Kiedy partia się rozpada

Kiedy partia się rozpada

Nieznany zapis rozmowy prezydenta Jaruzelskiego z Henrym Kissingerem o Gorbaczowie i Wałęsie Wczerwcu 1990 r. przebywał w Polsce dr Henry Kissinger, wybitny amerykański uczony, historyk, a jednocześnie polityk związany z Partią Republikańską. W czasach administracji prezydenta Richarda Nixona (1969-1974) i później Geralda Forda (1974-1976) Kissinger kierował polityką zagraniczną Stanów Zjednoczonych, walnie przyczynił się do zakończenia wojny wietnamskiej, był niewątpliwym autorem zwrotu w relacjach z Chinami. Za wynegocjowanie pokoju w Wietnamie otrzymał pokojową Nagrodę Nobla. Autor wielu prac naukowych i studiów politycznych, przede wszystkim fundamentalnego dzieła „Dyplomacja”. W 1990 r. Kissinger był już osobą prywatną, ale cieszył się w USA i szerzej w świecie wielkim autorytetem. Jego opinie ważyły na politycznych decyzjach administracji ówczesnego prezydenta, George’a Busha (ojca). Wszędzie był przyjmowany z dużą atencją, w Polsce również. Ponaddwugodzinna rozmowa Henry’ego Kissingera z ówczesnym prezydentem RP, Wojciechem Jaruzelskim, skupiła się na dwóch tematach. Z obszaru polityki światowej Kissingera interesowały przede wszystkim sytuacja w Związku Radzieckim i szanse reform podjętych przez Michaiła Gorbaczowa. Moment był szczególny, po rozpadzie jesienią 1989 r. tzw. imperium nabrzmiewał kolejny kryzys, tym razem wewnętrzny radzieckiej metropolii, zbliżał się zjazd KPZR, który ten kryzys unaocznił i pogłębił. Samo istnienie ZSRR stało już pod znakiem zapytania. Wymiana poglądów na ten temat między Kissingerem a Jaruzelskim pokazuje, jak politycy o zupełnie odmiennym doświadczeniu w bardzo zbliżony sposób widzieli te ważne dla świata procesy i ich konsekwencje. Druga część rozmowy dotyczyła perspektyw polskiej prezydentury. W tym właśnie czasie rozpoczynała się pierwsza „wojna na górze”, między Lechem Wałęsą a Tadeuszem Mazowieckim, jej obiektem zaś był urząd prezydenta. Oba wątki rozmowy są ciekawe, m.in. dzięki wnikliwości pytań Kissingera. W tym numerze publikujemy część dotyczącą spraw radzieckich. AW Henry Kissinger: Wracam właśnie z Hiszpanii. Z moich rozmów wynika, że zrobił Pan duże wrażenie na gospodarzach. Mówiono mi o Pana poczuciu humoru. Muszę przyznać, że znając Pana jedynie z obrazu telewizyjnego, nigdy tej cechy w Panu nie widziałem. Wojciech Jaruzelski: (…) Chcę wyrazić satysfakcję ze spotkania z Panem. Wiele o Panu słyszałem. Chciałbym więc to spotkanie traktować także jako pewną lekcję. Byłbym wdzięczny, gdyby zechciał Pan przedstawić swe poglądy na sytuację w Europie i w świecie, swoje prognozy jej rozwoju. Ja także postaram się przedstawić Panu moje poglądy. Wiem, że rozmawiał Pan już z Premierem T. Mazowieckim, min. K. Skubiszewskim, L. Wałęsą. H.K.: Także z M. Gorbaczowem. W.J.: A więc tym bardziej może Pan mieć wiele interesujących wniosków. H.K.: Czy mógłbym jednak najpierw zapytać Pana – człowieka, który żył w Związku Radzieckim, znał wielu radzieckich przywódców – jak ocenia Pan sytuację w ZSRR? W.J.: Istotnie znam dobrze ten kraj. Znam też dobrze Gorbaczowa. Uważnie śledzę rozwój wydarzeń w ZSRR. O dalszym ich biegu mogą w istotnym stopniu rozstrzygnąć najbliższe tygodnie, a nawet dni. Mówię oczywiście w pewnym uproszczeniu, bowiem w tak wielkim kraju nie dokonuje się zwrotu w tak krótkim czasie. Mówię o dniach, myśląc o zjeździe KPZR, o tym, jak ukształtuje się po zjeździe konstrukcja polityczna – czy pozostanie jedna partia, czy też dojdzie do podziału KPZR na dwie czy więcej partii, czy Gorbaczow pozostanie jej szefem? H.K.: Czy to, że może on opuścić stanowisko szefa partii, coś zmieni w sposób zasadniczy? W.J.: Z pewnością zmieniłoby – zarówno na plus, jak i na minus. Na plus – bo wówczas Gorbaczow będzie mógł się uwolnić od ideologicznych serwitutów i będzie mógł swobodnie działać w wymiarze państwowym, narodowym. A na minus – bo straci kontrolę nad tą konstrukcją polityczną, która jest ważna zarówno w jej wymiarze materialno-organizacyjnym, jak i świadomościowym. Patrząc bowiem na Związek Radziecki, nie można dokonywać prostych porównań ze Stanami Zjednoczonymi. ZSRR i USA są nieporównywalne nie tylko z punktu widzenia ustrojowego, ale także od strony historycznie ukształtowanej mentalności. Tam na przestrzeni wieków zawsze istniał autorytet centralny, który uosabiał wcześniej car-batiuszka i w jakimś stopniu cerkiew prawosławna, a później to miejsce zajęła partia, w tym kult jednostki. I w tym sensie Gorbaczow miałby ograniczone możliwości. Dlaczego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 34/2004

Kategorie: Historia