Wpisy od Wiesław Żółtkowski

Powrót na stronę główną
Opinie

Fenomenem był duży przyrost naturalny

W latach 90. zlikwidowano ponad 40% zakładów przemysłowych

Warto spojrzeć na polską gospodarkę z dłuższej perspektywy, uwzględniając okres zarówno realnego socjalizmu Polski Ludowej, jak i kapitalizmu III RP. Oceny tych czasów sprowadzane tylko do rozwiązań ustrojowych nie są słuszne. Warto zauważyć, że wśród państw kapitalistycznych są i najbogatsze, i bardzo biedne. Opisując zaś gospodarowanie po 1945 i po 1989 r., trzeba zacząć od tego, że różne były punkty startu, warunki zewnętrzne, systemy własności. Odmienne były wyzwania związane z etapem rozwoju kraju, niezależnie od ustroju politycznego.

Po 1945 r. dziedziczyliśmy zacofaną gospodarkę. Polska międzywojenna miała oligarchiczną strukturę społeczną, z dużą rolą zubożałego ziemiaństwa. Niezbyt liczna burżuazja była w znacznej części niemiecka i żydowska. W miastach mieszkało tylko 27,2% ludzi. Biedny kraj został bardzo zniszczony wojną. Ludność zmniejszyła się z 34,8 mln do 24 mln i zmieniła się jej struktura społeczna. Żydzi zostali wymordowani, wyrzucono z kraju Niemców. Bazą dla gospodarki stało się społeczeństwo etnicznie polskie, w dominującej części wiejskie, bez doświadczenia pracy w przemyśle. Nastąpił wielki przepływ ludzi ze wsi do miast. Były to kadry o niskich kwalifikacjach, które dopiero musiały się uczyć funkcjonowania w kolektywach pracowniczych.

Budowa przemysłu priorytetem PRL

Reakcją na zacofanie kraju widoczne w II RP była budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego. Inwestycje finansowano skromnym kapitałem państwowym wobec braku kapitału prywatnego i niechęci kapitału zagranicznego. To nie mogły być działania na wielką skalę. Priorytetem Polski Ludowej była budowa przemysłu – sposób na wyrwanie się z zacofania gospodarczego. Naśladowano gospodarkę ZSRR, ale i bez tego naturalnym warunkiem rozwoju stało się uprzemysłowienie. Produkcja stali i cementu była podstawą inwestycji infrastrukturalnych, rozwoju innych przemysłów, elektryfikacji kraju i budownictwa. Uprzemysłowienie było ważne w kontekście rozwoju zbrojeń w okresie zimnej wojny. Nacjonalizacja przemysłu oraz centralne sterowanie gospodarką pozwalały gromadzić zasoby do realizacji wytyczonych celów. Na początku nie było innych realnych źródeł finansowania. W latach 1945-1989 zbudowano w Polsce 1634 nowe zakłady przemysłowe. Uwzględniając zakłady powstałe wcześniej, ale modernizowane, w całym przemyśle w 1988 r. funkcjonowało 6549 zakładów. Tym samym w 1989 r. Polska była już krajem przemysłowym, a większość ludzi mieszkała w miastach.

Gospodarka powojenna rozwijała się w warunkach realnego socjalizmu, z dominującym centralnym zarządzaniem, rozdzielnictwem nakazowym, a także inwestowaniem kosztem konsumpcji indywidualnej. Powodowało to niedostatek towarów konsumpcyjnych na rynku. Utrzymywano ceny określane administracyjnie. W opozycji do tego stanu w reformie gospodarczej po 1989 r. równowagę ekonomiczną osiągnięto przede wszystkim poprzez silne ograniczenie popytu. Wzrost podaży mógł przyjść dopiero później.

O warunkach życia decyduje poziom konsumpcji, dostępny ze względu na wyniki gospodarowania. W PRL konsumpcja przegrywała z inwestowaniem. Już w 1950 r. akumulacja wynosiła 20,1%, w 1960 r. – 23,9%, w 1970 r. – 27,1%, a w 1975 r. nawet 35,7%. Dla porównania – w 2000 r. akumulacja stanowiła 23,3%, ale w 2010 r. tylko 20,6% PKB. Potem było jeszcze gorzej, bo w 2022 r. wskaźnik ten wynosił 16,8%.

W PRL budowano mieszkania, ale ciągle nie nadążano za potrzebami. Wszystko to działo się w sytuacji dużego wyżu demograficznego, gdy co roku przybywało po kilkaset tysięcy młodych ludzi. Teraz przybywa ich o połowę mniej, a perspektywa uzyskania mieszkania nie jest lepsza. Przez cały okres Polski Ludowej ceny wielu towarów i usług nie równoważyły popytu z podażą. Wyrównywały to świadczenia w naturze dotyczące przede wszystkim działalności socjalno-bytowej przedsiębiorstw, takie jak wczasy pracownicze i kolonie dla dzieci, przedszkola i stołówki pracownicze, budownictwo zakładowe, domy kultury i obiekty sportowe, turystyka oraz opieka nad emerytami. Zniknięcie tych świadczeń po 1989 r. bardzo obniżyło poziom życia rodzin robotniczych. Jedni uważają to jednak za zaletę, drudzy wprost przeciwnie.

Nie tylko teraz, ale i wówczas wiedziano, że mniejszym rozpiętościom w poziomie dochodów realnych ludności musi towarzyszyć większa jednolitość, szarzyzna i monotonia w dziedzinie konsumpcji. Takie widzenie „szarej” przeszłości PRL jest powszechne w XXI w. i prowokuje do krytycznej oceny tego okresu. Dopiero po 2015 r. opcja ta nieco się zmieniła, wraz z rosnącą rolą świadczeń społecznych.

Sytuacja gospodarcza lat 80. odbierana jest jako wizytówka całej PRL. Objawem bezpośrednim kryzysu tej dekady

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Emerytalna obłuda

Dyskusja nad zmianami w emeryturach weryfikuje slogany głoszone w kampanii wyborczej Zgłoszony przez PiS projekt rezygnacji z limitu 30-krotności dochodów zwalniającego z płacenia składek na ZUS wywołał dyskusję, która ujawnia charakter naszego ustroju społecznego. Chodzi o wyznawane wartości i pokazanie ich na tle haseł Solidarności, nauczania Kościoła, a także historycznego kontekstu lewicowości PRL. Przypomnijmy, jak było przed 1999 r. Wtedy płaciło się składki od całych dochodów, a przy wyliczaniu wysokości emerytury brano pod uwagę dochody tylko do 250% średniego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Prawdy i mity o gospodarce PRL i III RP

W latach 70. zadłużaliśmy się na budowę przedsiębiorstw, teraz długiem finansujemy głównie konsumpcję W roku 100-lecia odzyskania niepodległości są formułowane tezy propagandowe o sukcesach 20-lecia międzywojennego, zapaści PRL, niewykorzystanych szansach III RP i sukcesach odnoszonych po 2015 r. Warto w tym kontekście zastanowić się nad efektywnością gospodarki. Czy po 1989 r. nastąpił przełom w efektywności polskich przedsiębiorstw? Różne systemy, różna gospodarka Sprawność gospodarki ocenia się często przez wyniki przedsiębiorstw. Dominuje pogląd, że nieefektywne przedsiębiorstwa PRL zostały zastąpione

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Jak PiS manipuluje świadomością Polaków

Wszystkie kluby sejmowe niemal jednogłośnie uchwaliły ustawę o dekomunizowaniu nazw ulic i miejsc publicznych. Jest to deklaracja ideowa polityków, dla których walka z PRL jest ważniejsza od tego, co ich dzieli. Podejmowanie takich działań 28 lat po zmianie ustroju jest podporządkowane fałszowaniu historii, która ma kształtować „nowego Polaka”, a budzone emocje odwracają uwagę od łamania zasad demokracji. Operacja ta jest swoistym sprawdzianem efektów kształtowania nowej świadomości społecznej. Jakie są jej rezultaty? Okazuje się, że nazwiska

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Kłopot z historią

Dlaczego Niemcy wysłali Piłsudskiego z Magdeburga do Warszawy? Bo przecież nie była to ucieczka z więzienia Listopad jest miesiącem gorących rocznic historycznych. To odzyskanie niepodległości w 1918 r., ale także rewolucja w Rosji w roku 1917, która wyeliminowała ten kraj z wojny, a w ślad za tym otworzyła możliwość likwidacji zaboru rosyjskiego. Toczą się ciekawe dyskusje historyków o roli Niemiec wysyłających do Rosji Lenina z grupą rewolucjonistów i finansujących ich działalność, która miała wywołać chaos wewnętrzny i wyprowadzić kraj z wojny. Miało to pozwolić na przerzucenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Najpierw zarobić, potem wydawać

Polska na wielkim kredycie Opinie o stanie naszej gospodarki są rozbieżne. Jedni nawołują do dalszej prywatyzacji, aby poprawić jej efektywność, drudzy zgłaszają pomysły na deregulację, aby przedsiębiorcom było łatwiej. Jedni mówią, że nasza transformacja to największy sukces w ostatnim 200-leciu, drudzy, że dwa lata temu gospodarka była w ruinie. Podstawowym podmiotem gospodarki są przedsiębiorstwa. Doświadczenia bankowe każą mi spojrzeć na nie pod kątem ich efektywności i bezpieczeństwa funkcjonowania. Z tego punktu widzenia firmy można podzielić na pięć grup.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Co skrywa plan Morawieckiego

Albo podniesiemy podatki, albo… Dokument opracowany w Ministerstwie Rozwoju i funkcjonujący jako plan Morawieckiego spotyka się z dwiema skrajnymi reakcjami. Dla zwolenników PiS to najlepszy program naprawy Polski. Dla przeciwników tej partii – tylko zbiór niespójnych życzeń. Warto oderwać się od tej perspektywy kształtowanej walką polityczną i spojrzeć na koncepcję wicepremiera Morawieckiego z analitycznego dystansu. Wiele mówi motto planu wzięte ze słów Piłsudskiego: Polska będzie wielka albo nie będzie jej wcale. Jest to przykład koncepcji politycznych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Obcy kapitał z ograniczonym zaufaniem

Jedynym kryterium otwarcia na kapitał zagraniczny nie może być tworzenie byle jakich miejsc pracy W każdym kraju są obszary świadomości kształtowane przez mity narodowe, ale w krajach nowoczesnych dominujący nurt myślenia państwowego stanowi realizm. Oznacza on kierowanie się we wszelkim działaniu rozumem, logiczną analizą zdarzeń, obliczaniem, a nie uczuciami czy intuicją. W Polsce mity silnie odwołujące się do przeżyć i emocji mają niestety wpływ także na myślenie o gospodarce. Każda dyskusja o polskiej gospodarce musi uwzględniać nasze relacje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Logika Mieszka

Celebrowana była ostatnio 1050. rocznica chrztu księcia Mieszka. Uczeni rozwodzili się nad przyczynami i konsekwencjami przyjęcia chrześcijaństwa przez władcę ziem, które stały się kolebką polskości. Prezydent w homilii wygłoszonej w Poznaniu udowadniał, że nowa religia stworzyła Polskę. Wspólnym mianownikiem rozważań było przyjęcie założenia, że genialny władca świadomie wytyczył tysiącletnią historię Polski. Wprawdzie nie ma dowodów pisanych i niewiele jest odkryć archeologicznych wyjaśniających historię X w., ale tym łatwej snuć domysły i przypuszczenia. Inaczej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Poplątanie słów i znaczeń

Wydarzenia na Ukrainie w 2014 r. były zwykłym zamachem stanu. Zamachem, który mógł się podobać politykom polskim i europejskim, ale nie było podstaw, aby go uznać za świetlany przykład demokracji. Z demokracją nie miało to nic wspólnego, na skutek zaś przejęcia władzy siłą, a nie przez kartkę wyborczą, doprowadzono do wojny domowej. Ale w języku politycznym nadal używa się słów niedostosowanych do charakteru tego wydarzenia. Teraz w Polsce władza, walcząc z Trybunałem Konstytucyjnym, zaczyna łamać reguły państwa prawa. Nie jest to siłowe przejmowanie władzy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.