Kult wymiarów

Kult wymiarów

Krytyczne nastawienie kobiet do swojego, często niedoskonałego ciała wykorzystują całe branże Ciało człowieka stało się jednym z najbardziej pożądanych towarów. W telewizji mnożą się programy poradnikowe „jak schudnąć” lub „co zrobić, aby twoje ciało odzyskało dawne kształty”, w mediach dominują reklamy instytutów, studiów i gabinetów pomagających uzyskać „wymarzony efekt”, a gwiazdy na okładkach czasopism udowadniają, że „można zatrzymać (lub nawet cofnąć) czas”. Wszystko po to, aby pokazać śmiertelnikom, że to, co widzą w lustrze, to doskonałe nieporozumienie. Nago rozmiarem w dół – Powinnyście kochać swoje ciała! – wykrzykuje idol wielu kobiet Gok Wan, gwiazda emitowanego w TVN Style programu „Jak dobrze wyglądać nago”. Kobiety go kochają. Gok jest stylistą i guru mody znającym się nie tylko na modzie, ale i na kobiecym ciele. Jako że sam miał kiedyś znaczącą nadwagę (ważył 133 kg), ma podstawy, by przekonywać, że swe ciało należy akceptować bez względu na to, jak wygląda. Według niego wystarczy tylko spojrzeć na nie z innej perspektywy… i zmienić garderobę. I jak się okazuje – ma rację. – W moim świecie wszyscy są nadzy – mówi Gok. – Nie musicie ubierać się jak kostuchy, by wyglądać szczupło. Uczysz baletu, a ubierasz się jak załamana fanka The Cure – komentuje wygląd jednej z bohaterek. Jednak to nie cięty język jest jego bronią, ale zrozumienie poważnego problemu kobiet, jakim jest ich własne ciało. Wałki na brzuchu, za duża pupa są nie tylko przyczyną ich kompleksów, lecz także bardzo poważnych problemów z otoczeniem i partnerem. Bohaterki w lustrzanym odbiciu widzą tylko „wylewający się tłuszcz”, a ich samoocena zmniejsza się z każdym dodatkowym kilogramem. Im bardziej odbiegają od swojej „nastoletniej szczupłej sylwetki”, tym bardziej są nieszczęśliwe. Zastanawiają się, jak to możliwe, aby „tak się zapuścić” i pozwolić, by to ciało przejęło kontrolę nad ich życiem. Gok, a także jego kontynuatorzy w innych państwach (w Polsce także powstał odpowiednik tego programu) odciągają kobiety od kuchni, pralek, dzieci i mężów, namawiając, aby w końcu skupiły uwagę na sobie. Celem programu jest przekonanie kobiet, że to nie wymiary świadczą o ich atrakcyjności, ale ich nastawienie do siebie. Apelują: – Pamiętajcie, że musicie być piękne, subtelne i ponadczasowe. Każda kobieta powinna być dopieszczona i każda powinna być w centrum uwagi. Rozbudzenie pewności siebie u kobiety i porady udzielone przez Goka ratowały małżeństwa i otwierały drogę do zawodowych sukcesów. A także ośmielały rzesze zakompleksionych kobiet przed telewizorem. Gok współpracował z wieloma gwiazdami, a w 2007 r. wydał książkę nawiązującą do programu z poradami na temat ubioru. Drogę Gokowi przetarły dwie Brytyjki, popularne także w Polsce, Trinny Woodall i Susannah Constantine. Początkowo autorki kolumny poradnikowej w „The Daily Telegraph”, później najważniejsze kobiety brytyjskiego show-biznesu. Rozbierały, ubierały i przebierały Wielką Brytanię, począwszy od samotnych kobiet przez małżeństwa, właścicieli psów, na pracownikach sieciowych sklepów skończywszy. Udowodniły kobietom na całym świecie, że nie tylko klepsydra jest właściwym kształtem ciała, są też: kolumny, lizaki, cegły i wazony. Trinny i Susannah przełamały tabu mówienia o ciele, kobiecości. Bolesnymi, bezczelnymi wręcz komentarzami wdzierały się nie tylko do szaf, lecz także pod sukienki bohaterek swoich programów. Odsłaniały wystające brzuchy, obwisłe pośladki, „dyndające piersi przykryte starym, spranym stanikiem”, wszystko po to, aby udowodnić kobietom, że ich ciała zasługują na coś więcej. Nie można chować ich w „namiotach”, czyli „bezkształtnych ubraniach”, trzeba je odsłaniać, podkreślać zalety, ale – przede wszystkim – zaakceptować siebie. Te dwie kobiety zdobyły międzynarodową sławę i zarabiają miliony. Zaproszone zostały nawet do królowej amerykańskich mediów, Oprah Winfrey. Wydały także kilka książek z poradami dla każdego typu sylwetki, w ubiegłym roku jedna z nich opublikowana została również w Polsce. Niekiedy jednak akceptacja nie wystarczy i trzeba popracować nie tylko nad naszą garderobą, ale i wagą. Mnożą się formaty, które mają nam pomóc okiełznać ciała. Cel – zwalczyć tłuszcz i zacząć zdrowe życie. Jednym z nich jest także brytyjski (jak widać, mieszkańcy Wysp w końcu zauważyli, że mają problem) program „Rozmiar w dół”, w którym dietetyk i trenerka biorą się za otyłe bohaterki. Brak ruchu,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 24/2009

Kategorie: Media