Komu potrzebna jest ONZ?

Komu potrzebna jest ONZ?

Zmiana priorytetów politycznych pojawiła się w 1996 r. i była wynikiem postrzegania jako słabnącej roli ONZ w systemie światowego bezpieczeństwa oraz podniesienia rangi współpracy z nowym strategicznym sojusznikiem, Stanami Zjednoczonymi, w NATO oraz w Unii Europejskiej. Pod koniec 2009 r. polscy żołnierze wycofali się z ostatnich misji ONZ w Libanie i na wzgórzach Golan w Syrii. Ta druga operacja była najdłuższą w historii polskich sił zbrojnych. Polski kontyngent w Syrii działał 35 lat i przez ten czas przewinęło się przez niego ok. 13 tys. żołnierzy. Operacje pod auspicjami ONZ zmieniły na lepsze polską armię i były ważnym czynnikiem kształtowania pozytywnego obrazu Polski za granicą. Istotny był również korzystny mechanizm finansowania operacji ONZ ze wspólnego budżetu – rozwiązanie, które wciąż pozostaje przedmiotem sporu w NATO, a które ułatwia krajom mniej zamożnym podjęcie decyzji o przystąpieniu do operacji.

Polska w ONZ nie tylko może, ale wręcz powinna robić więcej, a zwłaszcza inaczej. Polityka zagraniczna naszego kraju, pomimo kapitału nagromadzonego w ostatnich 25 latach, postrzegana jest coraz częściej, zarówno w Unii Europejskiej, jak i w ONZ, jako konfrontacyjna i konserwatywna, przede wszystkim z powodu niedotrzymywania zobowiązań wynikających z podstawowych dokumentów założycielskich obu organizacji.

Oświadczenia polityków krajów Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Słowacji i Węgier) uzależniające przyjmowanie uchodźców od ich wiary – będziemy przyjmować chrześcijan, a nie muzułmanów – są całkowicie nie do przyjęcia przez ONZ. Ochrona ludności uciekającej przed konfliktami zbrojnymi jest obowiązkiem prawnym wynikającym z konwencji międzynarodowych (m.in. konwencji genewskich) ratyfikowanych przez większość państw świata i obowiązujących wszystkie kraje europejskie, w tym nasz.

Polska krytykowana jest często na forach międzynarodowych za restrykcyjną ustawę antyaborcyjną i klauzulę sumienia lekarzy oraz powstrzymywanie się od ratyfikacji konwencji Rady Europy o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Niedopuszczalne w międzynarodowej dyplomacji i politycznie szkodliwe są obraźliwe wypowiedzi polityków, a zwłaszcza przedstawicieli polskiego rządu i państwa, wobec sąsiadów ze wschodu, jak też lekceważący stosunek do pokojowego uregulowania kryzysu ukraińskiego w ramach porozumień z Mińska, wspieranego przez najbliższych sojuszników Polski na zachodzie i południu Europy. Nie tylko dlatego, że jedną z podstawowych zasad stosunków międzynarodowych i międzypaństwowych jest wzajemność. Taka polityka może też spowodować poważne trudności w odzyskiwaniu wzajemnego zaufania oraz izolację Polski w sytuacji możliwego odnowienia dialogu Zachodu z Rosją i poszukiwania kompromisów w konfliktach regionalnych (np. na Ukrainie).

Brak umiarkowania w wypowiedziach publicznych oraz brak konstruktywnych propozycji pokojowego rozwiązania głównych konfliktów w ramach koniecznego dialogu i współpracy z najbliższymi sąsiadami powodują, że możliwości uczestnictwa Polski w różnych forach organizacji międzynarodowych, w tym ONZ, będą coraz mniejsze.

Zobowiązania każdego członka ONZ wynikające z Karty Narodów Zjednoczonych (np. zakaz agresji, zakaz grożenia użyciem siły, zakaz mieszania się w sprawy wewnętrzne innych państw, nadrzędność pokojowego rozwiązywania sporów), jak również szacunek dla innych kultur i narodów mają pierwszeństwo przed pozostałymi zobowiązaniami państw członkowskich ONZ. Dlatego polska polityka zagraniczna, realizując swoje zobowiązania, powinna kształtować swoje działania i inicjatywy na tych właśnie zasadach, po to by Europa Wschodnia stała się wreszcie regionem pokoju i współpracy, a nie przedmiotem międzynarodowych rozgrywek i konfrontacji, wykorzystywanym przez mocarstwa i w przeszłości, i dzisiaj.

Autor jest dyplomatą ONZ od 1994 r., w latach 2010-2012 był wysłannikiem sekretarza generalnego ONZ w Iraku

Foto: UNPhoto

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie: 2015, 45/2015

Kategorie: Opinie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy