Wpisy od Waldemar Kuczyński

Powrót na stronę główną
Blog

Zapłakany Waldy

Słuchałem w czwartek i piątek posłów PO: Zbigniewa Chlebowskiego, Waldy Dzikowskiego i posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, którzy uzasadniali platformiany projekt zawieszenia dotacji dla partii politycznych. Wydaje mi się, że spośród różnych możliwości to jest nie najgorszy sposób finansowania partii. Chcę też przypomnieć, że są one niczym niezastępowalnym, absolutnie niezbędnym elementem demokracji, czyli jedynego ustroju gwarantującego wolność i prawa jednostki. Partie są naszym puklerzem i trzeba o nie dbać, także uważając na wytwarzanie swoistej antypartyjnej mody w debacie publicznej.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Zadeptać sukces Tuska

W kilku artykułach, na podstawie moich obserwacji, ale także powołując się na opinie Ludwika Dorna, dobrze znającego PiS, pisałem, że dla braci Kaczyńskich (bo niekoniecznie dla ich partii) Polska jest krajem podbitym przez antynarodową siłę – Platformę Obywatelską, która – jak napisał to jeszcze przy starym wizerunku (nowy to kiepski kant) Jarosław Kaczyński – chce zdezintegrować społeczeństwo, naród i państwo. Będąc taką, Platforma, w pojęciu braci Kaczyńskich, nie może niczego dobrego dla Polski zrobić,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

O wilku, liczbie i esbeku

Chciałem uwagi o kilku sprawach zacząć szerzej od czwartkowej telewizyjnej mowy prezydenta (to nie orędzie, orędzie jest tylko w Sejmie), ale po wysłuchaniu uznałem, że nie ma o czym pisać. Poza może jednym fragmentem, który pewno umknie uwadze, choć w intencji tych, co mowę pisali prezydentowi na prompterze, powinien być zapamiętany. Prezydent w ramach polityki pokoju i jednoczenia narodu wobec kryzysu nie omieszkał wspomnieć, że spowolnienie po rajskim okresie rządów PiS zaczęło się przed kryzysem. Czytaj: wywołał je rząd Platformy i PSL, z Tuskiem na czele.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

W tym samolocie jest pilot!

W czwartek bank inwestycyjny Goldman Sachs oświadczył, że zakończył spekulacje na spadek walut w regionie Europy Wschodniej i zrealizował z niej prawie 8% zysków. Muszę powiedzieć, że czytając ten komunikat, bezczelny, tchnący radością ze spekulacyjnego skoku na kasę, niemal wpadłem we wściekłość. Rynek to jeden z największych wynalazków ludzkości, którego niczym zastąpić się nie da. Ma on ogromny wkład w postęp, jakiego ludzie dokonali, odkąd dwie gromady spotkały się na polanie, żeby wymienić skóry na krzemienie. Ale rynek to jest także

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Cud wokół mebla z Henrykowa

Dziś, w piątek 6 lutego, mija 20. rocznica początku roku cudów, o którym można powtórzyć za Mickiewiczem – „O roku ów, kto ciebie widział w naszym kraju!”. 20 lat temu byłem od ośmiu lat we Francji i z rosnącym zachwytem, połączonym z wielkim niepokojem, obserwowałem to, co przyspieszało w kraju, i komentowałem przez Radio Wolna Europa. Z zachwytem, bo jak rzadko kiedy byłem pewien, że jeśli dynamika procesu politycznego, uruchomionego trzy lata wcześniej spektakularną amnestią ogłoszoną przez gen. Kiszczaka,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Nie ma lepszej ekipy na kryzys

Jestem z „Układu” – blog Waldemara Kuczyńskiego Obecny kryzys to skutek sztucznie wykreowanego bogactwa, czyli takiej sytuacji, w której ludzie zaczynają się czuć bardziej bogatymi, niż są naprawdę. Jeśli komuś się mówi, że mając nędzne dochody i niepewną pozycję zawodową, może sobie kupić dom, to marne dochody i pozycja przez to samo urastają w jego oczach. Jeśli ktoś ma oszczędności na giełdzie lub w funduszach giełdowych i notowania śmigają w górę, to wydaje mu się, że bogaci się z dnia na dzień.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Pragnienie dobrej Ameryki!

Jestem z „Układu” – blog Waldemara Kuczyńskiego Nie znam Ameryki, byłem tam dwa razy, za każdym razem krótko. Nigdy też samymi Stanami Zjednoczonymi się nie zajmowałem, jeżeli już to ich polityką zagraniczną, szczególnie za nieboszczki PRL, bo wtedy postawa USA miała znaczenie dla nas, opierających się tutaj komunizmowi. Ceniliśmy prezydenta Cartera ze względu na to, że do celów polityki zagranicznej Stanów włączył kwestię praw człowieka na świecie, a więc i u nas. Powściągało to nieco represyjne działania

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Nie będzie dywersyfikacji przeciw Rosji

Jestem z „Układu” – blog Waldemara Kuczyńskiego Kilka uwag wokół konfliktu o gaz. Zacznę od krótkiego opisu roli gazu rosyjskiego w stosunkach między Rosją a Ukrainą, a także o wadze gazu rosyjskiego w łącznym zużyciu tego paliwa przez Europę. Liczby (za rok 2005) pochodzą z portalu Rynekgazu.pl należącego do Agencji Rynku Energii SA i dotyczą dostaw poprzez gazociągi. W mediach o tych dwu aspektach prawie się nie pisze, a to ma ważne znaczenie dla rozumienia sprawy. Najpierw Ukraina

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Sojuszowi na Nowy Rok

LICZNIK PREZYDENCKI Do końca kadencji „Prezydenta Swojego Brata” zostało 664 dni (mniej niż dwa lata). Po decyzji SLD, by odrzucić weto Kaczyńskiego w sprawie emerytur pomostowych, notowania Sojuszu podskoczyły o kilka punktów, do wysokiego, jak na ostatnie sondaże tej partii, poziomu 11%. „Po” nie zawsze oznacza „z powodu”, ale od razu odezwały się głosy zwolenników socjalistycznej linii Napieralskiego, że to nie ma nic wspólnego z decyzją Sojuszu. On sam też taki pogląd, choć nie wprost, wyraził, co jest zrozumiałe.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Tylko groźba inwazji ratuje stan wojenny

LICZNIK PREZYDENCKI Do końca kadencji „Prezydenta Swojego Brata” zostało 676 dni (mniej niż dwa lata). Wracam jeszcze do problematyki stanu wojennego. W środowej „Trybunie” była informacja o wizycie gen. Jaruzelskiego w redakcji i takie oto omówienie fragmentu jego wypowiedzi: „Generał ubolewał nad tym, że argumenty tych, którzy starają się w mediach bronić racji uzasadniających wprowadzenie stanu wojennego, są zbyt defensywne i nie sięgają do najważniejszych kwestii. Zwrócił uwagę, że nadrzędnym argumentem na rzecz decyzji wprowadzonej w życie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.