Kto przeciwstawi się biskupom

Kto przeciwstawi się biskupom

Magdalena Środa Kościół chce władzy, a politycy chcą tej władzy Kościoła do wzmocnienia swojej władzy – Zdziwiła się pani, gdy usłyszała, że polscy biskupi są przeciwni Karcie Praw Podstawowych i że rząd de facto przyznaje im rację? – Znacznie bardziej mnie zdziwiła wypowiedź bp. Nycza na temat leczenia niepłodności i metody in vitro. – Gdy minister zdrowia powiedziała, że dobrze byłoby rozpocząć refundowanie metody in vitro, biskup przypomniał, że jest ona sprzeczna z nauką Kościoła. Właściwie powiedział, że powinno się zamknąć wszystkie kliniki stosujące tę metodę i ją zakazać… – In vitro jest refundowane niemal w całej Europie, może z wyjątkiem Albanii i Białorusi. Ja rozumiem, że taka czy inna niepłodna kobieta jest głęboko wierzącą katoliczką i po konsultacji ze swoim ojcem duchowym odstąpi do metody in vitro. I tak jak mówi się w katechizmie, dokona adopcji lub zajmie się działalnością charytatywną. Ale dlaczego dziesiątki, a może i setki tysięcy polskich kobiet mają cierpieć, bo jakiś biskup mówi „nie”? – Czytelnik tego nie widzi – gdy pani mówi te słowa, bierze do ręki opasłą księgę „Katechizm Kościoła katolickiego”. Gołym okiem widać, że to jedna z najbardziej zaczytanych książek w pani domu. – Św. Tomasz i niektóre encykliki wyglądają podobnie. Mogę panu zacytować, co podaje katechizm: „Techniki in vitro są głęboko niegodziwe, naruszają prawo dziecka do godności… Małżonkowie po wyczerpaniu dozwolonych środków medycznych na bezpłodność mają się złączyć z Krzyżem Pana, źródłem wszelkiej duchowej płodności. I mogą dać dowód swojej wielkoduszności, adoptując opuszczone dzieci lub pełniąc ważne posługi na rzecz bliźniego”. Tu jest wyrażone przekonanie, że dziecko jest darem, tak jak życie. Trafia się zgodnie z łaską Pana Boga… Eksplozja konserwatyzmu – Polscy biskupi głośno sprzeciwili się in vitro kilka dni po tym, kiedy się sprzeciwili Karcie Praw Podstawowych. – A wie pan, że to rozumiem? Jak się patrzy na rozwój społecznej nauki Kościoła, widać że jest ona opóźniono o co najmniej 50 lat w stosunku do najważniejszych wydarzeń. Wiele lat musiało upłynąć, zanim Kościół uznał demokrację, prawa człowieka, prawa związkowe… Choć nigdy nie było przyzwolenia na lewicowość. Rozumiem, że Kościół teraz stawia opór Europie w ogóle, zwłaszcza w aspektach aksjologicznych. Chociaż wyciąganie wniosków z tego, że jeżeli w karcie jest zapisany zakaz dyskryminacji, to jest to przyzwolenie na małżeństwa homoseksualne, jest trochę absurdalne. – Ale czy to Kościół powszechny jest przeciwko karcie, czy może grupa polskich biskupów? Benedykt XVI, zdaje się, nie wypowiadał się przeciwko niej… – Po kilku jego ostatnich wypowiedziach, zwłaszcza gdy nie chciał spotkać się z Dalajlamą, widzę wyraźnie, że jest to papież, który będzie stał na straży konserwatywnych treści, znacznie bardziej niż Jan Paweł II. Jego apel dotyczący farmaceutów, kompletnie mnie przeraził. – Że farmaceuci katolicy nie powinni sprzedawać środków antykoncepcyjnych. – Byłam przerażona, że w Polsce to się rozpowszechni. A co do karty – myślę, że papież nie reaguje wyraźnie przeciwko niej, dlatego że jest znacznie bardziej w centrum Europy. I pewnych rzeczy mu nie wypada. – A polscy biskupi mówią karcie „nie”, jakby wyznawali inną niż papież wiarę. – Widzę to trochę inaczej. I w kontekście karty i w kontekście sprzeciwu wobec in vitro. Otóż nie jest niczym dziwnym, że biskupi tak się wypowiadają, natomiast przerażające jest, że ktokolwiek w tym państwie w tych sprawach słucha się ich. Każdy może mieć swoje poglądy, ale dlaczego poglądy tylko niektórych są wiążące dla wszystkich? Co to ma wspólnego z ideą dobra wspólnego czy państwa neutralnego światopoglądowo? Kraj fundamentalizmu religijnego – Ale czy Polska jest krajem neutralnym światopoglądowo? – Polska jest krajem fundamentalizmu religijnego. Nie mam co do tego żadnej wątpliwości. Jeśli widzę nowy rząd, który zaczyna swoje urzędowanie od mszy, to co można jeszcze tu dodać? – W konstytucji nie ma zapisu, że państwo polskie jest neutralne światopoglądowo, lecz tylko, że na linii państwo-Kościół istnieje niezależność i wzajemna autonomia. – A na co dzień mamy to, co mamy… W Polsce nie ma żadnych debat. W Europie jest ich mnóstwo, mówi się o problemach związanych z rozwojem medycyny, z rozwojem ludzkiej autonomii, dyskutuje się o wspomaganym samobójstwie, o klonowaniu. Ale takie debaty

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 49/2007

Kategorie: Wywiady