierwsze, z tego, że wzrost PKB na osobę jest wprost proporcjonalny do użytkowania energii elektrycznej w kWh na osobę. Po drugie zaś, z wyraźnego podziału krajów członkowskich na dwie grupy, które różnią się pod względem PKB na osobę (średnio trzykrotnie wyższego w państwach tzw. starej Unii) i pod względem konsumpcji energii elektrycznej (średnio półtora raza niższej w krajach, które przystąpiły do Wspólnoty w 2004 r. i później).

Adam Gierek jest profesorem nauk technicznych, w latach 2004-2019 był posłem do Parlamentu Europejskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej

Zrozumieć efektywność energetyczną Dzisiaj, kiedy za zmiany klimatyczne wini się działalność człowieka – tzw. czynnik antropogeniczny jest odpowiedzialny za nadmierną emisję gazów cieplarnianych do atmosfery – obrońcy klimatu rolę największego szkodnika przypisują emitującej ok. 30% dwutlenku węgla (CO2) energetyce opartej na paliwach kopalnianych. Już pod koniec XIX w. szwedzki chemik i fizyk Svante Arrhenius jako pierwszy sformułował hipotezę o możliwym wpływie CO2 w atmosferze na ocieplanie się klimatu. Uważał,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Trzy kadencje w europarlamencie

Byłem i jestem za zrównoważonym rozwojem, za nowoczesnym przemysłem i za stopniowym przechodzeniem gospodarki energetycznej na OZE Nie wdając się w omawianie skomplikowanego stanu politycznego Europy po I wojnie światowej, gdzie na niewielkiej przestrzeni istniało kilkadziesiąt państw o zróżnicowanym poziomie rozwoju, rządzonych autorytarnie, oraz kilka dominujących mocarstw, należy stwierdzić, że stanowiło to doskonały grunt dla rozwoju nacjonalizmów. I konfliktogenny potencjał wybuchowy, który mógł w każdej chwili, pod byle jakim pozorem, eksplodować agresją. Tak też się stało. Oczywiście w podtekście większości tych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Musimy mieć własne zdanie

Polityka klimatyczno-energetyczna po COP21 w Paryżu i przed COP24 w Katowicach Komisja Europejska i Parlament Europejski chcą narzucić wszystkim państwom członkowskim restrykcyjną politykę antywęglową, sprzeczną z polskimi interesami Szczyt klimatyczny ONZ – Konferencja Klimatyczna w Paryżu, tj. COP21 (kolejne miały miejsce w Bonn i w Marrakeszu), doprowadził w 2015 r. do zawarcia globalnego porozumienia między niemal 190 państwami sygnatariuszami. Porozumienie to dotyczyło zobowiązań państw odnośnie do szybkiej redukcji emisji gazów cieplarnianych, tak by już po 2050 r. osiągnięta została w tych państwach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Reindustrializacja po polsku

Czy jesteśmy gospodarczą półkolonią Ujmując historycznie proces społeczny związany z powstawaniem przemysłu, widzimy, że w trakcie całego procesu rozwojowego człowiek systematycznie doskonalił swoje narzędzia pracy oraz sposoby wytwarzania dóbr materialnych i świadczenia usług. Zasady podziału wytworzonego bogactwa pomiędzy przedstawicieli społeczeństw, początkowo bardziej równomierne, stały się później skrajnie niesprawiedliwe. W 2017 r. ponad 80% wytworzonego bogactwa światowego trafiło tylko do 1% najbogatszych. Zachodziły procesy szybkiej koncentracji i centralizacji kapitału, czemu towarzyszył przyśpieszony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Efektywność energetyczna – nonsensy interpretacyjne

Radziłbym Komisji, by pojęcie efektywności energetycznej uczciwie zastąpiła pojęciem ograniczenia zużycia Czy Komisja Europejska celowo falsyfikuje znaczenie efektywności energetycznej? Jeśli tak, to dlaczego? Chodzi przecież o właściwe rozumienie tego par excellence technicznego pojęcia. Rodzi się pytanie: czy cel polityczny 3 x 20 w odniesieniu do efektywności był od początku jasno zdefiniowany? A przecież efektywność energetyczna, jako kluczowy cel dla UE, została zapisana w samym Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Z tego też względu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Antywęglowa fobia Unii

Apelowałem o odrzucenie uproszczonego myślenia Nowelizacja dyrektywy w sprawie efektywności energetycznej z 2012 r. stała się koniecznością, gdyż dyrektywa ta nie dotyczyła efektywności sensu stricto. Zamierzeniem projektodawców, czyli Komisji Europejskiej, od początku było raczej ograniczanie użytkowania energii na rynku konsumenckim, nawet w sposób ekstensywny, tj. bez widocznych zmian właściwej efektywności energetycznej, co eufemistycznie określano jako oszczędności. W poprawianej dyrektywie, w art. 2 – Definicje, mówi się, że „efektywność energetyczna oznacza stosunek uzyskanych wyników, usług, towarów lub

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Meandry unijnej polityki energetycznej

Przepychanki polityczne przy tworzeniu dyrektywy Efektywność energetyczna jako kluczowy cel dla Unii Europejskiej została zapisana w traktatach i z tego względu powinna stanowić prawo nadrzędne w odniesieniu do późniejszych regulacji UE w sprawach energii. Kolejne istotne działania regulacyjne Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego oraz Rady w tej sprawie obejmowały m.in.: – w 2007 r. – podpisanie celu politycznego 3 x 20 do 2020 r.; – w 2008 r. – przyjęcie pakietu klimatyczno-energetycznego skupiającego narzędzia prawne do realizacji tego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Energetyczne dylematy Unii Europejskiej

Komisja Europejska szuka wzrostu efektywności jedynie u końcowego konsumenta Unia Europejska – gospodarczo-polityczna struktura, skupiająca aktualnie jeszcze 28 krajów europejskich, rozpoczęła swój byt od powołania Wspólnoty Węgla i Stali, a więc od budowy potęgi gospodarczej Zachodu opartej na węglu i produkcji materialnej, zwłaszcza energochłonnej stali. Zwiększona dostępność bliskowschodnich źródeł taniej energii pierwotnej zawartej w węglowodorach, a także gwałtowny rozwój motoryzacji w Europie Zachodniej po II wojnie światowej to podstawowe przyczyny przyśpieszonego odchodzenia od drogiego górnictwa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.