Pasażerowie kolei zżymali się nieco, że zlikwidowano liczne połączenia, do których byli przyzwyczajeni, że dalekobieżne linie skrócono, a regionalne przerzucono w inne rejony. Teraz dopiero wyjaśniło się, skąd takie decyzje. Otóż okazuje się, że w tych miejscowościach, do których dziś kolej już nie dociera, nie mieszka żaden kolejarz. Nie ma zatem sensu dowozić tam innych ludzi, którzy do rozwoju PKP w żaden sposób się nie przyczyniają. Co innego w miejscowościach czy osadach, w których kolejarze mają mieszkania. Np. Koleje Mazowieckie gotowe są nawet nadkładać drogi, aby podwozić swoich pracowników do domu. Ba, organizuje się specjalne połączenia o dogodnych porach dla co bardziej wpływowych pracowników kolejnictwa i wprowadza je łaskawie do rozkładów jazdy. Parafrazując znane powiedzenie: kolej zawsze się wyżywi. I dowiezie, gdzie trzeba. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









