Tchórzliwe łachudry
Moim sąsiadem przez wiele lat był starszy pan, który przeszedł cały szlak bojowy od Lenino do Berlina. Bardzo lubił opowiadać o czasach wojny. Jedno zdanie zapamiętałem: „Nie zdążyłem do Andersa”. Czy to była ich wina? Temu bydlakowi, który zniszczył pomnik Berlinga, niech ręka uschnie
Wojtek Szluga Giedrys
•
W normalnym kraju byłby zarzut zniszczenia mienia. U nas „bohaterowie” sfotografowali się jak zwycięzcy. I bardzo dobrze, będzie materiał dowodowy…
Mirek Nap
•
Należy ogłosić zbiórkę na odbudowę zniszczonego pomnika gen. Berlinga.
Zdzisław Panfil
Czy jesteśmy bezradni wobec hejtu
Hejt to nie jest nic szczególnie nowego. To jest krzyk zamiast argumentów, wtedy gdy argumentów nie ma. To jest narzędzie walki politycznej, wtedy gdy chodzi nie o rozwiązanie problemu, a o zniszczenie przeciwnika. Gdy staje się powszechny, kończy się demokracja. Jesteśmy właśnie w takim okresie.
Adam Jaśkow
PiS przejmuje komisje wyborcze
Przed objęciem władzy w Polsce przez PiS ordynacja wyborcza zezwalała na zgłaszanie członków do komisji wyborczych partiom politycznym, które wystawiały listy kandydatów do Sejmu i Senatu. Według nowej ordynacji członków obwodowych komisji wyborczych mogą zgłaszać wszystkie komitety wyborcze, nawet te, które nie zarejestrowały list kandydatów do Sejmu i Senatu RP. W efekcie tego manewru komisje wyborcze zostały zdominowane przez członków i sympatyków PiS. W niektórych podwarszawskich gminach i miastach wygląda to następująco: na zarejestrowanych np. dziewięć komitetów sześć składa się z samych ludzi PiS, którzy zostali zgłoszeni przez następujące komitety wyborcze: KWW Wierni Bogu i Ojczyźnie, KW Konfederacja Wolność i Niepodległość, KW Jedność Narodu, KWW ROP, KW II Rzeczpospolita Polska i oczywiście KW PiS. Sama obecność tylu ludzi związanych z PiS w komisjach wyborczych sugeruje wyborcom głosowanie na jedynie słuszną partię. Skutkuje to również sytuacją przećwiczoną już w czasie wyborów do europarlamentu. Pisowcy w komisjach wyborczych, mając wgląd w listy wyborców, będą mogli w czasie przysługujących im przerw jeździć do rodzin, które jeszcze nie głosowały, i „zapraszać” do wzięcia udziału w wyborach. Oczywiście namawiając do głosowania na kandydatów PiS. Nie można z góry zakładać, że będą również fałszowali wybory, ale taka ich przewaga w komisjach wyborczych może to ułatwić.
Artur Kołosowski, kandydat na posła do Sejmu RP z okręgu nr 20 (powiaty: grodziski, legionowski, nowodworski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski, warszawski zachodni oraz wołomiński)
„…ludzi PiS, którzy zostali zgłoszeni przez następujące komitety wyborcze: (…) KW II Rzeczpospolita Polska”
No prosze – dokładnie, jak przewidywałem, partia rządząca przywraca w Polsce II RP, czyli:
* bezpłatna edukacja tylko na poziomie szkoły podstawowej,
* likwidacja powszechnego systemu opieki zdrowotnej i emerytur
* powszechne panoszenie sie Kościoła* uprzywilejowanie resortów siłowych, tj. wojska i policji, które bedą stać na straży tej feudalnej dyktatury
80-90% populacji wróci do nedzy – na swoje własne życzenie. Oczywiście jeszcze tego nie wie – ma mózgi przeorane mitologią II RP, kraju rzekomo „mlekiem i miodem płynącego”, który potem straszni komuniści zamienili w „szarą, ponurą, zgrzebną, absurdalną” rzeczywistość PRL-u.