Pół miliona zł dla Fundacji „Księgi Dziesięciolecia Polski Niepodległej”, audi A8 dla Kurii Metropolitalnej…Z KGHM Polska Miedź wypływa rzeka pieniędzy Gdzie, jak gdzie, ale w KGHM pieniędzy jest pod dostatkiem. Do KGHM, jak do światła, ciągną więc wszelkie osoby i instytucje. Zdecydowana większość poparzy się tylko i odpada. Zostają nieliczni i dobrze wyselekcjonowani. KGHM Polska Miedź SA jest jedną z tych firm, które stały się politycznym łupem zwycięskiej AWS. Wielkie przedsiębiorstwo, zarabiające wielkie pieniądze, ma bowiem do dyspozycji wielkie sumy na promocję i na umowy-zlecenia. Ma też dziesiątki okazji, by skierować je pod właściwy adres. Jedyne, na co trzeba zwracać uwagę, to umiejętne stwarzanie pozorów niezbędności takich wydatków – w KGHM najczęściej używa się pretekstu reklamowo-promocyjnego lub charytatywnego. Podstawą gry jest udawanie: dający i biorący udają, że działają w interesie firmy, że podejmują działania z biznesowego punktu widzenia uzasadnione i pożyteczne. Jeśli – dla przykładu – odbywa się zjazd „Solidarności”, o którym z góry wiadomo, że będzie szeroko relacjonowany w telewizji, to mówi się, że warto w takim miejscu rozmieścić logo firmy, by – wychwycone przez oko kamery – pokazało się w milionach polskich domów, a także w światowych telewizjach, relacjonujących wydarzenia w Polsce. To jest oczywiście wersja oficjalna. Z telewizją takie sztuczki się nie udają – jeśli ktoś chce pokazać swoje logo, musi z nią zawrzeć oddzielną umowę. Bez niej kamerzyści nigdy nie skierują obiektywów w nieopłaconym wcześniej kierunku. Gdy więc czytamy, że podpisano kontrakt na promowanie wizerunku firmy podczas jakiegoś zjazdu, a nie towarzyszy jej oddzielna umowa z telewizją, to z góry wiadomo, że na logo firmy popatrzeć będzie mogło co najwyżej kilkuset bezpośrednich uczestników wydarzenia. Ale przecież nie te imponderabilia są najważniejsze. Liczy się wiarygodny pretekst, który pozwoli przetransferować pieniądze do zakumplowanej kasy – w tym przypadku 100 tys. zł do kasy Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Usługowo-Handlowego DEKOM z Gdańska. Przed ostatnimi wyborami prezydenckimi założył je jeden z najbliższych współpracowników Mariana Krzaklewskiego – Józef P. DEKOM to skrót od „dekomunizacji”. Wspomniana umowa dotyczyła akcji reklamowej KGHM podczas XI Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” i podpisana została 3 grudnia 1999 r. * Gdy ogląda się te umowy z osobna – trudno im coś zarzucić. Zarząd KGHM ma przecież prawo (a nawet obowiązek) dbać o pozytywny wizerunek firmy. Ma tym samym prawo wykorzystywać każdą okazję, by ów wizerunek upowszechniać. Gdy jednak ktoś, tak jak my, zerknie do rejestru umów i obejrzy go dokładnie, wtedy dopiero widać, że rzeka pieniędzy skierowana jest w jedną tylko stronę. Gdyby chodziło o firmę prywatną – pal licho. Ale KGHM Polska Miedź SA ciągle jest państwowy. Tymczasem z woli swoich zarządców (a tak naprawdę z woli ich politycznego zaplecza) stał się kasą dla swoich. Bo „teraz, k…, oni”! Poczytajmy: Fundacja Gospodarcza NSZZ „Solidarność” – za prowadzenie akcji reklamowej w czasie działalności statutowej – 100 tys. zł (w ślad za tą umową podpisano jeszcze aneks na kolejne 50 tys. zł); Fundacja Pomocy Społecznej im. Św. Antoniego w Warszawie – za prowadzenie akcji reklamującej KGHM Polska Miedź SA podczas festynu „Unieś mnie do góry” – 300 tys. zł; Parafia pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Głogowie – darowizna na odbudowę kolegiaty – 450 tys. zł; Parafia św. Brygidy z Gdańska – darowizna na cele opiekuńczo-charytatywne – 450 tys. zł; Fundacja „Księgi Dziesięciolecia Polski Niepodległej” – „za przeprowadzenie działań promocyjnych na rzecz KGHM Polska Miedź SA podczas prac związanych z przygotowaniem i publikacją »Księgi«” – 500 tys. zł; Zarząd Regionu Słupskiego NSZZ „Solidarność” – na turniej brydżowy – 30 tys. zł; Diecezje: legnicka, zielonogórsko-gorzowska i archidiecezja wrocławska – na prowadzenie działalności charytatywnej – po 50 tys. zł miesięcznie. (Umowa obowiązuje od kwietnia br., co oznacza, że na potrzeby Kościoła na tych terenach KGHM Polska Miedź SA wyłożyła już ponad 600 tys. zł); Zbigniew Nowek, szef Urzędu Ochrony Państwa – za przeprowadzenie szkolenia „w zakresie ochrony informacji niejawnych” – 400 zł; Katolickie Radio Plus z Legnicy – 8100
Tagi:
Marcin Pietrzak









