Jak nas widzą nasze dzieci

Jak nas widzą nasze dzieci

Dorosły to taki, co dużo je, pije piwo, jeździ na czerwonym i nie może oglądać bajek – Lubicie dorosłych? – Lubimy – Wszystkich? A są tacy, których się boicie? Mikołaj: – Ja tam się nikogo nie boję. Natalia: – Ja też. Aleksander i Mateusz: – Złodziei! Bo złodzieje to kradną! Natalka: – Na przykład kradną dzieci. Ja nie widziałam nigdy złodzieja, ale moi rodzice widzieli, jak się włamu…włamywał i ukradł radio. Złodziej wybił szybę i tata ją naprawiał. Aleksander: – A mi narty ukradli! Patrycja: – A ja nie lubię obcych. Mikołaj: – A ja lubię. – A obrażacie się czasem na dorosłych? Mateusz: – Jak mama nie chce ze mną pojechać na basen. Albo na plac zabaw. Julka: – Albo jak nie chcą mi nic kupić. Ani loda, ani zabawki… Aleksander: – A ja się obrażam, jak moja mama krzyczy. – Czego byście zabronili dorosłym? Natalka: – Klapsów. Trzeba zabronić! Natalka: – Bardzo nieprzyjemne. A najgorzej pasem. Oskar: – A ja mam pas ogniowy. Natalka: – Jak się kłócą, to nie lubimy. Aleksander: – Co ty, a moi się wcale nie kłócą. Ola: – Dzieci się bardziej kłócą niż dorośli. – Czego najbardziej nie lubicie? Natalka: – Jak jedzą ślimaki. To nie jest fajne. Aleksander: – Ślimaki są pyszne. Bo ja próbowałem. Natalka: – Ale są biedne. Oskar: – Proszę pani! A ja mam ślimaka. Mieszka na dworze i zgubił skorupkę. Ale nikt go nie chce zjeść. Karolinka: – Ja nie lubię, jak palą papierosy. To niefajne. Aleksander: – Mój wujek pali. To śmierdzi brzydko. Maja: – I fajkę jak ktoś pali, to też śmierdzi. Tak samo co papieros. Mikołaj: – Jak ktoś pali papierocha, spali sobie kawał nocha. – Chcielibyście być dorośli? – Taak!! Oskar: – Wtedy można pracować! A jak się pracuje, to można dużo kupować. I można nie spać długo. Mikołaj: – A ja wolę pracować, niż kupować. Aleksander: – A ja wczoraj pracowałem. U taty w garażu. Byłem bardzo zmęczony. Natalka: – Jak się pracuje, to można być zmęczonym. To jest bardzo zdrowe. Mateusz: – I można otworzyć firmę. Aleksander: – I mieć pieniądze. Natalka: – I można być mądrym wtedy. – Tylko dorośli mogą być mądrzy? Natalka: – Tak. Nie… Dzieci też mogą. – No to jak można poznać, że ktoś już nie jest dzieckiem, tylko jest dorosły? Aleksander: – Jak dużo je. Ola: – I jak dużo śpi. Natalka: – Jak więcej pije. Piwo jak pije. Oskar: – Jak się jest dorosłym, to potem będzie się dziadkiem. Aleksander: – Jak rosną wąsy. I broda. Ja nie cierpię, jak dorosły ma brodę. Mój wujek ma. I dorosły jest poważniejszy. Ola: – Mój tata goli. Ale jak nie ogoli, to ma malutkie wąsy. Aleksander: – Jak ktoś jest dorosły, to jest duży i ma dużo lat. Mateusz: – Moja mama ma 30 lat! Karolina: – Mama jest dorosła, bo jest większa ode mnie. Natalka: – Dorosły jest dużo większy. Ale moja mama jest mniejsza od taty. Jest taka średnia. Patrycja: – Mama jest po prostu inna niż dziewczynka. I ma inne oczy. – A czego dorośli nie mogą robić i wam zazdroszczą? Aleksander: – Nie mogą się bawić zabawkami. Julka i Ola: – I nie mogą oglądać bajek. To znaczy, za długo oglądać nie można, jak się jest dorosłym. Patrycja: – I nie można w zimę jeść lodów. Mikołaj: – Można, można. Ja widziałem jednego pana, jak jadł. Natalka: – Dzieci jedzą fajniejsze rzeczy. Mikołaj: – Deserki. Karolina: – Ale dzieci nie mogą pić piwa. Mateusz: – A ja piję piwo. Bezalkoholowe. Aleksander: – Alkohol nie jest dobry. Bo można być od tego pijanym. Natalka: – Fe. Ja nie piję. Nie lubimy pijaków. Chociaż ja nigdy nie widziałam pijaka. Ja bym się obraziła, jakby dorośli pili piwko. Mikołaj: – A właśnie że lubimy pijaków. Ja lubię i już. – Co byście robili, jakbyście byli dorośli? Maciuś: – Na dużym roweru jeździli! Aleksander: – Ja bym pojechał do Disneylandu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 23/2004

Kategorie: Obserwacje