Wpisy od Przegląd
Nowy kochanek
Katolicki publicysta, red. Tomasz Terlikowski, odnosząc się w „Rzeczpospolitej” do życia małżeńskiego i pozamałżeńskiego córki prezydenta Kaczyńskiego, bezceremonialnie pisze o „ordynarnej zdradzie” i „nowym kochanku córki prezydenta”, dając tym samym jednoznacznie do zrozumienia, że wcześniej byli i inni. „Rzeczpospolita” od chwili, gdy została odzyskana przez PiS, jest świetnie poinformowana o tym, co dzieje się na szczytach władzy, i trzeba jej wierzyć. Czekamy więc na dalsze szczegóły.
Lipiec udaje Greka
Pracowitość ministra Lipca w dostarczaniu tematów rubrykom satyrycznym jest tak niezwykła, że można by pomyśleć, iż reprezentant rządu PiS wrócił do wspomagania farmakologicznego, za które w młodości był zdyskwalifikowany. Najnowszy pasztet to kolejna awantura kadrowa z jego udziałem. Tym razem robotę u Lipca rzucił Piotr Gawron, szef polskiego projektu Euro 2012. Powód? Od początku roku nie dostał grosza na walkę o organizację mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Nie było nawet za co jechać do Szwajcarii z dokumentami. Pojechali więc Ukraińcy. A Lipiec? Marzy
Ciepłe słowa od prezydenta
Prezydent Lech Kaczyński nie złożył gratulacji Władysławowi Bartoszewskiemu, jednemu z najwybitniejszych żyjących Polaków, w 85. rocznicę jego urodzin. Zamiast życzeń prezydent RP oznajmił, że zakończył z nim znajomość, ponieważ osiem miesięcy temu podpisał się on pod listem byłych ministrów spraw zagranicznych, krytykujących odwołanie udziału prezydenta w szczycie Trójkąta Weimarskiego. No cóż, parę naprawdę ważnych osobistości, z papieżem włącznie, uznało jednak, że Bartoszewskiemu życzenia złożyć wypada.
Czy wicepremier Ludwik Dorn będzie miał realną władzę?
pro prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, UKSW Wiele wskazuje na to, że obaj panowie, wicepremier Dorn i premier Kaczyński, chcieliby, aby to była realna i prawdziwa władza. Ludwik Dorn ma być realnym zastępcą szefa rządu, choć będzie pozbawiony ważnego instrumentu, własnego ministerstwa. Teraz przekonamy się, na ile jego osobowość jest silna i czy potrafi, mimo braku administracji, wywalczyć sobie wysoką pozycję w sferze władzy. Nie wykluczam, że intencje obu polityków mogą się rozminąć
Politycy w niczym nie są lepsi
Zakończył się Rok Języka Polskiego ogłoszony przez Senat RP Na zakończenie ogłoszonego przez Senat RP Roku Języka Polskiego na specjalnej konferencji w gmachu parlamentu zaprezentowano raport o języku polskich polityków. Wystąpili: prof. Andrzej Markowski – przewodniczący Rady Języka Polskiego PAN, oraz członkowie rady, prof. Jerzy Bralczyk i dr Katarzyna Kłosińska. Otwarcia konferencji dokonał prof. Ryszard Legutko, wicemarszałek Senatu RP, który zauważył, że polszczyznę klasy politycznej cechują spłaszczenie i demokratyzacja, mała precyzja w wysławianiu się i brak nawiązywania
Eureka
wykłady Akademia Europejska dla maturzystów W Szkole Głównej Handlowej w Warszawie rozpoczęła działalność Akademia Europejska Dariusza Rosatiego. Będzie to bezpłatny kurs przygotowawczy do matury z wiedzy o społeczeństwie, a także do zdawania na prawo, europeistykę, dziennikarstwo, politologię czy ekonomię. Akademia Europejska to cykl siedmiu cotygodniowych zajęć i warsztatów prowadzonych przez wybitnych profesorów Szkoły Głównej Handlowej oraz nauczycieli warszawskich szkół średnich. Zajęcia są bezpłatne, odbywają się w soboty w budynkach warszawskiej uczelni. Początek 24 lutego. Więcej informacji
Odważny jak Terlikowski
Katolicki publicysta, red. Tomasz Terlikowski, z bezprzykładnym bohaterstwem uderzył w gen. Jaruzelskiego, pisząc w „Rzeczpospolitej”, że to zdrajca, od którego można co najwyżej uczyć się tchórzostwa. To normalne. Zawsze kiedy już było wolno i nic się nie ryzykowało, na fali żółci i insynuacji wypływali ludzie, którzy rzucając obelgi na innych, odreagowywali kompleksy związane z własnym brakiem odwagi, małością duchową, działalnością rodziców itp. lub po prostu dawali upust niskim instynktom. Stara prawda, iż odwaga staniała, a rozum zdrożał, w przypadku red.
Korzenie red. Semki
Piotr Semka wspominając zmarłą Nelly Norton, emigracyjną opozycjonistkę, z lubością podkreśla jej „żydowskie korzenie”, to, że nazwisko zawdzięcza krótkiemu małżeństwu z Brytyjczykiem, oraz fakt, iż należała do drużyn walterowskich i „pozostała walterówką do końca”. Nie wątpimy broń Boże w dobre intencje red. Semki, ale obiecujemy, że gdy Pan powoła go do siebie, nie napiszemy bynajmniej, iż zrobił komunistyczną maturę w noc stanu wojennego, a w ogóle to jest naturalizowanym Ukraińcem. Bo miałoby to tyle samo sensu i taktu co jego wywody.
W kolejce do zohydzenia
Budowniczowie IV RP mają swojego „cudzego Boga”: ubeckie teczki, którym ślepo ufają. Szczególną radość sprawia im lustrowanie nieboszczyków, bo – wiadomo – nieżyjący nie mają racji. Telewizyjny odłam tych dekomunizatorów, pod wodzą dzielnego moralisty Bronisława Wildsteina, już rozprawił się z Janem Brzechwą (w cyklicznym programie „Errata do biografii”). Teraz na celowniku znalazł się Andrzej Szczypiorski. Wiadomo: gdyby autor „Mszy za miasto Arras” żył, byłby zapewne wrogiem publicznym numer jeden. Lumpeninteligent, łże-elita, układ
Czy należy utrzymać zakaz wysyłkowej sprzedaży leków?
PRO Andrzej Wróbel, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Tak, trzeba utrzymać, bo nie mamy wypracowanych mechanizmów, które gwarantują wysoką jakość leków w łańcuchu dystrybucji wraz z doręczeniem do rąk pacjenta. Internet jest dobry jako narzędzie informacji dla pacjentów i dla fachowców, ale nie gwarantuje zachowania najwyższej jakości leku, a tylko taki jest u nas dopuszczalny. Samorząd aptekarski musi dbać o to, by w czasie wysyłki nikt nie mógł się „podczepić” ze swoim np. podrobionym, niepełnowartościowym czy sfałszowanym towarem. KONTRA