Wpisy od Ewa Nowakowska
Mnożenie owiec
Ulmowie byli ludźmi światłymi, wiernymi ideałom wolności, równości i braterstwa. Dlatego przyjęli pod swój dach Żydów Kurczą się szeregi gorliwych wyznawców Kościoła katolickiego w Polsce. Jego funkcjonariusze starają się hamować tę tendencję, w czym sekundują im politycy partii rządzącej. Opornie to idzie. Jak zamaskować zły stan rzeczy? Jak pomnożyć coraz mniej liczne owieczki – zastanawiają się duszpasterze. Skoro żywe umykają, to może odświeżyć i ubarwić pamięć o utraconych? Może nawet
Kraina kwitnących waśni
Z miesięcznika Ewy Nowakowskiej, autorki książki „Cie(r)ń szansy” GRUDZIEŃ 2020 Dziki w zaroślach Prof. Czarnek głosił ex cathedra, że wyzwolenie kobiet to jest kamuflaż dla walki z rodziną. „Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile tych dzieci można urodzić? To są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez Pana Boga powołana! Pierwszą funkcją rodziny jest rodzić. Wiedzą to nawet dziki w zaroślach!”. Szokuje kogoś porównanie ludzkiej
Rewolucje pożerają ojców
Bauman: Jakość społeczeństwa mierzy się nie przeciętnym standardem życia, lecz standardem najsłabszego z jego ogniw Ćwierć wieku po studiach spotkałam prof. Baumana ponownie. Wiosną 1993 r. przyjechał do Polski i po prostu przyszedł do naszej redakcji. Skromny, siwy, elegancki starszy pan z dawną bezpośredniością i poczuciem humoru. I z nowym atrybutem: długą fajką. „Cieszę się bardzo, że mimo 25 lat banicji nie przestałem być polskim socjologiem, przynajmniej za granicą”, powiedział, nawiązując do przyznania mu za książkę „Nowoczesność i Zagłada” nagrody Amalfi,
Duchowość plemników i oświatowe patologie
czyli osobliwości Sejmu kontraktowego Ustawa oświatowa z 1991 r. zakreśliła ramy prawne kształcenia w szkołach niepublicznych. Pod wspólnym szyldem pomieściła dwa typy placówek: społeczne, które obowiązuje zasada non profit (zarządzane są przez stowarzyszenia), i prywatne, gdzie o wszystkim decyduje właściciel. Po zaledwie trzech latach powstało prawie tysiąc szkół niepublicznych. I były one bardzo różne. Od takich, które pozostały wierne zasadom zapisanym w statutach, po takie, gdzie wykiełkowały nowe patologie. Gdzie rodzice uznali, że płacąc
Socjalizm tak, Solidarność nie
Ci, którzy regularnie chodzili na pochody pierwszomajowe, zaczęli ostentacyjnie chodzić na pielgrzymki Skrajna prawica nazywa komunistami wszystkich, którzy wyróżnili się podczas powojennej odbudowy i pracy na rzecz kraju przed 1989 r. Nieżyjącym odbiera dobre imię, „dekomunizuje” upamiętniające ich ulice, żyjących tropi. Przynależność do PZPR traktowana jest jak udział w organizacji przestępczej, stygmatyzujący na zawsze. Antykomunistyczne zamroczenie poznawcze trwa w najlepsze, jest jak choroba zakaźna, przekazywana młodym, niezaszczepionym przeciwko polityce historycznej. Niewielu ma odwagę
I kto to mówi?!
Od władz politycznych lub kościelnych słyszymy, że zagrażają nam „zboczeńcy pod tęczową flagą”. Przecież nigdy nie nazwalibyśmy tak naszych krewnych i znajomych W którym mieście Marsz Równości zakończy się pogromem? Gdzie poleje się krew? Czy będą ofiary śmiertelne? Czy władza zareaguje wedle znanego schematu: nie pochwalamy, ale rozumiemy? Jesteśmy unurzani w paskudnym, propagandowym kłamstwie, które przybiera na sile i stanowi prowokację do zbrodni. Dlatego nie można milczeć. Trzeba demaskować zakłamanie i obłudę prowokatorów. Po pierwsze, opisywana jako śmiertelne zagrożenie
Wielka trwoga
Czy ktoś jeszcze pamięta, że ćwierć wieku temu obowiązek edukacji seksualnej został wpisany do ustawy nazywanej dziś kompromisem aborcyjnym? Wydarzenia ostatnich dni przypomniały mi mało znaną piosenkę kabaretową Jana Wołka. Znikła z anten równie szybko, jak się pojawiła, bo autor szyderca zbyt boleśnie trafił w sedno plemiennej wrogości. Jej refren brzmiał: „Trwoga, ludzie, wielka trwoga / Trzeba nam wyznaczyć wroga / Bo inaczej, panie, pany / Sami się
Przeceniony Harari
Dwie rady dla polityków lewicowej opozycji: poproście o wsparcie intelektualne i więcej czytajcie, mniej mówcie Prof. Jan Widacki w PRZEGLĄDZIE (nr 1/2019) życzy nam na rok 2019, żeby po nadchodzących wyborach do europarlamentu, a potem do Sejmu i Senatu „Polska NIE BYŁA (podkr. moje – E.N.) tak wielka jak Kaczyński na drabince, tak piękna jak marszałek Terlecki, tak mądra jak poseł Suski, tak kulturalna jak posłanka Pawłowicz, tak prawdomówna jak premier i tak szlachetna jak poseł Piotrowicz. Żeby była normalna”. Dodałabym do tych









