Wpisy od Jarosław Dobrzański
O co gra Francja?
Wybory nie zjednoczą Francji rozbitej przez neoliberalizm na dwa wrogie społeczeństwa Postawmy sobie dwa podstawowe pytania. Po pierwsze, co jest do wygrania w wyborach francuskich? Po drugie, czy wybory we Francji są w pełni demokratyczne, a więc czy o ich wyniku rozstrzygają niezależnie i samodzielnie wyborcy, czy może przesądza zmasowany nacisk sondaży, rankingów, ustawianych medialnych walk wizerunkowych i perswazji telewizji, jakim poddany zostaje odosobniony, bezbronny wyborca? Kandydat z nicości Tradycyjne media głównego nurtu już wybrały. Dla nich zwycięzcą od początku był
Cztery mity o Rosji
Rosja jest kłębowiskiem sprzeczności i paradoksów, którego nie da się zamknąć w prostych schematach Znakomity strateg geopolityczny, uznawany kiedyś za jastrzębia w rywalizacji mocarstw, nazwał poszerzenie NATO o państwa byłego Układu Warszawskiego tragicznym błędem. Ktoś, kto przypisałby cytowane słowa Putinowi, pomyliłby się co do ich autora, ale nie co do meritum. Putin wyznaje zbliżony pogląd, czemu wielokrotnie dawał wyraz. Poszedł nawet o krok dalej, mówiąc, że rozpad ZSRR w 1991 r. był „największą katastrofą XX w.”. W polskich
Putin, Ukraina i Zachód
Amerykański politolog John Mearsheimer: To Zachód, a nie Putin odpowiada za kryzys ukraiński Z serią wykładów gościł niedawno w Polsce wybitny amerykański teoretyk stosunków międzynarodowych John J. Mearsheimer, profesor piastujący katedrę Harrisona na Uniwersytecie w Chicago (fundowana katedra i tytuł Distinguished Service Professor to najwyższa ranga profesorska w amerykańskim systemie akademickim). Jest on autorem ważnych prac z zakresu polityki USA i geopolityki w ujęciu porównawczo-historycznym. W USA i Wielkiej Brytanii, ale także w Chinach i w Rosji, prace te są czytane przez kręgi opiniotwórcze
Proroctwo Sołżenicyna
Nie życzyłem statusu wielkiego mocarstwa Rosji i nie życzę tego Stanom Zjednoczonym W maju 1994 r. w amerykańskim dwutygodniku „Forbes” ukazał się ostatni zachodni wywiad Aleksandra Sołżenicyna na obczyźnie. Po 20 latach spędzonych na wymuszonej emigracji w USA rozczarowany i zdegustowany Ameryką wielki rosyjski pisarz wracał do uwolnionej od komunizmu ojczyzny. W obszernej rozmowie żegnał się z Zachodem i dzielił przemyśleniami na temat Rosji, Ameryki, Europy i ich relacji, zarówno w odległej przeszłości, jak i w nowych, gwałtownie zmienionych upadkiem ZSRR
Gniewna recenzja
Łagowski nie twierdzi, że PiS to dokładnie to samo co PO. Różnice między tymi partiami uważa jednak za mniej istotne niż podobieństwa i nie interesuje się nimi Konsekwentna w polityce ideowego ekumenizmu redakcja „Przeglądu” zamówiła recenzję książki prof. Bronisława Łagowskiego, swojego czołowego felietonisty, u prof. Jerzego Jedlickiego („Sceptyk drapieżny”, „Przegląd” nr 32). Jedlicki odebrał to, jak wyznaje, z przyjemnością, ale poza kurtuazyjnymi ukłonami pod adresem intelektualnej niezależności prof. Łagowskiego („od wszelkich stronnictw, od intelektualnej mody i tego, co myśleć wypada
Ideologia ekonomiczna Leszka Balcerowicza
Można odnieść wrażenie, że w interesie mediów i skupionych wokół nich ludzi leży, by za najwyższy autorytet w sprawach gospodarczych w kraju uznawany był Leszek Balcerowicz. To wymaga, by jego głos był stale wzmacniany Leszek Balcerowicz pozuje na uczonego, domaga się naukowych argumentów, żąda cytatów z literatury przedmiotu. Można odnieść wrażenie, że ekonomia jest dla Balcerowicza nauką o takim samym statusie jak geometria i że każde prawdziwe stwierdzenie, nawet najbardziej zdroworozsądkowa obserwacja faktów, musi znaleźć
Platforma to PiS inaczej
Media liczyły, że władzę na długie lata przejmie ulubiona PO, która nie naruszy ich interesów Prawo i sprawiedliwość linczu zawisły nad głowami dziennikarzy i mediów. Jak do tego doszło? Jak było możliwe, że ci, którzy do tej pory wspierali partie postsolidarnościowe w tropieniu afer i korupcji, którzy wspomagali lustrację i podpowiadali, kto ma być w pierwszej kolejności jej poddany, nagle znaleźli się na celowniku nowej władzy, której celem jest oczyszczenie kraju z patologii i zapoczątkowanie IV RP, wolnej od wszelkiego zła i zepsucia moralnego?
Populistyczna demokracja telewizyjna
Polskie media okazały się niewykształcone i nieprzygotowane do pełnienia roli czwartej władzy Dokładnie rok temu w tekście sprowokowanym dwoma wyjątkowo brutalnymi zjawiskami, a mianowicie skandaliczną publikacją listy Wildsteina, która przemieszała oprawców z ofiarami systemu ubeckich represji, oraz kolejnym przykładem przebrania miary przyzwoitości przez maccartystowską w swej mentalności speckomisję sejmową, pisałem, że jesteśmy świadkami próby sił, w której celem tej części byłej opozycji solidarnościowej, która do tej pory była marginalizowana i dopiero po kompromitacji swej awangardy wysunęła się na pierwszy
Polityka pozorów i polityka zasad
Czy dekomunizacja ma polegać na naśladownictwie najgorszych wzorców zachowań władzy komunistycznej i PZPR-owskiego betonu? Prezydent Clinton odwoływał się w czasie sprawowania urzędu do hasła: „Economy, stupid!” („Gospodarka, głupku!”) jako do swego rodzaju politycznego memento uzmysławiającego sferę najważniejszych priorytetów. Sądził, że troska o gospodarkę i w efekcie dobre wyniki ekonomiczne zapewnią mu pozytywne oceny społeczne i reelekcję. Utwierdzała go w tym przekonaniu obsługująca Biały Dom firma PR-owska. Była to opinia w owym okresie do znudzenia obiegowa. Mimo jej oczywistej
W Sejmie, czyli w maglu
Nie da się z warchołów, zadymiarzy, domowych konspiratorów i kawiarnianych opozycjonistów zbudować profesjonalnej klasy politycznej Niemcy kpili kiedyś z polnishe Wirtschaft. W języku szwedzkim funkcjonuje pojęcie „polski parlament”, które jest pejoratywnym i szyderczym określeniem zjawiska braku sztuki cywilizowanej rozmowy, braku kultury komunikacji i negocjacji, braku szacunku dla zasad i reguł, jest określeniem warcholstwa, bezczelności i fałszywego poczucia siły zanarchizowanego tłumu. Nie wiem, na podstawie jakich doświadczeń i obserwacji historycznych Szwedzi wyrobili sobie









