Czy należy zagwarantować kobietom 50% miejsc na listach wyborczych?
Pro Katarzyna Piekarska, polityk, wiceprzewodnicząca SLD Jestem zwolenniczką systemu kwot. Każda lista wyborcza, która nie będzie miała 50% kobiet i 50% mężczyzn, nie zostanie zarejestrowana przez komisję wyborczą. Powinniśmy przyjąć takie rozwiązanie jak np. niektóre kraje skandynawskie, aby nie tracić potencjału społecznego kobiet, których jest przecież nieco więcej niż mężczyzn, a nie ma to odzwierciedlenia w polityce. Oczywiście ostatecznie o składzie parlamentu zdecyduje wyborca, ale powinien mieć większą ofertę spośród kobiet. Kontra Mirosława Masłowska, posłanka PiS, wiceprzewodnicząca Komisji Zdrowia Uważam, że wszelkie parytety nie są najlepszym rozwiązaniem, choć jestem zwolenniczką większego udziału kobiet w polityce. Jednak na siłę nie uda się z nich zrobić polityków, tym bardziej że aktywność społeczna pań ma szereg istotnych uwarunkowań. Kobiety powinny mieć takie same szanse dostępu do polityki jak mężczyźni i nie wolno dopuścić, aby te, które faktycznie chcą się zająć taką działalnością, były spychane na dalsze miejsca na listach wyborczych, jak to się niestety dzieje obecnie. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









