Choroba, na którą nas nie stać

Choroba, na którą nas nie stać

Fot. Shutterstock

Endometrioza po raz pierwszy została opisana kilkaset lat temu, ale w Polsce wciąż nie zasłużyła w pełni na uznanie

Endometrioza jest przewlekłą, estrogenozależną chorobą zapalną. Choruje na nią 10% kobiet w wieku reprodukcyjnym. Endometrioza stanowi także jedną z najczęstszych przyczyn żeńskiej niepłodności. Co druga kobieta mająca problem z zajściem w ciążę boryka się z nim właśnie z powodu endometriozy.

– Nasze instrumentariuszki asystują także w innych szpitalach – przytacza anegdotę dr Joanna Jacko, która wspólnie z dr B. Pawłem Siekierskim operuje endometriozę w warszawskim Szpitalu Medicover. – Endometrioza ma ponad 30 postaci morfologicznych, które wyglądają przeróżnie. I nasze instrumentariuszki nauczyły się przy nas je wszystkie rozpoznawać. Opowiadają nam, że kiedy asystują do operacji w innych szpitalach, widzą endometriozę i mówią o tym lekarzom. Ale lekarze wiedzą lepiej.

Tyle że wcale nie wiedzą.

Endometrioza nie jest chorobą rzadką, nie choruje na nią kilkaset ani kilka tysięcy kobiet. Dotyka ok. 10% kobiet w wieku rozrodczym, co w Polsce oznacza niemal milion chorych. Dla porównania: na cukrzycę w naszym kraju choruje ok. 3 mln osób. Cukrzycę jednak powszechnie się leczy. O cukrzycy nikt nie mówi, że nie istnieje. A ginekologom o endometriozie, owszem, zdarza się tak powiedzieć.

– Specjalnie przekręcają i pytają pacjentkę, czy też choruje na tę „dendrometriozę”. – Ginekolog Daniel Kurczyński, szef bloku operacyjnego Katowickiego Centrum Onkologii, załamuje ręce. – Nie potrafią jej rozpoznawać, więc w pewnym momencie zaczyna się u nich proces wyparcia. Na jednym z warsztatów miałem okazję mówić o endometriozie. Nóż mi się w kieszeni otworzył, kiedy wyszedł bardzo znany pan profesor i powiedział, że ta choroba to wytwór firm farmaceutycznych, wymysł Big Pharmy i że endometrioza nie istnieje.

Polscy ginekolodzy to zróżnicowana grupa, składająca się z lekarzy zarówno miernych, jak i wybitnych, która jednak w ostatnich latach nie wsławiła się odważną walką o dobro swoich pacjentek. Sprawiający czasem wrażenie, że swoją specjalizację wybrali, nie do końca wiedząc, z czym się ona wiąże, ginekolodzy zbyt często chowają głowę w piasek. Od działania wolą komfort milczenia. Na domiar złego polska medycyna jest mocno zhierarchizowana, a hierarchia bywa przedkładana ponad rzeczywiste umiejętności.

– Nawet jeśli młodzi lekarze są zainteresowani pomocą, wstrzymują ich profesorkowie – oburza się Lucyna Jaworska-Wojtas z Fundacji „Pokonać Endometriozę”. – A co ci profesorkowie zrobili w sprawie endometriozy? Dlaczego się nie uparli, dlaczego nie zabiegali, dlaczego nie alarmowali, że kobiety są niezaopiekowane? Nie dość, że borykamy się z chorobą, naparzamy się z systemem, walimy w drzwi Ministerstwa Zdrowia, to jeszcze musimy staczać walki z murem profesorków, którzy nie rozumieją problemu i mówią nam, że sobie wymyślamy i że endometrioza to moda.

Bo choroba, która po raz pierwszy została opisana kilkaset lat temu, w Polsce wciąż nie zasłużyła w pełni na uznanie. W wielu gabinetach się o niej żartuje, na studiach medycznych ledwo się o niej przebąkuje, a na konferencjach naukowych poświęca się jej jeden wykład.

– Na jednej z konferencji byli eksperci z zagranicy – opowiada dr Jacko. – Znany profesor ze Stanów Zjednoczonych w trakcie swojego wykładu zapytał obecnych, ile zajmuje wyszkolenie ginekologa, który w sposób kompletny będzie umiał operować endometriozę. Na to zgłosił się warszawski ordynator i powiedział, że dwa lata. Amerykanin odparł, że nie zna takiego geniusza. Takie szkolenie zajmuje od pięciu do dziesięciu lat.

I właśnie dlatego ci, którzy uprą się, że endometriozą chcą się jednak zajmować na poważnie, po wiedzę jadą za granicę.

– Ultrasonografii w endometriozie uczyłem się za granicą

Fragmenty książki Magdy Łucyan i Katarzyny Górniak Taka twoja uroda. Jak endometrioza niszczy życie Polek, Znak Horyzont, Kraków 2025

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2025, 2025

Kategorie: Zdrowie