Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog, UW To świadczy o stanie umysłów społeczeństwa. Ludziom podoba się silna władza, szybkie działania i opanowanie całej przestrzeni w państwie. Pokazuje to w sumie zastraszającą cechę społeczeństwa, które daje rządzącym podstawę do utrwalania tego typu systemu w demokracji, kiedy decyduje masowe poparcie. Niestety nie oznacza ono skuteczności, bo do tego potrzeba dostatecznej ilości przygotowanych kadr, a tych zwycięzcy nie mają. Janina Paradowska, publicystka „Polityki” Po każdych wyborach jest premia dla zwycięzcy, choć tym razem jest ona wyższa niż poprzednio. W początkowym okresie pracy rządu PiS dobrze sobie radzi w polityce informacyjnej. Premier często występuje i dużo mówi, obiecuje, że bardzo szybko rozwiąże problemy. Otrzymuje premię za aktywność, bo inne ugrupowania są jakby nieobecne. Platformy Obywatelskiej nie widać, czasem pojawi się tylko Jan Rokita. Co prawda, lekko wzrosło także poparcie dla PO, ale nastąpił spadek wszystkich pozostałych. Czyżby PiS przejmował cały elektorat PSL i Samoobrony? Przewiduję, że w momencie objęcia prezydentury przez Lecha Kaczyńskiego poparcie dla PiS jeszcze może podskoczyć, na razie prezydent elekt jest nieobecny. Do wyborów samorządowych jest jeszcze sporo czasu, ale na razie wyraźnie widać, że inni, poza Lepperem, który stawia jakieś warunki, nie radzą sobie w sytuacji, kiedy PiS ma wszystkie instrumenty władzy. Prof. Antoni Kamiński, socjolog, SWPS Ludzie zawsze wiążą nadzieje z nowym otwarciem, a jest ono lepsze niż cała kampania PiS. Premier Marcinkiewicz „miękko wchodzi”, jest bardziej rozsądny, gra bardziej na środek sceny politycznej niż PiS w kampanii. Natomiast Platforma niezbyt dobrze się spisała. Jej twierdzenie, ze PiS od samego początku chciał rządzić sam, nie wytrzymuje zderzenia z faktami. Prawo i Sprawiedliwość było przygotowane na objęcie MSWiA, Ludwik Dorn miał gotową ekipę, natomiast do resortu spraw zagranicznych, MON i resortu finansów PiS-owcy byli za słabi, co widać po dosyć przypadkowych ludziach w obsadzie tych ministerstw. Podobnie gospodarka nie była ich mocną stroną. Zrobili więc parę ukłonów, bo musieli tak zrobić, gdyż kombinacja z PO nie wychodziła. Zdawali sobie sprawę, że gdyby Rokita usiadł na MSW, byłby przeciwwagą dla premiera. Porażka PO wiązała się z błędami i urażoną ambicją. Nie potrafili wygrać „sprawy Wehrmachtu”, nie byli przygotowani do debaty o podatku liniowym, co było gwoździem ich programu, nie potrafili nikogo przekonać do tego, co chcą robić. Z 43-procentowego poparcia dla PiS niewiele wynika. To mogłoby się zmienić w nowych wyborach. Jednak do nich pewnie nie dojdzie, bo posłowie już wzięli nowe kredyty w bankach i nie będą skracali kadencji tego Sejmu. Dr Marek Mazur, politolog, marketing polityczny, UŚ Istnieje tendencja do przyłączania się części wyborców do zwycięskiego ugrupowania, ale to nie tłumaczy tak znacznego wzrostu. Dobrze były jednak odebrane przez opinię publiczną pierwsze decyzje rządu Marcinkiewicza, np. zaostrzenie kar za przemoc wobec dzieci, wypuszczenie na wolność ludzi oskarżonych o lincz itd. To miało dobry odbiór społeczny, ale można też mówić ignorancji w odbiorze faktu, że rząd jest mniejszościowy. Dla zwykłych ludzi jest to normalny rząd i powinien pracować, ma mandat zaufania i czas na realizację obietnic. Na razie podejmuje dobre decyzje o znaczeniu propagandowym, np. zapowiedzi oczyszczenia państwa, służb, MSW. Co będzie dalej, zobaczymy. Dr Agnieszka Waldon-Kałuża, politolog, Akademia Świętokrzyska Nie twierdzę, że wynik sondażu jest obarczony błędem metodologicznym, jednak odpowiedzi na pytania przez telefon albo składane ankieterowi wysyłanemu do domu nie są do końca szczere. Bardziej wiarygodne są firmy przeprowadzające badania anonimowe i praktyka pokazała, że wyniki są całkiem blisko rzeczywistości. Niezależnie od tych wątpliwości ten rząd robi dobre medialne posunięcia, jest dobrze postrzegany przez opinię. Chce walczyć z korupcją, powołuje urząd antykorupcyjny, zwolniono sprawców z Włodowa, premier Marcinkiewicz wciąż zachowuje dobry wizerunek medialny, jest bardziej ostry, wyrazisty, niż można się było spodziewać. Marcin Palade, Polska Grupa Badawcza, twórca Ośrodka Badań Wyborczych Politycy PiS, mając do wyboru obszar związany z gospodarką i tzw. system wartości, skoncentrowali się głównie na wartościach. Pierwsze wypowiedzi Marcinkiewicza i innych liderów partii nie tylko utwierdziły w przekonaniu wyborców PiS, ale także innych
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz









