Dla was pracy nie mamy

Dla was pracy nie mamy

Nasi przedsiębiorcy zdecydowanie wolą zatrudniać ludzi w pełni sprawnych Najlepszą formą rehabilitacji jest sensowna i dobrze zorganizowana praca. Ale dziś w Polsce brakuje pracy dla ludzi w pełni zdrowych, a co dopiero mówić o niepełnosprawnych. Mamy w kraju tysiące organizacji pozarządowych zajmujących się rehabilitacją zawodową osób niepełnosprawnych. Podczas konferencji zorganizowanej 17 maja w Sejmie ich przedstawiciele dość zgodnie narzekali i na niewystarczające zasilanie finansowe ze strony państwa, i na nie najlepszą współpracę z organami administracji publicznej, które mogłyby w znacznie szerszym niż dziś zakresie powierzać organizacjom pozarządowym zadania z zakresu rehabilitacji niepełnosprawnych. Dajecie zadania, dajcie pieniądze Taki właśnie kierunek myślenia – przejmowanie zadań państwa przez organizacje pozarządowe – zaprezentowano także podczas odbywającego się w Warszawie w dniach 15-16 maja Europejskiego Forum Osób Niepełnosprawnych (to organizacja stanowiąca reprezentację niepełnosprawnych w Unii; po raz pierwszy jej obrady miały miejsce w kraju nowo przyjętym do UE). Problem w tym, że choć urzędy administracji publicznej i samorządowej może nawet bez większych oporów pozbyłyby się części zadań realizowanych na rzecz niepełnosprawnych, znacznie gorzej jest ze środkami, które należałoby przekazać organizacjom samorządowym na realizację tych zadań. – Samorządy powiatowe i gminne powinny szerzej korzystać z możliwości, jakie daje rozporządzenie Rady Ministrów z 1997 r. w sprawie zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym – uważa Stanisław Bronz, prezes kaliskiej fundacji Miłosierdzie. Dziurawy system Są w Polsce instytucje mające przygotowywać niepełnosprawnych do podjęcia pracy – zakłady aktywności zawodowej, warsztaty terapii zajęciowej, wreszcie zakłady pracy chronionej, gdzie inwalidzi pracują na stanowiskach dostosowanych do ich potrzeb i możliwości. Skuteczność tego całego systemu jest jednak niewielka. Nie najlepiej spełniają swą rolę warsztaty terapii zajęciowej, kluczowe ogniwo w łańcuchu rehabilitacji zawodowej. – Niepokojące jest to, że w działalności WTZ coraz bardziej dominuje funkcja domów dziennego pobytu. Ich udział w przygotowaniu do podjęcia zatrudnienia jest minimalny – twierdzi Roman Sroczyński, prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W rezultacie pracodawcy nadal wolą dokonywać wpłat na PFRON, niż zatrudniać niepełnosprawnych. – Aktywność zawodowa osób niepełnosprawnych w wieku produkcyjnym w Polsce jest bardzo niska, trzykrotnie niższa niż osób sprawnych – mówi Włodzimierz Sobczak, prezes Krajowej Izby Gospodarczo-Rehabilitacyjnej. Jak temu zaradzić? Kluczem są tu kwalifikacje. – Konkurencyjność osób niepełnosprawnych na rynku pracy jest mała, co wynika z często obniżonej wydajności i jakości świadczonej pracy. Należy więc umożliwić im uzyskanie kwalifikacji odpowiadających potrzebom rynku. A w tym celu decyzje o szkoleniu zawodowym i ewentualnym przekwalifikowaniu osób niepełnosprawnych powinny podejmować bezpośrednio przedsiębiorstwa. Nie urzędy pracy – uważa prezes Sobczak. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 22/2004

Kategorie: Obserwacje