Jakie skutki może przynieść rolnictwu i przyrodzie długotrwała zima?

Jakie skutki może przynieść rolnictwu i przyrodzie długotrwała zima?

Wojciech Olejniczak,
europoseł SLD, b. minister rolnictwa
Przyroda wszystko nadrobi, pod warunkiem że wiosną nie będzie podtopień i wielkich powodzi. Produkcja rolnicza nie jest zagrożona i na razie nie widać większych niebezpieczeństw dla całościowego bilansu. Trzeba natomiast brać pod uwagę przewidywania co do przyszłości i zmian związanych z ociepleniem klimatu. Naszym obowiązkiem jest więc walka o jak najlepszą perspektywę finansową dla rolnictwa, w tym pieniądze na meliorację. To ważne, bo dobra melioracja pozwala odprowadzić nadmierne ilości wody z wiosennych roztopów, jak i zatrzymać jak najdłużej nadwyżki wody na okres letniej suszy. Trzeba przeznaczyć na ten cel część pieniędzy z programów europejskich.

Henryk Makarewicz,
szef sekcji Agencji Nieruchomości Rolnych w Białej Podlaskiej
Nie przesadzałbym z narzekaniem i biciem na alarm. Przynajmniej na razie. Wszystko zależy od tego, ile śniegu napada i jak szybko on się roztopi, a to się wiąże z pytaniem, czy będą powodzie, zalania zbiorów i straty. Na razie nie ma obaw o oziminy, które są wciąż dobrze chronione pod śniegiem i przezimowały w niezłym stanie. Bardziej mnie martwi bocian, który w śniegu stoi na gnieździe i marznie.

Stanisław Żelichowski,
poseł PSL, b. minister środowiska
Wszystko zależy od tego, jaki będzie koniec tej dziwnej zimy. Jeśli w nocy będzie zimno, a w dzień lekka odwilż, jakoś to przeżyjemy bez problemów. Gorzej, gdy ciepło nadejdzie nagle i znów się okaże, że tereny zalewowe mamy zabudowane. Mogą być duże straty. Lepiej, by woda wsiąkała powoli, bo wieloletnie obserwacje wskazują, że idzie do nas potworna susza. W zeszłym roku od Portugalii doszła aż do Renu, kto wie, czy w tym roku nie dotrze do nas, więc im więcej wody zostanie w glebie, tym lepiej dla rolnictwa.

Prof. Halina Lorenc,
klimatolog, IMGW
Według opinii specjalistów z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach: 1. Nastąpi opóźnienie wegetacji upraw ozimych o trzy-cztery tygodnie; 2. Opóźnione będą siewy roślin jarych z powodu trudności z wjazdem sprzętu siewnego i traktorów na pola orne, jeśli grunt będzie bardzo przesycony wodą lub będzie stagnacja tej wody; 3. Z uwagi na długie zaleganie pokrywy śnieżnej mogą się pojawić choroby pleśniowe ozimin pod tym śniegiem; 4. Jest jeszcze za wcześnie, aby coś powiedzieć o plonach; 5. W ogóle opóźniony jest o trzy-cztery tygodnie (w zależności od rejonu kraju) okres wegetacyjny, w tym uprawy sadownicze.

Jarema Dubiel,
ekolog niezależny
Długotrwała zima to brak wiosny, powodzie, niski urodzaj.

Dariusz Szpakowski,
prezes GS Samopomoc Chłopska w Ozorkowie
Każde zjawisko ma plusy i minusy. Spółdzielnia jako podmiot handlujący m.in. węglem w ostatnich miesiącach miała wysokie obroty i udało się obsłużyć wszystkich klientów. Poprzednie zimy były raczej łagodne, więc kupowano mało węgla lub wcale, oszczędzając na opale. Teraz węgiel nawet w kwietniu jest towarem ważnym dla mieszkańców wsi. Ponadto polskie kopalnie obniżyły ceny i wprowadziły promocje, aby na wiosnę nie okazało się, że tańszy jest węgiel z importu, np. z Rosji. Więc nie tylko kopalnie dobrze na tym wiosennym sezonie wyszły, ale i nasza spółdzielnia, która powstrzymywała się od dystrybucji węgla importowanego, zwłaszcza że nasz jest lepszej jakości. Spółdzielnia zarobiła też na dostawach warzyw i owoców, bo z powodu zimy sprzedaż na targowiskach jeszcze nie ruszyła. Są po prostu ogromne problemy transportowe i tu nasza sieć handlowa jest niezastąpiona. Gorzej wyszliśmy na sprzedaży nawozów, gdyż rolnicy powstrzymują się od zakupów, czasem dlatego, że mają poważne kłopoty z dojazdem. Liczą więc na to, że w dwa tygodnie nadrobią to, co powinno się robić przez trzy miesiące. Dla nas będzie to trudne organizacyjnie i logistycznie.

Wydanie: 15/2013, 2013

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy