Od chorób przyzębia do udaru

Od chorób przyzębia do udaru

Badania pokazały ścisły związek chorób przyzębia z występowaniem chorób sercowo-naczyniowych


Dr n. med. Maciej Nowak – mazowiecki konsultant wojewódzki w dziedzinie periodontologii


To, co dzieje się w jamie ustnej, ma przełożenie na zdrowie całego organizmu. Jakie są powiązania chorób przyzębia ze zdrowiem człowieka?
– Powiązania są bardzo duże, ponieważ nieleczone choroby przyzębia powodują przewlekły stan zapalny, a to prowadzi do wielu chorób ogólnoustrojowych. Badania pokazały np. ścisły związek chorób przyzębia z występowaniem chorób sercowo-naczyniowych.

Dlaczego?
– Dlatego, że bakterie znajdujące się w chorej tkance otaczającej ząb nie dość, że stymulują organizm do wydzielania substancji zapalnych do krwiobiegu, to jeszcze same potrafią się tam przedostać. Na przykład gdy badano blaszki miażdżycowe, zauważono, że były tam właśnie bakterie odpowiedzialne za stany zapalne przyzębia. Co to znaczy? Że mamy do czynienia z mechanizmem powodowania przez stan zapalny przyzębia szybszego powstawania blaszki miażdżycowej, czyli przyśpieszania miażdżycy.

Od zapalenia przyzębia do miażdżycy?
– No właśnie tak się dzieje. A następnie przyśpiesza to przecież destabilizację blaszki miażdżycowej, co jest przyczyną udarów, gdyż te uwolnione fragmenty przedostają się do krwiobiegu; jeśli dotrą np. do serca, to będziemy mieli ostre incydenty wieńcowe, a jak przedostaną się do mózgu, będziemy mieli udary. Zostało to już udowodnione i sprawdzone.

Jakie jeszcze czyhają na nas niebezpieczeństwa?
– Choroby przyzębia mają wpływ na rozwój cukrzycy i otyłości, a szczególnie utrudniają ich leczenie. Z drugiej strony badania pokazują, że po wdrożeniu leczenia chorób przyzębia po upływie trzech miesięcy dochodzi do normalizacji glikemii, to tak, jakby włączono drugi lek przeciwcukrzycowy. Wiadomo też, że cukrzyca wpływa na przyśpieszenie rozwoju choroby przyzębia, a więc osoba, która utrzymywała w miarę dobrą higienę jamy ustnej i miała zdrowe dziąsła, gdy pojawiła się u niej cukrzyca lub otyłość, zaczyna mieć chorobę przyzębia. Natomiast my, stomatolodzy, a zwłaszcza periodontolodzy, jesteśmy w stanie poprzez badanie jamy ustnej określić, kiedy zmiany w obrębie przyzębia są adekwatne do ilości występujących bakterii, a kiedy nie. I wtedy właśnie pytamy pacjenta, czy choruje na coś innego, a może bierze jakieś leki. Bo istnieje grupa leków, które mogą przyśpieszać choroby przyzębia. Przede wszystkim będą to blokery kanałów wapniowych, cyklosporyna – lek immunosupresyjny stosowany po przeszczepach, i fenytoina, czyli stabilizator błon komórkowych używany w neurologii.

Jakie choroby ogólnoustrojowe można rozpoznać, badając jamę ustną?
– Przede wszystkim jesteśmy w stanie rozpoznać choroby krwi i białaczki. Wtedy występują właśnie zmiany nieadekwatne do ilości bakterii w jamie ustnej, przerosty lub rozrosty dziąseł, nadżerki i owrzodzenia, samoistne krwawienie z dziąseł. Na podstawie nasilenia objawów zapaleń przyzębia można także wykryć choroby śluzówkowo-skórne, czyli z pogranicza schorzeń autoimmunologiczno-dermatologicznych, a więc liszaj płaski, pęcherzycę, pemfigoid, rumień wysiękowy wielopostaciowy, chorobę Dühringa, chorobę trzewną oraz wiele innych.

A jak to jest u chorego, który ma osteoporozę?
– Choroba przyzębia u takiej osoby będzie przebiegała bardziej intensywnie. Duży problem występuje u osób, które przyjmują leki z grupy bisfosfonianów, której czołowym przykładem jest prolia. Są to leki brane dość rzadko, bo raz na pół roku lub rok, pacjent o tym zapomina i nie informuje stomatologa, a ma to ogromne znaczenie w przypadku np. usunięcia zębów bądź zabiegów związanych z regeneracją kości czy zabiegów implantologicznych. Leki te znacznie upośledzają regenerację kości. U osoby, która przyjmuje prolię, usunięcie zęba może być przyczyną bardzo dużych problemów. Bisfosfoniany to leki, które zamrażają metabolizm kości i z jednej strony w przypadku osteoporozy to dobrze, bo nie dochodzi do zaniku kości, ale w przypadku jakiejkolwiek ingerencji w tkankę kostną, czyli np. usunięcia zęba, które z reguły goi się bez większych powikłań, dochodzi tutaj do nieinfekcyjnego zapalenia kości i bardzo dużych problemów – nawet martwicy kości. Tak samo musi uważać ktoś, kto poddaje się zabiegom implantologicznym, bo nie jest to całkowicie bezpieczne. Osoby w czasie przyjmowania prolii lub innych leków z grupy bisfosfonianów nie powinny mieć wykonywanych zabiegów chirurgicznych ingerujących w kość.

Czy lekarze o tym wiedzą?
– Nie do końca. Dlatego podkreślam, że pacjenci nie powinni być w tym okresie kierowani na tego typu zabiegi. Mają odczekać. Czasami ponad rok.

Co jeszcze może wynikać z chorób przyzębia?
– Niska waga urodzeniowa dzieci i przedwczesne porody. Rozprzestrzenianie się stanu zapalnego wywołanego nieleczoną chorobą przyzębia będzie tym zjawiskom sprzyjało.

To znaczy, że choroby przyzębia wpływają na nasze potomstwo, w sensie dziedziczenia pewnych rzeczy?
– Oczywiście, to zresztą bardzo ciekawy temat. U osoby w ciąży, która ma chorobę przyzębia, dochodzi do pewnych zmian materiału genetycznego i potomstwo może być narażone na niektóre choroby, np. na cukrzycę, otyłość i właśnie choroby przyzębia. To samo mówi się w związku z paleniem tytoniu – u takiego pacjenta może dojść do zmian epigenetycznych, co ma potem wpływ na stan zdrowia dzieci.

Dochodzi do zmian w genomie.
– Właśnie. W tym kierunku są robione badania, z których wynika, że uszkodzenie materiału genetycznego np. poprzez palenie wpływa na genotyp przyszłego potomka. To samo dotyczy nieleczenia chorób przyzębia, jak wcześniej stwierdziliśmy – dzieci takiej osoby mogą być bardziej narażone na otyłość, cukrzycę, udary.

Mówi się o związku chorób przyzębia z alzheimerem.
– Tak, bo jak udowodniono, choroba Alzheimera rozwija się dwa razy częściej w wyniku przewlekłych stanów zapalnych, jakie mają miejsce w organizmie.

A jakie mamy zaległości w stosunku do innych krajów, jeśli chodzi o wiedzę z dziedziny periodontologii?
– Wiedza i technika są na tym samym poziomie na pewno. Natomiast dzieli nas świadomość zdrowotna. W Polsce większość pacjentów, którzy trafiają do stomatologa, nie mówiąc już o periodontologu, przychodzi tam doraźnie, z powodu bólu, urazu lub przyczyn estetycznych, a nie na regularną kontrolę.

Co można powiedzieć o współpracy periodontologa z innymi lekarzami i jak to powinno wyglądać?
– Są różne zalecenia wydawane przez towarzystwa naukowe, ale brakuje wiedzy na temat tego, czym się zajmujemy. A przecież o tych powiązaniach z chorobami przyzębia powinni wiedzieć przede wszystkim lekarze rodzinni, ginekolodzy i pediatrzy.

Fot. archiwum prywatne

Wydanie: 2022, 40/2022

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy