Koty i ich usługi

Koty i ich usługi

Sprzeciw wobec piętnowania kotów jako inwazyjnego obcego gatunku

Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec kategoryzacji kotów jako inwazyjnego gatunku obcego przez Instytut Ochrony Przyrody PAN, który głosi nieprawdę, twierdząc, że „istnieją jednoznaczne dowody naukowe na negatywny wpływ kota domowego na rodzimą różnorodność”. Tego dowodu ma dostarczać jedna publikacja pod sensacyjnym tytułem „Koty zabijają rocznie miliony kręgowców na polskiej wsi”, której autorzy (D. Krauze-Gryz i in., 2018) oszacowali, że w całej Polsce koty wiejskie zabijają rocznie 583 mln drobnych ssaków, głównie gryzoni, i 135 mln ptaków. Oznacza to, że tępione przez ludzi gryzonie przeważają nad ptakami w pokarmie kotów w stosunku 4:1, a u kotów wychodzących dalej w pole (…) stosunek ten wynosi nawet 10:1. Zatem koty odgrywają rolę, która zadecydowała o ich udomowieniu, czyli według dzisiejszej terminologii świadczą wielkoskalowe „regulujące usługi ekosystemowe”. Jak zwykle w ksenofobicznej nagonce na gatunki obce, wykonywane przez nie usługi ekosystemowe są pomijane, bo są pozytywne.

Od liczb zabitej zdobyczy do dowodu na zagrażanie jej gatunkowi jest daleka droga. Jak to pokazały liczne wcześniejsze badania (m.in. w Wielkiej Brytanii i w Szwecji), koty zabijają najwięcej ptaków w czerwcu i ich zdobyczą są głównie podloty pospolitych gatunków synantropijnych, z których większość i tak nie przeżyłaby do następnej wiosny. (…)  Nie oznacza to zagrożenia dla bioróżnorodności. Koty nie mogą też być główną przyczyną obecnych spadków liczebności tych gatunków, bo ograniczały je (zwłaszcza populacje wróbli) od stuleci. Twardym faktem naukowym jest występowanie w Europie Środkowej kotów w obrębie i wokół osiedli ludzkich od tysiąca lat (w Europie Zachodniej co najmniej od dwóch tysięcy) przy braku dowodów na wytępienie jakiegokolwiek gatunku ptaków, czyli na rzeczywisty wpływ kotów na bioróżnorodność – zmniejszenie populacji wróbli, kosów, szpaków. (…) Koty nie mają najmniejszego wpływu na populację żadnego z gatunków ptaków znajdujących się na polskiej czerwonej liście jako gatunki zagrożone, narażone na wyginięcie lub bliskie zagrożenia. (…) Europejska Sieć Informacji o Gatunkach Obcych (EASIN) uznaje koty za „częściowo rodzime” (partly native). (…) Także  Komisja Europejska nie zaliczyła kotów do „inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii” właśnie dlatego, że nie ma dowodów na ich „znaczne niepożądane oddziaływanie na różnorodność biologiczną i powiązane usługi ekosystemowe” i nie mogłoby to „zapobiec ich wprowadzeniu, osiedleniu się i rozprzestrzenieniu”. (…)

Niezależnie od wpływu kotów na populacje ptaków ich zabijanie przez koty jest bezdyskusyjnym, wielowymiarowym, ogromnym złem (…). Zapewne nie da się tego zła całkowicie wyeliminować (…), ale można i trzeba je radykalnie ograniczyć. Najważniejszym humanitarnym środkiem zaradczym jest zmniejszenie liczebności kotów przez sterylizację, która w Polsce powiatowej działa bardzo słabo i zapewne nie poprawi się bez reformy obecnego systemu zapobiegania bezdomności zwierząt, niefortunnie powierzonego ustawowo gminom bez ustanowienia efektywnego nadzoru. Ten system powinien być radykalnie ulepszony wspólnymi siłami obrońców zwierząt i wyznawców bioróżnorodności. Ale skuteczne i humanitarne zapobieganie bezdomności zwierząt wymaga minimum troski i poszanowania ich życia – stygmatyzacja kotów jako inwazyjnych obcych na pewno w tym nie pomaga i jeszcze potęguje niesłabnący zapał do ich prześladowania przez myśliwych. (…) Koty są także nadal obiektami nienawiści grup pomyleńców (np. „Ludzie przeciw kotom”), którzy będą nakręcać się ksenofobiczną retoryką o złych, bo inwazyjnych obcych. Opiekunów kotów trzeba nakłaniać do tego, by uniemożliwiali, a przynajmniej ograniczali kotom polowanie poza domem (…). Dlatego pilnie potrzebna jest intensywna kampania uświadamiająca opiekunów, a nie piętnowanie kotów. (…) wszyscy, którym na sercu leży los ptaków i kotów, powinni zjednoczyć się w celu ograniczenia rozrodu kotów poprzez ich sterylizację, jak również społeczne napiętnowanie i przynajmniej ograniczenie komercyjnych hodowli kotów, które potęgują ogrom zła. W konkluzji stwierdzamy, że wobec braku przesłanek naukowych i prawnych oraz wobec silnych przeciwskazań etycznych i społecznych, napiętnowanie kotów jako inwazyjnych obcych przez IOP PAN jest nieuzasadnione i nieodpowiedzialne. Wzywamy do wycofania tej decyzji


Prof. dr hab. Andrzej Elżanowski jest przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Etycznego


Fot. Shutterstock

Wydanie: 2022, 32/2022

Kategorie: Zwierzęta

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy