Kto z Polaków ma szanse na medale w Pekinie?

Kto z Polaków ma szanse na medale w Pekinie?

Mirosław Drzewiecki, minister sportu Wszyscy mają szanse na medale. A największe? Wiemy doskonale, kto zdobywał medale na mistrzostwach świata, i na nich liczymy. Jednak na igrzyskach olimpijskich zdarzają się najróżniejsze niespodzianki, zwłaszcza kiedy przywożą medale ci, na których w ogóle się nie liczyło. Irena Szewińska, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Wśród kobiet na pewno szanse mają w skoku o tyczce Monika Pyrek i Ania Rogowska. Złoto jest raczej poza ich zasięgiem, ale może zawalczą o srebro i brąz. Mogą walczyć w sprincie, np. Anna Jesień i Marek Plawgo na 400 m przez płotki, w rzucie młotem jest Kamila Skolimowska i Anita Włodarczyk. Rzuty mężczyzn: kula – Tomasz Majewski, dysk – Piotr Małachowski i młot – Szymon Ziółkowski to również mocne punkty. Mają szanse sztafety 4×400, raczej męska, choć kobiety mogłyby również coś osiągnąć. Chciałabym, aby obie nasze sztafety znalazły się w finałach. Niespodziankę może sprawić w biegach średnich Wioletta Frankiewicz na 3 km z przeszkodami, ale i ktoś na 1500 m. Tutaj możliwe są miejsca medalowe albo bodaj wysokie pozycje w finałach. Zobaczymy, może jeszcze się zdarzą jakieś niespodzianki. Chciałabym, aby tych in plus było więcej niż in minus. Andrzej Person, senator PO Wysoko mierzymy, więc powiem o szansach na złote medale. Szansę ma po raz pierwszy po wojnie czwórka wioślarska. Także Otylia Jędrzejczak na 200 m motylkiem. Liczę na drużynę florecistek i na medal w podnoszeniu ciężarów. Tutaj na podium stanie raczej Marcin Dołęga, ale i Szymon Kołecki także ma szanse. Szkoda, że zbyt wiele szans na złoty medal nie mamy, ale można też liczyć na nasze szablistki, które po występie na mistrzostwach Europy są mocne. W lekkiej atletyce Monika Pyrek może mieć medal w skoku o tyczce, w pływaniu Paweł Korzeniowski. W kajakarstwie Marek Twardowski, chorąży naszej ekipy. W żaglach jest szansa na dwa medale. Na desce Zofia Klepacka lub Piotr Miarczyński, no i Mateusz Kusznierewicz w żaglówce. Szkoda, że skończyły się wyniki w sportach walki, w boksie, zapasach i dżudo. Nie widzę, kto mógłby się zapisać medalowo. Mamy Maję Włoszczowską w kolarstwie górskim, a w grach zespołowych któraś z drużyn, siatkówka kobiet, siatkówka mężczyzn lub piłka ręczna mężczyzn, ma szanse na medal. Najbardziej liczę jednak na piłkę ręczną mężczyzn. Prof. Zbigniew Dziubiński, socjolog, AWF Teoria raczej sprawdza się w odniesieniu do tego, co już było. Futurologia, przewidywanie przyszłości do nauki nie należy, chociaż po ostatnich mistrzostwach Europy mamy informacje optymistyczne. Wiele się mówi o szansach Otylii Jędrzejczak, ale ona ma nadal problemy ze sobą, czasem się wyłącza z reżimu treningowego. Wciąż trudno jej ze wszystkim sobie poradzić i ustabilizować formę, i ja się jej nie dziwię. Spoglądam na gry zespołowe i cieszę się, że aż trzy polskie drużyny zakwalifikowały się do turnieju olimpijskiego. Szef PKOl Piotr Nurowski mówił, że jeśli nie będzie więcej medali niż w Atenach, to on podaje się do dymisji. Wolałbym, by się nie podawał, a wtedy jak wspaniałą mielibyśmy ucztę sportową. Prof. Roman Kalina, sporty walki, teoria sportu Szanse ma Otylia, floret, szermierka, może jakiś dżudoka, może nasi strzelcy, a może coś wyskoczy w lekkiej atletyce. Myślę, że przynajmniej któraś drużyna biorąca udział w grach zespołowych zdobędzie medal. Prof. Zbigniew Krawczyk, socjologia kultury fizycznej Patrzę bardzo sceptycznie na podbijanie bębenka społeczeństwu, całemu narodowi. Igrzyska to nie wojna, a poszczególne zawody nie są bitwami. To tylko rywalizacja według zasad. Źle się stało, że w związku z Euro 2008 rozbudzono nadmiernie apetyty. Realistycznie patrząc, ogromnym sukcesem byłoby wyjście z grupy, jednak niemała część miała wygórowane oczekiwania medalowe. Trzeba raczej hamować te apetyty, bo to może prowadzić do alienacji, nacjonalizmu, wręcz szowinizmu, jaki obserwowano w sporcie w ZSRR i NRD, a potem się okazało, jakimi metodami dochodzono do wyników. Obawiam się, że coś podobnego może być teraz z Chinami. Zbigniew Pacelt, poseł PO, b. sportowiec Wyliczyłem, że na 258 osób w naszej reprezentacji aż 150 będzie brało udział w grach zespołowych. To spory potencjał. Oczywiście powstaje pytanie, jak wyglądała praca między rokiem 2005 a 2008, czy sportowcy podnieśli kwalifikacje, czy stoją

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 30/2008

Kategorie: Pytanie Tygodnia