„Jożin z Bażin”, internety Busha, Małysz nad Everestem. Niektóre zdjęcia, filmiki i nagrania robią w sieci zawrotną karierę Policzył dwa razy do nieskończoności. Potrafi trzasnąć obrotowymi drzwiami. Dzieli przez zero. Kiedy gra w monopoly, ma to wpływ na realną ekonomię. Wszechświat rozszerza się, bo uciekają od niego galaktyki. Obala ewolucję, bo wszystko, co żyje, zawdzięcza to jego łasce. Choć brzmi jak bóg, bogiem nie jest; nie musiałby odpoczywać po stworzeniu świata. Chuck Norris. Koniec 2005 r. i pierwsza połowa 2006 r. należały bez wątpienia do niego. Zaczęło się od witryny 4q.cc, gdzie internauci mogli nadsyłać swoje fakty o Chucku Norrisie. Choć sam aktor ma bogatą filmografię, bez wątpienia jego najpopularniejszą kreacją jest rola nieustraszonego Walkera, strażnika z Teksasu. Naiwny w swym czarno-białym obrazowaniu świata serial zapewnił Norrisowi wizerunek niepokonanego. Przerysowując tę cechę, mamy gotowy żart, śmiech, który można było usłyszeć w autobusach, na szkolnych korytarzach i w piątkowe wieczory przy piwie. Chuck Norris stał się memem. Od idei do sieci Termin mem (z ang. meme, pochodzący od greckiego mimesis – naśladownictwo) stworzył brytyjski biolog i szermierz ateizmu, Richard Dawkins, w uznawanej za klasykę książce z 1976 r. „Samolubny gen”. Dawkins zdefiniował w niej mem jako jednostkę informacji kulturowej przenoszonej z umysłu do umysłu za pomocą różnych technik komunikacyjnych. Chciał wytłumaczyć w ten sposób fenomen szerzenia się idei. Pojęcie zostało zaadaptowane do nazwania pewnego zjawiska zachodzącego w światowej sieci. Internetowy mem to dowolna treść (obraz, wideo, dźwięk czy wyrażenie), która w krótkim czasie zyskuje popularność i jest przez użytkowników w kreatywny sposób przekształcana. Zaraża na różne sposoby: a to dociera do nas w formie załączników w poczcie elektronicznej, a to w formie linków na forach albo wpada się na nią na portalu YouTube. Czasem treści te przenikają do świata realnego. Niektóre rozpowszechniają się tak bardzo, że mówią o nich media, jak w przypadku Chucka Norrisa. Trudno wyznaczyć granicę pomiędzy czymś tylko popularnym a memem. Nie każdy krążący po sieci film jest memem, a są przecież na portalu YouTube takie, które wyświetlano kilkanaście milionów razy. Najważniejsze jest to, aby mem był powielany i przekształcany przez innych internautów na nowe, oryginalne sposoby. Recepta na dobry internetowy mem nie istnieje, tak samo zresztą jest w przypadku muzycznych hitów. Można jednak postarać się wyróżnić pewne tendencje i spróbować pokazać zjawisko na przykładach. Kopiuj i wklej Internautów urzekają zdjęcia, których bohaterowie robią dziwne miny lub znajdują się w nietypowych sytuacjach. Takie zdjęcie można potem przetworzyć na milion różnych sposobów, zwiększając w ten sposób komiczny efekt pierwowzoru. W taki sposób funkcjonują w anglojęzycznym internecie „Disaster Girl” i „Approval Guy”. „Disaster Girl” („Dziewczynka katastrofa”) to zdjęcie płonącego domu z małą dziewczynką na pierwszym planie, uśmiechającą się demonicznie. Przeciwstawienie niewinnego (pozornie?) dziecka i katastrofy, jaką jest płonący dom, od razu zachęciło biegłych w edycji zdjęć. Dziewczynce doklejano w tle dla komicznego efektu inne katastrofy, takie jak pożar sterowca „Hindenburg”, wojna w Wietnamie czy zaprzysiężenie George’a W. Busha na prezydenta USA. Na podobnych zasadach funkcjonuje „Approval Guy” („Gość, który pochwala”). W oryginale zdjęcie przedstawia zwróconego w kierunku obiektywu mężczyznę, który siedzi na fotelu i pokazuje dwa kciuki uniesione w górę. W tle widać bawiące się w samej bieliźnie dziewczęta. Obywatela zaczęto naklejać na inne zdjęcia, tak aby aprobował więcej pięknych kobiet, osobistości i niefortunne zdarzenia. Przykładem polskiego graficznego memu może być Adam Małysz. W samym środku małyszomanii, kiedy mistrz bił rekordy na każdej kolejnej skoczni, internet zapełniły zdjęcia niezwykle wysokich lub niezwykle odległych obiektów, na które naklejano charakterystyczną sylwetkę naszego skoczka w locie. Przekaz był jasny – Adam Małysz nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W ten sposób uwieczniono polskiego superbohatera, jak mija prom kosmiczny na orbicie, przelatuje obok Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i ponad Everestem. Celebryci w internetach Niesamowitym powodzeniem cieszą się publiczne wypowiedzi osób znanych lub mniej znanych, których wspólnym elementem jest nieumiejętność wysłowienia się. I tak dzięki prezydentowi USA George’owi W. Bushowi można już
Tagi:
Kuba Kapiszewski









