Wojciech Kuczok
Drżące istnienie
Na wszelki wypadek staram się nie mieć już nic do stracenia, oprócz życia
Złowieszcz
Na świecie dzieje się dużo złego, dzięki czemu w poezji Świetlickiego dzieje się wiele dobrego
Prawdopodobnie Szatan
Klasyczny lęk paranoika, że niejacy Oni wiedzą o nas wszystko, nie jest już groźbą urojoną, jak dowodzą kolejne pisowskie skandale, od Pegasusa po Niedzielskiego
Turyści i bandyci czasu
Wnikam w przeszłość nie po to, by ją zmieniać, lecz by ją zwiedzać
Skwarna rozpacz
Kiedy człowiek chce się podzielić ze światem radością życia, świat zgrzyta zębami; dzisiaj bezpieczniej dzielić się Weltschmerzem
Sztuka organiczna w dolinie Jasiołki
Gmina Jaśliska staje się modną alternatywą dla tych, co chcą „rzucić wszystko i uciec w Bieszczady” – pod połoninami zrobiło się zbyt tłoczno.
Permanentne wakacje
Kto raz zażył urlopu, ten już nigdy nie będzie miał wakacji, klamka zapadła
Duch czasu wojennego
I tu kolejna przewaga papieru nad e-tekstem: kiedy już nadzorcy czułych narracji usuną z sieci wszelkie ślady po skancelowanych twórcach, zostaną mi na półkach ich książki
Festiwal flaków
Skrajny absmak odczuwam, patrząc na galerię sław, które wystąpiły na festiwalu piosenki, dając twarz, głos i nazwisko kaczystowskiej szczujni
Życie w ruinie
Wrak człowieka zazdrości tym, którzy biadolą, że nie mają dla kogo żyć. On może miałby dla kogo, ale nie ma za co