Wojna o widza

Wojna o widza

Jak “Big Brother” i “Dwa światy” poróżniły TVN i Polsat Oko za oko, ząb za ząb – w ten sposób ostatnio wyglądają stosunki między telewizją Mariusza Waltera – TVN, a Polsatem, należącym do Zygmunta Solorza. Obie stacje wykorzystują każdy pretekst, by pogrążyć konkurenta. Punktem zapalnym tego konfliktu okazał się start “Wielkiego Brata”, który miał spowodować, że stacja Mariusza Waltera przyćmi przeciwników i, jak zapowiadał dyrektor programowy TVN, Edward Miszczak, “otworzy nowy rozdział w dziejach telewizji”. Tymczasem “Big Brother” nie tylko przyciągnął widzów przed ekrany, ale stał się również przyczyną medialnego “wyścigu szczurów”. Kto pierwszy, ten zyskuje Do emisji “Big Brother” TVN przygotowywał się od dawna. Nadejście “Wielkiego Brata” współpracownicy Mariusza Waltera zapowiadali już kilka miesięcy przed startem. Systematycznie organizowano konferencje prasowe, zapraszano dziennikarzy do Sękocina, gdzie powstawał dom, w którym miały zamieszkać osoby wybrane spośród 10 tys. chętnych. Kierownictwo stacji utrzymuje w tajemnicy koszty produkcji “Wielkiego Brata”, ale wiadomo, że w Holandii pochłonęły one 10 mln dolarów. Jesienią na rozgrzewkę TVN zaserwował widzom pierwszy w Polsce program typu reality show pod tytułem “Agent”. Przedstawiciele stacji otwarcie mówili, że polscy odbiorcy nie są przyzwyczajeni do audycji tego gatunku, więc chcieli im przybliżyć podglądanie w telewizji. Polsat stworzył konkurencyjny wobec “Big Brother” program “Dwa światy”. Mimo że takiego przedsięwzięcia można było się spodziewać (Polsat już kilkakrotnie na program, który okazał się hitem w TVN, odpowiadał audycją o podobnym charakterze), tym razem stało się to tak szybko, że zaskoczyło nawet osoby planujące kampanie reklamowe w mediach. W miesięczniku dla dziennikarzy “Press” jeden z media plannerów ujawnił, że gdy w lutym dostał ramówkę Polsatu na marzec, “Dwóch światów” jeszcze w niej nie było. Specjaliści podkreślali też, że stacja należąca do Zygmunta Solorza korzysta na olbrzymim rozgłosie towarzyszącym “Big Brother”, a przede wszystkim oszczędza pieniądze, bo nie będzie musiała ich wydawać na zakup licencji i reklamowanie swojego programu. W efekcie cierpliwość TVN skończyła się i stacja wystąpiła do warszawskiego Sądu Gospodarczego z wnioskiem o zakaz emisji “Dwóch Światów”, zarzucając Polsatowi nieuczciwą konkurencję i postępowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami. – Naszym zdaniem, Polsat kradnie, kopiuje, naśladuje i wykorzystuje potencjał intelektualny TVN – przekonuje rzecznik stacji, Andrzej Sołtysik. Wypomina też Polsatowi, że ten wcześniej już kilkakrotnie wykorzystywał pomysły TVN. Według Sołtysika, “Życiowa szansa”, “Zerwane więzi” i “Podejdź no do płota” były wzorowane na wcześniej emitowanych w TVN “Milionerach”, “Wybacz mi” i “Pod napięciem”. “Wyrażamy ogromne zaniepokojenie tym faktem, gdyż stoi on w jaskrawej sprzeczności z zasadami panującymi na rynkach medialnych. Na całym świecie telewizje komercyjne, rywalizując ze sobą, nadają te same gatunki programów, takie jak filmy, seriale, teleturnieje czy ostatnio typu reality show” – napisali w oświadczeniu przedstawiciele Polsatu, którzy nie zgadzają się z zarzutami TVN. Telewizja Zygmunta Solorza zarzuciła też TVN, że, obawiając się konkurencji, próbuje wykorzystywać sądy do blokowania innych nadawców. – Pomysł na “Dwa światy” narodził się latem ub.r. i jest całkowicie oryginalny – zapewnia prezes zarządu Polsatu, Aleksander Myszka. W konflikt zaangażowała się też TV4, powiązana kapitałowo z Polsatem. Gdy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała rozdzielić nadajniki zwolnione przez Polsat i Canal Plus, w liście do tego gremium TV4 poskarżyła się na działania TVN, któremu zarzuciła rzekome praktyki nieuczciwej konkurencji oraz celowe uniemożliwianie rozszerzenia zasięgu. W obronie Polsatu występuje także tygodnik “Wprost” (który objął patronat medialny nad “Dwoma światami”). 6 kwietnia sąd odrzucił wniosek TVN o zabezpieczenie roszczeń. Oznacza to, że Polsat może nadawać “Dwa światy”, chociaż sąd jeszcze nie rozstrzygnął meritum sporu. Gra warta ryzyka Ostre stanowiska obu stacji nie powinny dziwić. Dobry program to duże wpływy z reklam. A na tych, jak na razie, lepiej zarabia TVN. Według danych AGB Polska, w okresie od 25 do 31 marca Polsat zarobił na reklamach emitowanych w porze nadawania “Dwóch światów” 3,5 mln zł. Wpływy TVN za ten sam okres wyniosły

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 17/2001, 2001

Kategorie: Media