Czy grozi nam bunt wykluczonych?

Czy grozi nam bunt wykluczonych?

Niespełnione talenty to potężna siła wywrotowa i bardzo silna motywacja do działania rewolucyjnego Rozmowa z profesorem Karolem Modzelewskim – W Polsce, mniej więcej co 10 lat, wybucha duży konflikt społeczny. Od roku 1989 mija już 11 lat, powinno więc coś wybuchnąć. Czy wybuchnie? – Sądzi pan, że wybuch konfliktów społecznych w Polsce to specyfika ponadustrojowa? Poza tym, czy w roku 1989 mieliśmy wielki konflikt społeczny? Nie wydaje mi się. – Były strajki roku 1988. – Były one raczej zapowiedzią nadciągającego kryzysu. Ekipa generała Jaruzelskiego to dostrzegła i zdając sobie sprawę z nowej sytuacji międzynarodowej, z różnych implikacji polityki Gorbaczowa, postanowiła nadciągający kryzys uprzedzić przez porozumienie z opozycją. A w ogóle nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie upadek komunizmu, do czego jakoś się przyczyniliśmy, ale nie bądźmy takimi megalomanami, by uważać, że myśmy ten upadek spowodowali. – Czyli odrzucamy teorię, że co 10-14 lat musi wybuchnąć. – Jako historyk jestem sceptyczny wobec teorii. – Ale mówił pan o pojawianiu się w Polsce dużej grupy ludzi odrzuconych, pariasów, stanowiących 20% społeczeństwa. – Może nawet większej. To widać gołym okiem, to jest zagrożenie. Ale nie twierdzę, że to niebezpieczeństwo musi się zmaterializować w postaci eksplozji gniewu społecznego. Mogą

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 30/2000

Kategorie: Wywiady