Barwny ptak inauguracji

Barwny ptak inauguracji

22-letnia poetka Amanda Gorman nie ukrywa, że w przyszłości sama zamierza starać się o prezydenturę

Wyglądała jak barwny ptak na tle szczelnie otoczonego kordonami policji Kapitolu, dwa tygodnie wcześniej oblężonego przez tłum dzikich rebeliantów, których Ameryka uznała za rodzimych terrorystów. Emanująca energią i duchowością Amanda Gorman, 22-letnia poetka, uświetniła kunsztem słowa niezwykłą, pierwszą w historii inaugurację prezydencką w pandemii – bez wiwatujących tłumów, w Waszyngtonie, który zamienił się w miasto twierdzę. Dotychczas tylko trzech prezydentów, wyłącznie demokratów, koneserów i miłośników literatury, zaprosiło poetów, aby odczytali swoje utwory podczas zaprzysiężenia: John F. Kennedy (1961), Bill Clinton (1993 i 1997) i Barack Obama (2009 i 2013). Joe Biden, 46. prezydent USA, był czwarty.

Biden jest miłośnikiem literatury – w pierwszym prezydenckim przemówieniu cytował Seamusa Heaneya, W.B. Yeatsa i Langstona Hughesa. Komitet inauguracyjny Bidena wybrał Amandę Gorman, która podążyła śladami takich luminarzy jak Robert Frost. Pierwsza dama, Jill Biden, wysoko ceni jej twórczość i to ona przyczyniła się do tego wyboru.

Amanda miała na palcu pierścień – złotego ptaka w klatce. To symboliczny prezent. Czarnoskórej poetce Mai Angelou Oprah Winfrey podarowała płaszcz, w którym na zaprzysiężeniu prezydenta Clintona w 1993 r. odczytała ona swój wiersz „On the Pulse of Morning” („Puls poranka”). I Amandzie Gorman Oprah chciała dać taki sam prezent, ale ta odpowiedziała, że już wybrała sobie na tę okazję żółty płaszcz. Oprah dała zatem Amandzie kolczyki i ów spektakularny pierścień, nawiązujący kształtem do słynnego wiersza Angelou „Ptak w klatce”. Symbolika ptaka w klatce nabrała w zestawieniu z wierszem Amandy Gorman dodatkowego znaczenia.

Ekipa Bidena skontaktowała się z Amandą miesiąc przed inauguracją, prosząc, by na uroczystości zaprezentowała swój wiersz. Miał to być wiersz o jedności i taki był, ale młoda poetka postanowiła nie przemilczać w nim bolesnych doświadczeń z dalszej i z tej najbliższej przeszłości. „Wzgórze, na które się wspinamy” („The Hill We Climb”) to efekt wnikliwej pracy, analizy źródeł i głębokiej refleksji.

Amanda Gorman ma już spory dorobek – w 2015 r. zadebiutowała tomikiem „Ten, któremu jedzenie nie wystarczy” („The One for Whom Food Is Not Enough”). Jej pierwszej przyznano w 2017 r. tytuł National Youth Poet Laureate, a przedtem, w roku 2014, otrzymała tytuł Youth Poet Laureate rodzinnego miasta, Los Angeles. Dwie nowe książki, których wydanie planowane jest na wrzesień 2021 r. – zbiór poezji „The Hill We Climb” i pozycja dla młodzieży „Change Sings: A Children’s Anthem” („Śpiew zmiany: Dziecięcy hymn”) – tuż po jej występie na inauguracji znalazły się na szczycie listy bestsellerów Amazona.

Pasji poetyckiej Gorman towarzyszą aktywizm i zainteresowania naukowe problematyką wykluczenia społecznego, marginalizacji, feminizmu, rasizmu i diaspory afrykańskiej. Amanda mieszka w Los Angeles. Wychowana przez samotną matkę, ma dwójkę rodzeństwa, w tym bliźniaczkę Gabrielle, też aktywistkę, pracującą w branży filmowej. Opowiada, że zawsze lubiła czytać i pisać, do czego zachęcała ją mama, nauczycielka angielskiego, a w domu nie oglądało się telewizji. Wiersze zaczęła pisać jeszcze jako dziecko. Jej idolami byli Barack Obama i Martin Luther King. Ważny był dla niej również musical „Hamilton” wystawiany na Broadwayu.

Studiowała na Harvardzie, gdzie w 2020 r. z wyróżnieniem ukończyła socjologię. Tam jej profesorem był Bart Bonikowski (prywatnie mój syn), amerykański socjolog urodzony w Polsce, wykształcony w Kanadzie i USA, z doktoratem Uniwersytetu Princeton. Bonikowski, który naukowo zajmuje się populizmem, nacjonalizmem oraz radykalnymi ruchami prawicowymi w USA i na świecie, poznał Amandę najpierw jako studentkę jego kursu na Harvardzie, a potem w trakcie jej indywidualnej pracy pod jego kierunkiem.

– Amanda Gorman jest znakomitą poetką, a także wyjątkową osobą. Kiedy wykładałem na Harvardzie, byłem jej profesorem i promotorem pracy naukowej na wydziale socjologii. Ukończyła tam studia. Była studentką na moim kursie socjologii politycznej, na którym omawialiśmy wiele tematów związanych z amerykańską polityką. Była gwiazdą tego kursu – mówi Bart Bonikowski. – Na ostatnim roku studiów podjęła samodzielną pracę, którą wykonała pod moim nadzorem. Spędziliśmy wiele godzin na rozmowach o jej planach, jej poezji i zainteresowaniach naukowych. Wiem na pewno, że możemy się spodziewać po niej jeszcze więcej w przyszłości.

Na pytanie, jaką Amanda jest osobą, Bart Bonikowski odpowiada: – Dokładnie taką, jaką widzimy w wywiadach telewizyjnych, co samo w sobie jest niezwykłe. Nie ma w niej ani sztuczności, ani pretensjonalności; jest bardzo prawdziwa, ciepła, ale również samokrytyczna i pełna skromności. Mimo odnoszonych sukcesów dalej jest po prostu Amandą Gorman z Los Angeles, która pisze poezję i szuka nowych projektów twórczych. Cała jej praca twórcza jest oparta na głębokim oddaniu sprawiedliwości społecznej, pracy innych czarnoskórych artystów i swoich przodków oraz na walce o sprawiedliwość i równość dla ludzi wszystkich ras. Po inauguracji wiele osób skontaktowało się z Amandą na Twitterze, m.in. Barack Obama, Hillary Clinton, Lin-Manuel Miranda i Oprah Winfrey. Wszyscy pisali, że byli pod ogromnym wrażeniem jej wystąpienia. A ona cały wieczór udzielała wywiadów.

Bart Bonikowski też wysłał Amandzie tweet i reakcja na niego pokazała, jakie emocje wywołuje Amanda po pojawieniu się na scenie światowej. – Tak, w przeddzień inauguracji umieściłem tweet z komentarzem, że jestem z niej dumny i że zaszczytem było ją uczyć. Ten tweet otrzymał ok. 1,5 mln polubień i retweetów. Dla mnie to dużo, ale Amanda w ciągu jednego dnia zdobyła prawie milion followersów… Bardzo doceniam również reakcje różnych ludzi na mój tweet; niektórzy mówili o tym, jak istotna jest edukacja i jak bardzo doceniają nauczycieli, co miło mi było słyszeć, ale jeszcze więcej było reakcji osób spoza mojego kręgu zawodowego. W tweecie umieściłem link do szczególnie ciekawego wywiadu z Amandą sprzed zaprzysiężenia Bidena. Opowiadała w nim, jak przygotowuje się do takich wystąpień, ale wspominała także o swoich planach ubiegania się w przyszłości o prezydenturę. Mówi o tym już od lat. Wiele osób, które obejrzały ten wywiad, pisało, że nie mogą się doczekać, kiedy będą mogły na nią zagłosować.

W jakim miejscu kariery jest obecnie Amanda? – Ukończyła studia na Harvardzie w ubiegłym roku i na razie zakończyła karierę akademicką – wyjaśnia prof. Bonikowski. – Z tego, co wiem, skupiła się całkowicie na poezji i książkach. Już kiedy ją poznałem na Harvardzie, miała okazję współpracować z różnymi artystami, którzy ją znali z tego, że jako pierwsza w historii otrzymała tytuł National Youth Poet Laureate. W jej wierszu było parę odniesień do musicalu „Hamilton” Lin-Manuela Mirandy. On sam wysłał jej tweet po inauguracji, gratulując i wspominając o swojej sztuce. Amanda odpowiedziała mu, że od dawna jest miłośniczką tego musicalu. Nie byłbym zaskoczony, gdyby w ciągu paru lat zaczęli współpracować. Samodzielna praca, którą Amanda wykonała pod moją opieką naukową jako część studiów, była przygotowaniem do książki opierającej się na historii niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych – zbierała informacje na temat mitów wśród afrykańskich niewolników i reakcji na nie białej większości. Nie chcę więcej zdradzać, ale jestem pewien, że te wątki znajdą się w jej przyszłych utworach. Zaszczytem dla mnie było poznać ją i obejrzeć jej fenomenalne wystąpienie na inauguracji prezydentury Bidena. Czuję, że będziemy częściej słyszeć o Amandzie Gorman i świętować wiele jej sukcesów.

Przed Amandą wielka przyszłość, bo trudno będzie zapomnieć nadzieję, która emanowała z każdego słowa jej pełnego mocy wiersza. Po czterech latach ciemności była dla Ameryki jak brzask nowej ery.

Fot. Carlos M. Vazquez II

Wydanie: 06/2021, 2021

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy