Bibliografia alternatywna

Bibliografia alternatywna

Co jakiś czas znajomi przysyłali mi moje noty biograficzne z alternatywnej rzeczywistości, wygenerowane jakoby przez sztuczną inteligencję. Trzymały się kupy bardzo słabo, mniej więcej tak, jakby nadawało je Radio Erewań (dziadersom i boomerom nie muszę robić przypisu, młodsi i tak mnie nie czytają). Bawiły mnie do czasu, kiedy okazało się, że co prawda jako grotołaz naodkrywałem więcej nawet podziemnych kilometrów, niż to naprawdę miało miejsce, w dodatku w krasie alpejskim i kaukaskim, ale zginąłem 30 lat temu, tonąc w rzece jaskiniowej gdzieś na Krymie. „Kuczok, nie żyjesz!” – ostatnio mnie ktoś tak usilnie przekonywał podczas podwórkowych zabaw w wojnę przed 40 laty.

Postanowiłem zatem sprawdzić, czy to aby nie psikusy całkiem naturalnego intelektu moich złośliwych przyjaciół. Przełamawszy wstręt do sztucznej inteligencji, który wdrapał się u mnie już prawie na poziom wstrętu do sztucznych biustów i ust, osobiście zasiadłem z duszą na ramieniu przed laptopem i wszedłem na tzw. open AI. Z miejsca zadałem pytanie fundamentalne: kim jestem. W pierwszym zdaniu robot trafił (pisarz i żurnalista), ale dalej było już tak, jakby ktoś tłumaczył fakty na translatorze Google. Rok urodzenia się zgadzał, dzień i miesiąc już nie, miejsce urodzenia padło niedaleko tego prawdziwego, a jednak obok. Wywnioskowałem stąd, że sztuczny inteligent ulega słabościom do uogólnień – nie przejmuje się szczegółami.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 17/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym.

 

Wydanie: 17/2023, 2023

Kategorie: Felietony, Wojciech Kuczok

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy